U nas susza, w Europie… też susza. I męczące upały
Nie tylko my zmagamy się z brakiem opadów i suszą. Na zachodzie Europy sytuacja jest jeszcze gorsza, bo dochodzą do tego rekordowe jak na połowę maja wysokie temperatury. Nieciekawie jest też na Bliskim Wschodzie czy Azji.
Konsekwencje suszy już są u nas odczuwalne. Mowa tu nie tylko o problemach rolników, ale i zagrażających pożarach. Na zachodzie Europy do braku deszczu dochodzą jeszcze wysokie temperatury.
Susza i upały w Europie. Ograniczenia związane ze zużyciem wody
W Hiszpanii od kilku dni utrzymują się upały. Temperatura powyżej 30 stopni jest codziennością w niektórych rejonach kraju. Prognozy przewidują, że w czwartek w Sewilli będzie 37 stopni. Z kolei 36 stopni w sobotę spodziewa się Madryt. W połowie maja mamy do czynienia z wartościami, które zwykle osiągane były w czerwcu. I tak już od kilku dni.
Wysokie temperatury sięgają Francji. Tam kolejnym problemem jest susza, która dotyka rejony położone na północ od Loary, co jest niezwykle jak na ten okres.
Wiele regionów już wprowadza ograniczenia związane ze zużyciem wody. Rolnicy przewidują, że susza i brak opadów będzie miał ogromny, niekorzystny wpływ na uprawy. Hydrolog Emma Haziza cytowana przez france24.com zauważa, że wyschnięta ziemia doprowadza do zapadania się niektórych domów. Tak właśnie wygląda katastrofa klimatyczna. Nie w zapowiedziach, ale na żywo.
W Indiach jest tak gorąco, że nie da się pracować
W rejonie New Delhi termometry pokazują 45 stopni. Dla robotników pracujących na powietrzu to warunki nie do zniesienia. Brak pracy oznacza też brak wypłaty, co przekłada się na problemy z kupnem żywności czy opłacenia czynszu. Według szacunków problem dotyka już nawet 213 mln osób.
Prognozy mówią o tym, że przy takich upałach do 2030 roku ze względu na przerwy w wykonywaniu obowiązków pracę stracić może 34 mln osób. Ci, którzy mimo wszystko zacisną zęby, narażeni są choćby na udar.
Prawie 50 stopni pokazały termometry w nadmorskim mieście Dżudda w Arabii Saudyjskiej. Temperatura wyniosła 48,3 stopni, zaś w Mekce 16 maja było 48,6 stopni. Powyżej 45 stopni było też w Kuwejcie.
Już wcześniej naukowcy ostrzegali, że zmiany klimatu zmuszą nawet 200 mln ludzi do przeprowadzki. To zresztą już się dzieje - od 2008 r. ponad 318 mln ludzi na całym świecie zostało uchodźcami klimatycznymi. Łatwo zrozumieć, dlaczego - w Indiach dosłownie nie da się żyć, a co dopiero mówić o pracy. Jeśli ktoś musi zarabiać na chleb, migracja jest jedynym wyjściem. U nas też jest susza, ale jednak nie aż tak ciepło, więc nic dziwnego, że północ wydaje się naturalnym kierunkiem.
Jak nie upały i susze, to pożary
W Rosji już ogłoszono stan wyjątkowy związany z pożarami na Syberii. Ogień dotarł do rejonów, w których pożarów nie było od tysięcy lat. Syberia jest olbrzymim problemem, nie tylko dla samej Rosji. Wcześniej w walce z ogniem pomagało wojsko, które teraz jest zajęte dostawaniem łupnia w Ukrainie. W ten sposób wojna odbija się na Rosji, ale i na nas.
- Jeśli przez wiele tysięcy lat gromadził się węgiel w torfie, to po pożarach cały ten węgiel trafi do atmosfery. W każdej sekundzie pożaru uwalniane są tony CO2, co jeszcze bardziej wzmaga efekt cieplarniany. Emisje antropogeniczne możemy w jakiś sposób ograniczyć, zmniejszyć. Te z syberyjskich pożarów są zupełnie poza kontrolą - powiedział w rozmowie z Oko Press prof. dr hab. Mariusz Lamentowicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.