REKLAMA

Blackhawk poleciał bez pilota. Stery przejął prawdziwy Matrix

Czy leci z nami pilot? Nie, ale to nic nie szkodzi, bo jest Matrix. Pierwszy raz śmigłowiec UH-60 Black Hawk bez pilota na pokładzie wykonał dwie trudne misje. I nie chodzi tu o zdalne sterowanie. Maszynę pilotował samodzielnie autonomiczny system o nazwie Matrix.

10.11.2022 19.27
Blackhawk poleciał bez pilota. Stery przejął prawdziwy Matrix
REKLAMA

Stało się. Matrix przejął władzę nad sterami, póki co śmigłowca UH-60 Black Hawk, i z powodzeniem wykonał niezwykle trudne, a zarazem typowe dla śmigłowców misje.

REKLAMA

Sikorsky, firma Lockheed Martin i Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych (DARPA) po raz pierwszy z powodzeniem zademonstrowały armii amerykańskiej, jak autonomiczny śmigłowiec Black Hawk może wykonywać misje zaopatrzeniowe oraz akcję ratunkową. Test odbył się na poligonie Yuma Proving Grounds w Arizonie.

Pokaz rozpoczął się od przelotu maszyną kierowaną przez pilotów. Następnie, po wylądowaniu, uruchomili oni system Matrix i opuścili kokpit. Od tego momentu pełną kontrolę nad śmigłowcem miał komputer pokładowy.

UH-60 Black Hawk miał do wykonania dwa zadania. Pierwsze dotyczyło dostarczenia 400 jednostek krwi (część ładunku stanowił prawdziwa krew) na odległość 128 km. W sumie transport ważył 226 kg.

Po pokonaniu 60 km UH-60 zszedł w dolinie, którą leciał na wysokość poniżej 60 m przy prędkości 185 km/h. Następnie maszyna samodzielnie wylądowała.

Druga misja dotyczyła dostawy ładunku i ewakuacji rannych. Śmigłowiec sam wzbił się w powietrze z zewnętrznym ładunkiem o wadze niemal 1200 kg wiszącym na 12-metrowej linie i z prędkością 185 km/h przez 30 minut leciał w kierunku wyznaczonej strefy lądowania.

 class="wp-image-2931618"
UH-60 Black Hawk z włączonym systemem Matrix

Podczas lotu śmigłowiec został przejęty przez operatora naziemnego, symulując scenariusz, w którym trzeba było najpierw oczyścić lądowisko z przeciwnika.

REKLAMA

Operator naziemny za pomocą tabletu przejął kontrolę nad bezzałogowym śmigłowcem, zrzucił ładunek, a następnie wylądował, aby ewakuować rannego. Gdy manekin na noszach został umieszczony w przedziale ładunkowym, operator naziemny oddał kontrolę Matrixowi. 

Podczas lotu powrotnego urządzenie monitorujące stan zdrowia Batdok, zintegrowane z systemem komunikacji śmigłowca, przekazywało dane pacjenta w czasie rzeczywistym naziemnemu zespołowi medycznemu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA