REKLAMA

Twoja pralka i lodówka mogą być ekologiczne. I lepiej, żeby były

Odpowiedzialność za naprawę świata nie powinna spoczywać wyłącznie na nas, konsumentach. Na szczęście coraz firm zdaje sobie z tego sprawę i ich działania motywowane są troską o środowisko.

Twoja pralka i lodówka może być ekologiczna. I lepiej, żeby była
REKLAMA

W niezwykle ciekawej książce "Sorry, taki mamy ślad węglowy" Mike Berners-Lee zauważa, że choć ograniczanie własnych emisji ma znaczenie, to ważniejsze jest naciskanie na zmiany. Owszem, możemy ładować zmywarkę do pełna, prać rzadko i w niskiej temperaturze, czy wysyłać mniej maili (nie mają wprawdzie dużego śladu węglowego, ale jeżeli zbierze się pokaźna liczba krótkich komunikatów o treści "dziękuję", to na całym świecie już będzie to miało znaczenie), ale tylko większe i globalne działania mogą przynieść zdecydowane korzyści.

REKLAMA

Naciskiem na zmiany może być odpowiedzialne użycie portfela. Autor "Sorry, taki mamy ślad węglowy" zachęca, aby przy zakupie nowego produktu szukać sprzętów o najwyższej efektywności energetycznej i takich, które powstają w sposób zrównoważony.

"Firmy muszą zdawać sobie pytanie, jaka jest ich rola w świecie i czy ich wpływ jest pozytywny" – twierdzi Berners-Lee.

Na szczęście coraz więcej przedsiębiorstw faktycznie zastanawia się nad tymi kwestiami i podejmuje działania. Jak to robić, ciekawie pokazuje firma Miele, która już od dawna stara się ograniczać plastik do minimum.

Z kolei wykorzystywane surowce, jak stal czy aluminium, w 80 proc. nadają się do ponownego przetworzenia

Przy produkcji ekologicznej stali używanej do wybranych kuchni i piekarników, dzięki wykorzystaniu przyjaznych dla klimatu źródeł  energii i użyciu złomu stalowego, emisja CO2 została zredukowana o ponad 66 proc.

Firma zaznacza, że usterki, które mogą pojawić się podczas długiej eksploatacji są łatwe do naprawy dzięki odpowiedniemu zaprojektowaniu urządzeń i dostępności części zamiennych nawet wiele lat po zakończeniu produkcji danego modelu. Na to właśnie zwracał uwagę autor "Sorry, taki mamy ślad węglowy" – naprawiajmy sprzęty, nie pozbywajmy się ich od razu. Nie u każdego producenta jest to niestety możliwe.  

Ciekawą historię opowiedział mi Adam Wajrak, który chciał naprawić jedną zepsutą część w desce toaletowej. Sprzedawca tylko rozłożył ręce – małych zamienników nie ma. Trzeba usunąć całą deskę i kupić nową. I co z tego, że reszta całkiem dobrego materiału idzie na śmietnik.

W próbie bycia świadomym konsumentem najtrudniejsze jest to, że obliczenie śladu węglowego czy po prostu wpływu środowiskowego jest bardzo trudne

REKLAMA

Prosty przykład: częste pranie ubrań sprawia, że one szybciej się niszczą. A skoro tak, to częściej musimy wydawać pieniądze i kupować kolejne. Nie zdajemy sobie często sprawy, że coś tak oczywistego jak pranie może szkodzić zarówno poprzez zbyt duże i częste zużycie wody, ale też ma negatywny wpływ na jakość ubrań.

Producenci mogą w bardzo prosty zmniejszyć ewentualne straty. Miele stosuje bębny o strukturze plastra miodu w pralkach i suszarkach, wprowadza krótsze czasy trwania programów oraz te chroniące tkaniny. Właśnie na tym powinna polegać odpowiedzialność producenta.

Dużym problemem związanym z niszczeniem środowiska jest marnowanie żywności – również w Polsce, gdzie 60 proc. wyrzucanego jedzenia to właśnie "zasługa" gospodarstw domowych. Tymczasem produkty przechowywane w odpowiednich warunkach mogą dłużej zachować swoją świeżość. Pomaga w tym technologia, bo w lodówkach czy zamrażarkach stosowane są nowoczesne i nowatorskie rozwiązania.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA