REKLAMA

NASA: Lądowanie ludzi na Księżycu? Udo się albo nie udo

Niewiele rzeczy, które NASA robi, może mnie zdziwić, ale po katastrofie promu Challenger oraz Columbia tego się nie spodziewałem. Okazuje się bowiem, że pierwszy od pół wieku załogowy lot na Księżyc będzie misją dla ryzykantów.

NASA: załogowe lądowanie na Księżycu to będzie ruletka
REKLAMA

Już w poniedziałek, 29 sierpnia, jeżeli pogoda dopisze w kierunku Księżyca poleci statek Orion, który zostanie wyniesiony na orbitę okołoziemską na szczycie rakiety SLS. W ramach bezzałogowej misji Artemis 1 Orion poleci do Księżyca, wejdzie na orbitę wokół niego, po czym ją opuści i wróci na Ziemię. Podczas lotu zostanie przetestowana rakieta, statek, osłona termiczna oraz spadochrony. Jeżeli ta misja się w całości powiedzie, za dwa lata w dokładnie taką samą misję polecą astronauci. Ma to sens. Trzeba najpierw przetestować cały plan na pusto, a potem można ładować na pokład ludzi.

REKLAMA

Jak się jednak okazuje, dużo bardziej zaawansowana misja Artemis III, w ramach której ludzie wylądują na powierzchni Księżyca, nie będzie miała takiego przygotowania.

NASA poinformowała właśnie, że podczas pierwszego bezzałogowego testu lądownika księżycowego przygotowywanego przez SpaceX, firma Elona Muska, będzie musiała zaprezentować umiejętność bezpiecznego wylądowania na powierzchni Księżyca. Ma sens, prawda?

Jak się jednak okazuje, SpaceX nie będzie musiał przetestować ponownego startu z powierzchni Księżyca na orbitę. Z informacji przekazanych przez agencję wynika zatem, że kiedy to podczas realizacji załogowej misji Artemis III astronauci chodzący po powierzchni Księżyca będą wchodzili do Starshipa, aby wrócić na orbitę, będą musieli sami na sobie przeprowadzić test i wykonać pierwszy w historii start Starshipa z powierzchni Księżyca.

Zważając na to, ile miliardów dolarów pochłonął już program Artemis i na to, do czego prowadziła chęć jak najszybszej realizacji misji bez odpowiedniego przygotowania, decyzja ta wydaje się co najmniej nieodpowiedzialna.

A tak swoją drogą...

starship winda class="wp-image-1144483"

NASA ewidentnie bardzo lubi wizualizacje przedstawiane przez SpaceX. Jakby nie patrzeć, kiedy 50-metrowy Starship wyląduje pionowo na powierzchni Księżyca, astronauci będą znajdowali się w górnej sekcji rakiety. NASA poinformowała, że astronauci po otwarciu włazu w rakiecie, będą musieli opuścić się na powierzchnię na pokładzie specjalnej windy. Nie ma tu już możliwości zwykłego wyjścia na drabinkę jak podczas misji księżycowych Apollo.

REKLAMA

Miejmy zatem nadzieję, że Starship z załogą wyląduje na idealnie poziomej nawierzchni, bo nie chciałbym być astronautą, opuszczającym się na powierzchnię Księżyca z metalowej krzywej wieży w Pizie. Gorzej jednak, co stanie się przy starcie na orbitę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA