HomePod z ekranem. Od rana siedzę i myślę komu to potrzebne
Najszybciej udało mi się znaleźć odpowiedź na pytanie, po co komuś głośnik od Apple. To da się wyjaśnić chęcią wejścia w jabłkowy ekosystem na 110 proc. Jednak nadal nie rozumiem dlaczego ktoś chciałby mieć głośnik z ekranem.
HomePod to jeden z kilku produktów Apple, które z różnych przyczyn okazały się mniejszą lub większą porażką. Pierwsza generacja zadebiutowała w 2017 roku, miała odebrać klientów Amazonowi i Google. Technicznie miał wszystko - mocny chip sterujący urządzeniem, imponujący układ głośników w niewielkiej obudowie - szerokozakresowy głośnik niskotonowy, który emitował dźwięk w górę i siedem głośników wielotonowych odpowiedzialnych za dźwięk 360 stopni. Pomimo tego nie odniósł sukcesu, bo jako inteligentny głośnik nie był zbyt mądry. W gruncie rzeczy najlepiej nadawał się do słuchania Apple Music, a obsługa Siri była tylko utrudnieniem. Apple nie kwapiło się z wprowadzaniem nowości, dopiero rok po premierze głośnika był on w stanie obsługiwać połączenia telefoniczne. Z pewnością nie pomagała również wysoka cena i mocno ograniczone rynki sprzedaży. W 2021 roku Apple wycofał HomePoda ze sprzedaży.
W zeszłym roku firma z Cupertino postanowiła zaryzykować i wydać nową generację HomePoda. W porównaniu z pierwszą ma mniejszą liczbą głośników wysokotonowych - 5 zamiast 7, mniej mikrofonów - 4 zamiast 6 i słabszy chip. Recenzje mówią jednak, że pomimo tych zmian nowa generacja brzmi lepiej. Ponadto oferuje większe wsparcie dla rozwiązań smart, można powiedzieć, że w końcu inteligentny głośnik jest naprawdę inteligentny. Jeden z najbardziej wiarygodnych leakerów w świecie Apple, Ming-Chi Kuo mówi, że prawdziwa rewolucja przyjdzie jednak dopiero w przyszłym roku.
Nowy HomePod będzie miał 7-calowy ekran
Apple zamierza wyposażyć HomePoda w ekran, którym dostawcą będzie firma Tianma. Ekran ma umożliwić większą integrację z innymi sprzętami Apple. W pewnym sensie jest to modyfikacja innych doniesień z początku roku, według których w Cupertino miały trwać prace nad urządzeniem podobnym do iPada, ale mocno okrojonego, którego główną funkcją byłaby obsługa inteligentnego domu. Miałby możliwość przymocowania do ściany, stałby się wtedy centrum obsługi systemu smart home. Integracja wyświetlacza z HomePodem jest jedną z opcji rozważanych przez Apple.
Może nie jestem ekspertem w dziedzinie smart home i inteligentnych głośników, ale zawsze wydawało mi się, że ich siłą jest to, że można je obsługiwać głosem lub aplikacją, nie trzeba do nich wstawać z kanapy (jak jakieś zwierzę), żeby poprosić o ściemnienie światła, puszczenie muzyki, czy zadzwonienie pod dany numer. Apple już ma ekran do HomePoda, ba, to kilka ekranów. Nazywają się iPhone i iPad, które mają kilka długości przekątnej. Do integracji ze sprzętami służy Siri i aplikacja. Tworzenie oddzielnego urządzenia lub dodanie wyświetlacza do głośnika to zaprzeczenie idei stojącej za smart home. Zamiast ułatwiać życie, będzie zmuszało do podejmowania dodatkowych czynności. Ale może klienci lubią trochę samobiczowania? Doceniam jednak powrót do hasła Think different, bo to zdecydowanie nieszablonowe myślenie.