REKLAMA

Mam wielką radochę grając w klasyki PSX na PS5, ale Sony, tych gier jest za mało

Testuję benefity wynikające z najdroższego pakietu PS Plus Premium i ze zdumieniem stwierdzam, że najciekawszym dodatkiem okazują się dla mnie gry retro z PSX i PS2, uruchamiane w trybie emulacji PS4. Nie jestem jednak przekonany, czy to wystarcza, by przekonać mnie do płacenia więcej przez dłuższy okres.

PS Plus Extra emulacja PSX 10
REKLAMA

Stało się. Abonament PS Plus został rozbity na trzy poziomy, każdy w innej cenie oraz z innymi benefitami dla posiadaczy konsol PlayStation. To pierwszy raz, kiedy gracze w Polsce mogą strumieniować gry w stylu PS Now, o ile nabędą najdroższy pakiet PS Plus Premium. Z kolei posiadacze tańszego PS Plus Extra otrzymali natychmiastowy dostęp do wielu natywnych gier uruchamianych bezpośrednio na konsoli abonenta. Wśród nich znajdują się klasyki z PSX oraz PS2 i to właśnie one najbardziej radują moje serce.

REKLAMA
 class="wp-image-2231238"

Podoba mi się, jak działa emulator gier PSX na moim PlayStation 5. Ma wszystko, co niezbędne.

Grając na PlayStation 5 w gry z PSX i PS2, tak naprawdę uruchamiam programy przygotowane dla PS4, działające w trybie wstecznej kompatybilności. Emulator umożliwiający sentymentalną podróż do konsolowych klasyków takich jak Tekken 2, Ape Escape czy pierwszy Resident Evil otrzymał kilka dodatkowych funkcji. Nic wyszukanego, ale ich obecność znacząco zwiększa komfort podczas korzystania z interaktywnej klasyki.

Najbardziej praktycznym dodatkiem jest możliwość swobodnego zapisu rozgrywki w każdym jej momencie. Nie musimy korzystać z oryginalnych punktów zapisu stworzonych przez deweloperów. Wystarczy wcisnąć pauzę, zachować progres i gotowe. Takie rozwiązanie od lat jest stosowane w emulatorach na PC, konsolach Nintendo czy specjalnych retro-maszynach. Cieszę się, że jest obecne również na platformach Sony. Każda gra otrzymała sześć slotów na stany zapisu.

Świetnym dodatkiem jest możliwość włączenia specjalnego filtra obrazu, mającego imitować ekran starego telewizora.

 class="wp-image-2231226"
Tekken 2. Filtr CRT
 class="wp-image-2231241"
Tekken 2. Brak filtra

Dzięki temu filtrowi graficznemu oprawa wizualna zostaje odpowiednio zmiękczona. Piksele stają się mniej wyraziste, a grze wideo znacznie bliżej do tego, co zapamiętaliśmy z czasów dzieciństwa. Z drugiej strony rozgrywka bez filtra CRT pozwala dostrzec detale, które mogły nam uciekać kilka dekad temu, na małych kineskopach. Przełączanie tych trybów w ulubionych grach z dzieciństwa to dla mnie połowa frajdy.

Pozostając przy obrazie, możemy ręcznie wybierać między proporcjami ekranu dla gier z PSX. Odświeżając sobie pierwsze Resident Evil oraz Tekkena 2 miałem do wyboru nastepujące standardy:

  • Natywna rozdzielczość
  • 1:1
  • 4:3 dla ekranów 16:9
  • 4:3 dla ekranów 16:10
  • Square Pixels
  • Wide Zoom (rozciągnięcie do krawędzi)
 class="wp-image-2231217"
Resident Evil. Natywna rozdzielczość na telewizorze 4K
 class="wp-image-2231211"
Resident Evil. 4:3 dla 16:9
 class="wp-image-2231208"
Resident Evil. Wide Zoom

W kwestii obrazu należy zwrócić jednak uwagę na sporą niedogodność, jaka jest brak wyboru wyświetlanego formatu. PS4 i PS5 korzystają z gier PAL. Te cechują się nieco wyższą rozdzielczością, ale niższym klatkiarzem (50 Hz/25 fps) wobec gier NTSC (60 Hz/30 fps). Chciałbym, aby w przyszłości pojawiła się możliwość swobodnego żonglowania formatami PAL/NTSC i zdaje się, że Sony właśnie zapowiedziało pracę nad takim rozwiązaniem.

Popełniłeś błąd? Przewiń sobie rozgrywkę, jak na kasecie VHS.

Dodatkową możliwością jest swobodne cofanie rozgrywki, jakby był to film naniesiony na taśmę magnetowidową. To rozwiązanie doskonale znane z innych emulatorów. Przykładowo, przegrywając z przeciwnikiem w Tekken 2, mogę cofnąć rozgrywkę o kilka sekund, a następnie zablokować cios rywala, który wcześniej powalił mnie na ziemię.

Sztuczka z cofaniem może okazać się ciekawą przeciwwagą wobec dużej trudności w części starszych tytułów. Produkcje sprzed dekad bywały bardziej wymagające i bezwzględne, surowiej karząc graczy za popełnione błędy. Dzięki możliwości cofania nie musimy uruchamiać poziomu od początku, jeśli np. wpadniemy w ciemną czeluść między dwoma platformami.

 class="wp-image-2231220"

Niestety, na ten moment retro klasyków z PSX jest w PS Plus jak na lekarstwo.

REKLAMA

Domyślam się, że w przyszłości będzie ich więcej, ale na tutaj i teraz kilkanaście sentymentalnych produkcji z PSX i PS2 to moim zdaniem zbyt mało, by zachęcić mnie do przejścia z PS Plus Essential do PS Plus Extra. Oczywiście główną zaletą programu PS Plus Extra jest biblioteka kilkuset nowszych produkcji, głównie z PS4, ale mam wrażenie, że nie licząc gier PlayStation Studios, oferta nie jest przesadnie korzystna.

Takie tytuły zewnętrznych producentów jak Assassin's Creed Valhalla, Guardians of the Galaxy, Red Dead Redemption II, Fallout 4, Control czy The Crew 2 zdecydowanie robią wrażenie. To jednak zbyt mało, bym kupił rok pakietu Extra w ciemno. Nie mam za to wątpliwości, że jeśli ktoś dopiero rozpoczyna swoją przygodę z PlayStation 5 lub PlayStation 4, wtedy droższy PS Plus Extra będzie dla niego świetnym punktem wyjścia. Otrzyma tyle dobrych gier, że wystarczy mu na długie miesiące.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA