REKLAMA

Te miasta znikają pod wodą z powodu zmian klimatu. Niektóre stolice muszą się przenieść, bo nie ma dla nich ratunku

Prognozy naukowców już od jakiegoś czasu zakładają, że np. Nowy Jork zostanie częściowo zalany do 2050 roku. Zagrożone jest też nasze Trójmiasto. To jednak wciąż odległe perspektywy. Ale nie dla każdego. Z nowych analiz wynika, że niektóre metropolie toną szybciej niż przewidywano.

01.06.2022 10.51
poziom wody
REKLAMA

Poziom oceanów idzie w górę szybciej, niż w najgorszych prognozach. Podobnie sprawa ma się z osuwaniem miast. Te "toną" szybciej niż zakładano - wynika z publikacji Geophysical Research Letters.

REKLAMA

Rekordzistą jest chiński Tiencin, miasto położone pomiędzy Pekinem a zatoką Bohai

Ten jeden z największych portów świata przybierał na wodzie ponad 5 cm rocznie w latach 2015-2020. Semarang - miasto w Indonezji na północnym wybrzeżu Jawy - traci niecałe 4 cm. Trzecia jest Dżakarta z wynikiem 3,4 cm rocznie.

Dżakarta jest jeszcze stolicą Indonezji, ale wkrótce się to zmieni. Już budowana jest nowa na Wyspie Borneo, bo obecnej grozi zalanie. To rodzi kolejne problemy, bo przeniesienie i ogromna inwestycja wiązać się będzie ze zniszczeniem naturalnego środowiska wyspy.

Uciekając przed konsekwencjami katastrofy klimatycznej, a więc działalności człowieka, Indonezja dalej będzie niszczyć środowisko. Tak będzie wyglądał nasz świat już niebawem: coraz więcej miejsc nie będzie nadawało się do życia.

Niecałe trzy centymetry rocznie traci Szanghaj. Ponad  2 cm takie miasta jak Hanoi w Wietnamie, japońskie Kobe, a amerykańskie Houston - prawie 2 cm. Ale nawet tam, gdzie spadki są mniejsze, jak np. w Bombaju, sytuacja i tak jest kryzysowa. Miasto co jakiś czas nawiedzane jest przez silne powodzie, które doprowadzają m.in. do osuwania się ziemi i zawalania domów.

To właśnie powodzie i zalewanie miast będzie największą konsekwencją ich "topienia" się. W Chinach już w 2021 roku ponad 6 mln zmuszonych było zmienić swoje miejsce zamieszkania z powodu lokalnych katastrof, takich jak powodzie. Dodajmy do tego nieznośne upały i zobaczymy, że spora część Azji to już piekło na Ziemi.

REKLAMA

Polska też jest zagrożona

W Polsce problem zalewania dotyczyć będzie głównie portów, bo plaże i co za tym idzie miejscowości są chronione przez wydmy. Przynajmniej na razie. Już jednak zdarzają się takie sytuacje jak osuwanie się klifu i zatopienie plaży.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA