REKLAMA

W Polsce będzie częściej osuwać się ziemia. Lepiej nie bagatelizować tych ostrzeżeń

Kolejny dowód na to, jakie zaskakujące skutki mogą mieć zmiany klimatu. Obecnie deszcz pada rzadziej, ale za to intensywniej. To zaś idealne warunki, by tworzyły się osuwiska. Powodując straty środowiskowe i ludzkie.

Osuwiska w Polsce będą coraz większym problemem
REKLAMA

20 września ziemia zapadła się na cmentarzu w Trzebini w Małopolsce. Uszkodzonych zostało 40 grobów, a dziura miała głębokość 10 metrów. Nie był to pierwszy tego typu lej w tym roku. Mieszkańcy skarżyli się, że podobne powstały m.in. na terenach ogródków działkowych czy nawet w pobliżu bloków mieszkalnych. Wszystko to jest konsekwencją wymywania gruntu z pokopalnianych wyrobisk dawnej kopalni.

REKLAMA

Na wręcz tykającej bombie żyją też mieszkańcy miejscowości niedaleko Rzeszowa. Na działkach sprzedanych przez dewelopera zaczęła osuwać się ziemia. Osuwisko pochłonęło drogę dojazdową. W programie "Państwo w państwie" deweloper tłumaczył się, że nie był świadomy zagrożenia. Ręce umywa też gmina. Geolog, który wydał błędną opinię, kilka miesięcy temu popełnił samobójstwo.

Osuwiska w Polsce będą większym problemem

W warunkach polskich trzy czynniki przyczyniają się głównie do powstawania osuwisk. Są to: budowa geologiczna i rzeźba terenu, intensywne i/lub długotrwałe opady atmosferyczne oraz działalność człowieka (prowadząca m.in. do rozcinania i podcinania stoków oraz nadmiernego obciążenia stoku przez wznoszone obiekty budowlane) - czytamy na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Najgorzej jest w Karpatach. To właśnie tam znajduje się ponad 70 tys. osuwisk i 6,5 tys. obszarów zagrożonych osuwaniem. 95 proc. polskich osuwisk to właśnie Karpaty.

Naukowiec tłumaczy, że osuwiskom sprzyja budowa geologiczna Karpat, ale do gry wchodzą zmiany klimatu. Jak już wiemy, ich powstawaniu sprzyjają intensywne deszcze. A te są już naszą rzeczywistością.

Z obserwacji naukowców - dotyczących opadów na terenie Niemiec i Belgii - wynika, że w porównaniu do przeszłych lat, jednego dnia potrafi spaść od 3 do 19 proc. więcej deszczu niż dawniej. Znacząco wzrosło też prawdopodobieństwo opadów doprowadzających do gwałtownych powodzi.

Widzimy to również w Polsce. W ostatnich miesiąc deszcz jest krótki, ale intensywny. Zalewa miasta, napędza górskie potoki i jak widać zwiększa szanse na powstanie osuwisk.

REKLAMA

Dotychczas te kojarzone były głównie z takimi państwami jak Brazylia czy Pakistan - tam osuwiska niszczyły całe miejscowości. Jak widać mogą stać się także regularnym problemem w Polsce. Wprawdzie dr Jarosław Cebulski ma nadzieję, że jego badania obudzą samorządy, które skutecznie zdążą się zabezpieczyć. Biorąc pod uwagę fakt, że w wielu regionach kraju na ostrzeżenia macha się ręką, trudno być optymistą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA