Lotniskowce wracają w wielkim stylu. Kolejny kraj stawia na te okręty
Koreański koncern Hyundai zaprezentował model nowego lotniskowca dla Korei Południowej. To kolejny kraj, który powiększa swoją flotę o nowy lotniskowiec. Nowe jednostki szykują także Francja i Chiny.
CVX (dawniej znany jako LPX-II) to klasa lotniskowców opracowywana dla Marynarki Wojennej Republiki Korei. Klasa ta jest kontynuacją okrętów klasy Dokdo, które jednak priorytetowo traktowały zdolności desantowe (transport amfibii i pokład dla śmigłowców), podczas gdy CVX będzie tradycyjnym lotniskowcem.
W przeciwieństwie do klasy Dokdo, lotniskowiec CVX będzie miał przestrzeń wewnętrzną przystosowaną do przechowywania i konserwacji samolotów. Pokład lotniczy nie będzie całkowicie płaski. Na dziobie znajdzie się tak zwana skocznia narciarska ułatwiająca samolotom krótki start. Co ciekawe na burcie okrętu znajduje się mały pokład dla dronów.
Lotniskowiec powstaje we współpracy Korei Południowej z Brytyjczykami
CVX będzie jednym z niewielu lotniskowców na świecie, który będzie posiadał dwie wyspy - nadbudówki na pokładzie. Zazwyczaj wszystkie niezbędne stanowiska dowodzenia i kontroli klotów znajdują się w jednej nadbudówce.
W programie lotniskowca dla Korei Południowej uczestnicy brytyjska firma Babcock International, która kierował rozwojem programu lotniskowców klasy Queen Elizabeth dla Royal Navy. To właśnie brytyjskie lotniskowce charakteryzują się dwoma wyspami na pokładzie i to zapewne ten projekt został zaadoptowany w południowokoreańskim okręcie.
Rząd Republiki Korei oświadczył, że czujnik i uzbrojenie CVX zostaną opracowane w kraju, a okręt będzie wyposażony w wielofunkcyjny radar do obrony przeciwrakietowej. Ten sam system zostanie zastosowany w opracowywanym niszczycielu nowej generacji dla marynarki wojennej Republiki Korei (program KDDX).
W sierpniu 2020 r. Korea poinformowała, że dla CVX zostanie zakupionych dwadzieścia wielozadaniowych samolotów F-35B. Nie będzie to więc wersja typowo pokładowa F-35C, ale samolot krótkiego startu i pionowego lądowania.
Wyporność okrętu ma wynieść 45 tys. ton. Długość pokładu to 263 m, a prędkość maksymalna 27 węzłów.
Koreański lotniskowiec ma wejść do służby w 2023 r. Rozwój marynarki wojennej Korei Południowej związany jest z warunkami geopolitycznymi. Jej dwaj najbliżsi sąsiedzi - Chiny i Japonia, są w trakcie opracowywania lotniskowców dla własnych flot.
Japońskie Morskie Siły Samoobrony (JMSDF) posiadają śmigłowcowce klasy Hyuga i wielozadaniowe niszczyciele klasy Izumo, które są de facto lotniskowcami z 28 myśliwcami F-35B na pokładzie. Te językowe wygibasy niezbędne ze względu na ograniczenia nałożone na Japonię pod II Wojnie Światowej. Teoretycznie kraj ten nie może posiadać broni ofensywnej, a siły zbrojne mogą służyć tylko do samoobrony.
Z kolei chińska Marynarka Wojenna Armii Ludowo-Wyzwoleńczej posiada teoretycznie lotniskowce Liaoning (Typ 001) i Shandong (Typ 002), ale są to praktycznie wraki. Niemniej jednak Chińczycy pracują nad nowymi lotniskowcami i planują oddanie do służby potężnego lotniskowca Fujian (Typ 003) w 2023 r.
Nowy francuski lotniskowiec
Z kolei Francuzi przedstawili nowy model przyszłego lotniskowca z napędem jądrowym, zaprojektowanego w celu zastąpienia istniejącego okrętu Charles de Gaulle.
Porte-avions de nouvelle génération lub Pa-Ng to lotniskowiec nowej generacji, który został zaprezentowany przez stocznię Naval Group podczas konferencji EuroNaval 2022 w Paryżu. Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił, że Pa-Ng zastąpi Charlesa de Gaulle'a w 2038 r.
Lotniskowiec będzie miał całkowitą długość 310 m wyporności około 82 tys. ton (dwa razy więcej niż Charles de Gaulle. Dwa reaktory jądrowe K22, wyprodukowane przez TechnicAtome pozwolą na osiągnięcie przez okręt prędkości do 30 węzłów.
Załogę stanowić ma 2000 marynarzy, a z pokładu operować ma ponad 30 samolotów, w tym myśliwce i maszyny rozpoznawcze.