Astronauci będą jeździli po powierzchni Księżyca na oponach Goodyear. Łazik już powstaje
Już za kilka dni NASA podejmie trzecią już próbę wysłania w kierunku Księżyca rakiety Space Launch System i statku Orion. Ich lot będzie stanowił oficjalne rozpoczęcie programu załogowego powrotu człowieka na powierzchnię Księżyca. Za kulisami jednak wiele przedsiębiorstw pracuje już nad kolejnymi misjami tego programu. Goodyear dla przykładu przygotowuje już opony dla łazika księżycowego.
Kiedy w ramach misji Artemis III oficjalnie planowanej aktualnie na 2025 rok ludzka stopa (właściwie but skafandra) ponownie stanie na powierzchni Księżyca, będzie można w końcu uwierzyć, że wróciliśmy na Księżyc i tym razem zamierzamy tam zostać na dłużej. Szeroko zakrojone plany przewidują liczne załogowe misje księżycowe, a nawet budowę na południowym biegunie Księżyca stałej bazy załogowej, w której astronauci mogliby realizować dłuższe misje badawcze. Nabranie biegłości w realizowaniu tego typu misji będzie wszak niezbędne, kiedy za kilka dekad ludzkość będzie planowała pierwsze załogowe misje marsjańskie.
Póki co, skoro w ramach programu Artemis ludzie mają zająć się eksploracją Księżyca na skalę dotąd niespotykaną, astronauci będą potrzebowali wielu nowych rozwiązań takich jak chociażby specjalne habitaty, w których astronauci będą mogli mieszkać, czy pojazdy, którymi będą mogli przemierzać księżycowe pustkowia.
Nowy załogowy łazik księżycowy
Przygotowaniem nowego załogowego łazika księżycowego zajmuje się właśnie konsorcjum firm Lockheed Martin, General Motors oraz Goodyear. Łazik teoretycznie ma być gotowy w 2025 roku.
Możemy założyć, że projekt został powierzony odpowiednim ludziom. Jakby nie patrzeć firmy te realizowały także projekt budowy podobnego łazika, który jeździł na Księżycu już pół wieku temu.
Jak przekonują przedstawiciele Lockheed Martin, nowy łazik przygotowywany dla NASA będzie dostępny także dla firm prywatnych lub innych agencji kosmicznych, które będą chciały wspierać naukową eksplorację Księżyca. Takie działanie wpisuje się w wysiłki NASA, aby badaniami przestrzeni kosmicznej nie zajmowały się jedynie agencje kosmiczne, ale także przedsiębiorstwa z sektora komercyjnego.
Budowany przez konsorcjum łazik będzie musiał sprostać naprawdę nieprzyjaznym warunkom na Księżycu. Temperatury na powierzchni Księżyca zmieniają się od -150 stopni Celsjusza w nocy do +121 stopni Celsjusza w ciągu dnia.
W przeciwieństwie do poprzednich urządzeń tego typu, które były wykorzystywane w ramach pojedynczych kilkudniowych misji i musiały pokonać odległość rzędu kilku, kilkunastu kilometrów, teraz łazik musi zostać przygotowany do pracy przez długie lata, podczas których będzie pokonywał znacznie większe odległości.
Konsorcjum zajmujące się łazikiem może otrzymać od losu nieco więcej czasu na dopracowanie projektu. Choć NASA wciąż oficjalnie twierdzi, że pierwsze buty staną na Księżycu w 2025 roku, już teraz wiadomo, że pierwsze skafandry dla astronautów będą gotowe do testów najwcześniej w 2026 roku, a to znaczy, że misja się nieco odsunie w czasie.
Nie trzeba jednak się obawiać, że NASA zrezygnuje z powrotu na Księżyc. W siedzibie agencji doskonale wszyscy wiedzą, że na Księżyc trzeba wrócić i to jak najszybciej, bowiem Chiny także planują wysłanie swoich tajkonautów na powierzchnię Księżyca. Chyba nikt nie chciałby, aby ten swoisty wyścig kosmiczny XXI wieku Stany Zjednoczone poddały walkowerem.