Tak będziemy płacić na Androidzie. Na początek za Spotify
Google chcąc uniknąć losu Apple’a właśnie wprowadza do Sklepu Play bardzo ważny mechanizm. Póki co pilotażowo, tylko z jednym partnerem. Użytkownik sam może wybrać, jak chce się rozliczać z twórcą i czy chce, by pośredniczył przy tym Google.
Urzędy regulacyjne na większości ważnych rynków zaczęły prowadzić dochodzenia w kwestii sposobu, w jaki dystrybuowane są cyfrowe usługi i oprogramowanie na nowoczesne urządzenia elektroniczne. Niepokój urzędników w szczególności budzą rekomendowane przez producentów urządzeń repozytoria, w których panują bardzo surowe zasady i regulaminy - głównie dla twórców oprogramowania. Chodzi oczywiście o sklepy z grami i aplikacjami Google Sklep Play i Apple App Store.
Czytaj też:
App Store jest jedynym istniejącym rynkiem oprogramowania dla urządzeń Apple iPhone i iPad. Sklep Play jest domyślnym, preinstalowanym i rekomendowanym repozytorium na urządzeniach z systemem Google Android. Od wszystkich zakupów na App Store i w Sklepie Play prowizję pobierają, odpowiednio, Apple i Google. Urzędy prowadzą dochodzenie mające na celu sprawdzić, czy iPhone i Android nie dają się już definiować jako samodzielne platformy handlowe - co by czyniło Apple’a i Google’a monopolistami całkowicie te rynki kontrolującymi.
Apple zamierza walczyć o swoje racje, Google za to idzie na dalsze ustępstwa. Wspólnie ze Spotify ogłosił pilotażowy program, w ramach którego użytkownik sam zdecyduje w jaki sposób chce zapłacić za abonament Spotify Premium. Będzie on aktywny również w Polsce (powinien już działać u pierwszych użytkowników). Po pilotażu i wyciągnięciu z niego stosownych wniosków mechanizm ma być udostępniony wszystkim partnerom Google’a.
Wybór płatności za abonament na Androidzie. Jak to działa i dlaczego?
Już niedługo (aktualizacja jest wdrażana i jeszcze mogła nie trafić do wszystkich użytkowników) kupując lub przedłużając abonament Spotify Premium z poziomu telefonu bądź tabletu z Androidem użytkownikowi zostanie zaprezentowany wybór. Będzie mógł tak jak do tej pory skorzystać z zaufanych płatności Google Pay lub też rozliczyć się ze Spotify bezpośrednio.
Dlaczego ktoś chciałby skorzystać z Google Pay? Ponieważ to uznany i bezpieczny system o międzynarodowym zasięgu, z którym współpracuje większość banków na świecie. Dlaczego ktoś miałby się rozliczać bezpośrednio ze Spotify? Cóż, nie ma tu na dziś żadnej bezpośredniej korzyści dla klienta. Choć warto mieć na uwadze, że decydując się na bezpośrednie rozliczenie ze Spotify, większa część opłacanej kwoty faktycznie do rzeczonego Spotify trafia.
Spotify prawdopodobnie nieprzypadkowo został wybrany na partnera w ramach pilotażu. Lider wśród usług strumieniowanej muzyki był jednym z najgłośniej skarżących się podmiotów na Apple’a i Google’a. Spotify zauważa, że od każdej opłaty zawartej przez Google Pay i Apple Pay, firmy Google i Apple pobierają prowizje - w tym za w ten sposób zakupioną subskrypcję Spotify Premium. Z oczywistych względów takowej prowizji nie pobierają przy okazji opłat za bezpośrednio konkurujące ze Spotify usługi Apple Music i Google YouTube Music. Spotify nazywa to nieuczciwą konkurencją, a urzędnicy wydają się uznawać tę skargę i jej podobne za zasadną.
Trudno więc na dziś wskazać jakąkolwiek korzyść w wyborze którejkolwiek z form płatności. Patrząc krótkowzrocznie, Google Pay powinien być domyślnym wyborem, trudno o bezpieczniejszą i wygodniejszą formę transakcji. Sięgając wzrokiem nieco dalej decyzja zaczyna mieć charakter niemalże polityczny, a tu trudno czytelnikom cokolwiek sugerować. Ważne jest jednak to, że mogą sami zdecydować, czy chcą by Spotify dostał całą kwotę - czy też część powinna trafić do Google’a.