Tysiącletnie sekwoje zagrożone. Strażacy ratują gigantyczne drzewa przed ogniem
Znajdujący się w Kalifornii park narodowy Yosemite nawiedził pożar. Podobnie jak w zeszłym roku, zagrożone są wiekowe sekwoje. Już wcześniej ich liczebność mocno się zmniejszyła. Teraz może być tylko gorzej.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w Polsce.
Pożar z 2020 pochłonął 10 proc. wszystkich sekwoi na świecie. 2021 wcale nie był lepszy. To właśnie wtedy ogień zbliżał się do największego pod względem objętości drzewa na świecie, sekwoi o nazwie generał Sherman.
Nazwane na cześć Williama Tecumseha Shermana, generała w Wojnie Secesyjnej, drzewo ma wysokość 84 metrów i średnicę 11 metrów u podstawy. Szacunki wskazują, że drzewo liczy 2300-2700 lat.
Kalifornia znowu w ogniu
Pożar zagraża parkowi narodowemu Yosemite, znanemu m.in. z występowania ogromnych sekwoi. W lesie o nazwie Mariposa Grove znajduje się przeszło 500 okazów. Przed żywiołem drzewa chronić mają specjalne, ognioodporne folie.
W podobny sposób rok temu zabezpieczano generała Shermana:
Póki co aktualny pożar nie zdążył wyrządzić większych szkód w lesie. Niestety strażacy zwracają uwagę, że walka z ogniem jest trudna ze względu na suszę i silny wiatr. Cóż, witamy w naszej rzeczywistości, gdzie ogromne pożary stają się normą.
W lasach, w których sekwoje żyją, sam ogień nie jest niczym nadzwyczajnym
Wybuchają np. po uderzeniu pioruna. Tyle że wcześniej ich intensywność była niska. W połączeniu z trwającą latami suszą i rosnącą temperaturą coraz trudniej jest zapanować nad szalejącymi płomieniami.
Gruba kora chroni sekwoje przed ogniem. Naturalna zapora jest jednak bezsilna, jeśli pożary są dłuższe i częstsze. A te Kalifornii potrafią być potężne. W ubiegłym roku wytworzyły własną pogodę.
Joanna Nelson z organizacji zajmującej się ochroną przyrody obawia się, że powracające pożary mogą doprowadzić do tego, że sekwoje trzeba będzie bardziej chronić. Co skończy się tym, że nie będziemy oglądali ich w naturalnych warunkach, a np. w szklarniach.
Jak nie USA, to Sopot?
Oczywiście to marna pociecha, bo potrzebujemy zarówno nowych drzew, jak i tych starych. Tym bardziej trudno porównywać młode okazy z tymi, które na Ziemi są dosłownie od tysięcy lat. Można jednak cieszyć się, że w ubiegłym roku trzy sadzonki sekwoi zostały posadzone w sopockim Parku Północnym, znajdującym się tuż obok plaży.
Lokalizacja sprzyja temu, by sekwoje, gdy już podrosną, widoczne były przy dobrych warunkach atmosferycznych z Helu, oddalonego w linii prostej o 24 km, ale rzecz jasna oddzielonego zatoką.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider’s Web.