Battlefield 2042 nie jest fatalny. Dzięki nowej maszynce do mielenia mogę napisać: warto dać szansę
Niemal rok od premiery gry Battlefield 2042, ta została doprowadzona do zjadliwego stanu. Wraz z początkiem drugiego sezonu, który właśnie się rozpoczął, mogę z czystym sumieniem napisać: warto wrócić do sieciowej strzelaniny i dać jej drugą szansę. Spora w tym zasługa nowej maszynki do mielenia mięsa.
Maszynka do mielenia mięsa. Dzisiaj dziwaczna fanaberia. Dawniej obowiązkowy element w każdej polskiej kuchni. Przykręcana do blatu stołu, metalowa maszynka wyróżniała się korbą z drewnianą rączką. Obracając korbę wprawialiśmy w ruch zestaw ostrzy, które rozdrabniały i mieliły mięso wrzucane przez szeroki górny otwór. Właśnie w ten sposób wasi rodzice i dziadkowie otrzymywali mięso na kotlety mielone czy gołąbki.
Termin maszynki do mielenia mięsa przeniknął do świata gier wideo. Nie odnosi się co prawda do kulinariów i gotowania, ale wciąż dotyczy... cóż... mielenia mięsa. Przez taką maszynkę rozumie się ciasne mapy w sieciowych strzelaninach, których projekt oraz układ prowadzi do nieustannej walki przeciwnych drużyn, na bliską oraz maksymalnie średnią odległość. Trup ściele się tutaj gęściej niż gdziekolwiek wcześniej, a liczba fragów i śmierci jest wyższa niż na jakichkolwiek innych mapach. Taka lokacja "mieli" awatary graczy z niesamowitą prędkością.
Fani Battlefielda mają swoje ukochane maszynki do mielenia mięsa: Operation Locker z BF4 oraz Operation Metro z BF3. Później obie te lokacje doczekały się wielu wskrzeszeń oraz reedycji w późniejszych odsłonach serii. Chociaż Battlefield to produkcja stawiająca na wielkie otwarte mapy umożliwiające jednoczesne prowadzenie działań na lądzie, na wodzie oraz w powietrzu, takie maszynki do mielenia zawsze cieszyły się wielką popularnością. Stanowiły bowiem świetną odskocznię od innych map, pozwalając szybko wskoczyć w sam środek akcji.
Battlefield 2042 nie miał własnej maszynki do mielenia mięsa. Zmienia się to dopiero w niemal rok od premiery
Jedną z największych bolączek nowej gry DICE jest architektura map, które są potwornie rozległe, sterylne i ograbione z ciekawych stref. To konsekwencja nietrafionej decyzji o zwiększeniu puli graczy do 128, która do teraz odbija się deweloperom czkawką. Z tak dużymi i pustymi mapami, maszynka do mielenia mięsa na miarę Lockera albo Metro wydawała się bardziej potrzebna niż kiedykolwiek wcześniej. DICE potrzebowało niemal roku, by w Battlefield 2042 odpowiedzieć na to zapotrzebowanie.
Nowa mapa debiutująca w drugim sezonie - Stranded - to jednocześnie pierwsza silnie zorientowana na starcia piechoty. Centralnym punktem lokacji jest wyrzucony na brzeg kontenerowiec, w środku którego trwają najbardziej intensywne starcia. Bardzo dobrą decyzją jest usunięcie wszelkich pojazdów na tej mapie w trybie Breakthrough, dzięki czemu przesuwająca się linia frontu pozostaje wyłącznie zasługą piechoty, która teraz musi się angażować bardziej niż kiedykolwiek. Bardzo miła odmiana. Zwłaszcza biorąc pod uwagę kiepski balans pojazdów, przez co helikoptery są niemal nie do powstrzymania.
Po kilku godzinach na Stranded nie mam jednak wątpliwości: mapa nie powtórzy sukcesu Metro oraz Lockera. Lokacja dodana w drugim sezonie jest co najwyżej poprawna. To i tak znacznie wyższy poziom niż mapy z podstawowej wersji gry, ale wciąż nie ten sam kunszt to w przypadku poprzednich odsłon serii. Największą zaletą nowego Stranded są bardziej bezpośrednie starcia piechoty, ale sama mapa to wyższe stany średnie. Na tym tle rewelacyjne Exposure dodane do Battlefield 2042 z pierwszym sezonem pozostaje niepokonane. To wciąż najlepsza lokacja z całej gry.
Po prawie roku od premiery Battlefield 2042 stał się na tyle różnorodny i dopracowany, że warto dać mu drugą szansę
Rok. Tyle czasu potrzebowało DICE by doprowadzić swoją grę do akceptowalnego poziomu i o tyle przedwcześnie Battlefield 2042 ukazał się na rynku. Na sieciowej strzelaninie nie zostawiłem suchej nitki w premierowej recenzji, ale teraz mogę z czystym sumieniem napisać: warto do tego tytułu wrócić, rozegrać kilka meczy i przekonać się, jak wiele zmieniło się na lepsze. Aktualizacja za aktualizacją, FPS stawał się bardziej dopracowany, z kolei łatka 2.0 wprowadzona wraz z drugim sezonem to dla mnie punkt zwrotny. Moment, w którym Battlefield 2042 przestaje być fatalny.
Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z grą dobrą. BF2042 w aktualnej formie jest co najwyżej poprawny. To wciąż nie ta liga co BF3 i BF4. Również kontrowersyjne odsłony BF1 oraz BFV pozostają lepsze. Futurystyczny Battlefield 2042 z jego operatorami nie wydaje się już jednak bękartem wyprodukowanym na kolanie. To wciąż czarna owca w rodzinie, ale jest już na tyle wychowana i ujarzmiona, że zyskała miejsce przy rodzinym stole.
Problem polega na tym, że DICE kazało czekać niemal rok na elementy, które powinny być już na premierę
Tabela wyników. Możliwość dołączenia do gry znajomego. Nagrody za grę zespołową. Wyzwania oraz misje. To wszystko powinno czekać na fanów Battlefielda już rok temu. DICE sprowadził deweloperski fach do absurdu, wzbudzając sensację takimi "nowościami" w grze jak klasyczna tablica pokazująca liczbę fragów, asyst i zgonów. Teraz ważnym elementem kolejnych aktualizacji są nowe wersje starych map z podstawki, poprawione o dodatkowe osłony oraz pofałdowania terenu. Brzmi jak żart, ale żartem nie jest.
Teraz, gdy Battlefield 2042 nareszcie jest w stanie umożliwiającym poprawną zabawę, pojawiły się kolejne problemy. DICE zakomunikowało, że kolejne dwa sezony wprowadzą do gry tyle nowej zawartości, co dwa poprzednie. Oznacza to jedną nową mapę, dwa nowe pojazdy i dwie nowe bronie co trzy miesiące. To bardzo, bardzo, bardzo wąski strumyk nowej zawartości. Na tyle wąski, że po premierze Call of Duty: Modern Warfare 2 może być wręcz niezauważalny.
Dlatego zgadzam się z tymi głosami, według których EA oraz DICE ograniczyło ekipę pracującą przy BF2042 do minimum, podczas gdy deweloperski trzon już zajmuje się nową odsłoną. Mam jednak wrażenie, że EA nie bierze pod uwagę podkopanej wiarygodności DICE, najpierw za sprawą Battlefielda V, a teraz futurystycznego Battlefielda 2042. Z dwoma rozczarowującymi produktami z rzędu, liczba osób skłonnych zaufać twórcom po raz kolejny jest mniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
Zrzuty ekranu pochodzą z gry Battlefield 2042 uruchomionej na PS5, na nowej mapie Stranded