REKLAMA

Kobieta straciła 15 tys. zł. Oszust udawał pracownika banku i był wyjątkowo bezczelny

Oszuści internetowi stają się coraz bardziej bezczelni, o czym przekonała się 41-letnia kobieta z Lublina. O tym, że straciła właśnie 15 tys. złotych, dowiedziała się od złodzieja.

28.06.2022 19.03
Kobieta straciła 15 tysięcy. Oszust był wyjątkowo bezczelny
REKLAMA

Internet jest niestety pełen ludzi żerujących na innych. Oszuści korzystają z najróżniejszych metod wyciągania pieniędzy, w tym poprzez przejęcie danych logowania do konta bankowego. Bardzo popularną metodą jest tzw. phishing, który może być realizowany drogą mailową, SMS-ową lub telefoniczną. Z tym ostatnim przypadkiem zetknęła się 41-latka mieszkająca w Lublinie. Przestępca był w dodatku wyjątkowo bezczelny.

REKLAMA

Czytaj też:

Złodziej podał się za pracownika banku i wyłudził 15 tysięcy złotych.

Kobieta relacjonuje, że pewnego dnia odebrała telefon, a jej rozmówca przedstawił się jako pracownik banku. Jak na ironię uśpił jej czujność tym, że poinformował ją o rzekomej próbie oszustwa i wyłudzenia pieniędzy - bo podobno ktoś włamał się na jej konto i próbował w jej imieniu zaciągnąć pożyczkę.

Okazało się, że to bzdura i nic takiego nie miało miejsca, a to właśnie ten telefon był próbą wyłudzenia pieniędzy - i to niestety udaną. Jak podaje lubelska policja, osoba podszywająca się pod pracownika banku namówiła 41-letnią kobietę na... zaciągnięcie kredytu w "maksymalnej kwocie".

Kobieta spełniła polecenie zaciągnięcia pożyczki i wpłaciła pieniądze na "rachunek techniczny".

Kobieta, która wzięła z banku pożyczkę na 15 tysięcy złotych, poszła potem do wpłatomatu i przekazała te środki na rachunek wskazany jej przez osobę, która miała być pracownikiem banku. W rzeczywistości gotówka trafiła na rachunek wyłudzacza, który... wcale nie rozpłynął się od razu jak kamfora.

Gdy tylko pieniądze znalazły się na koncie przestępcy, ten postanowił przyznać się do tego, co zrobił. Jak tylko gotówka zniknęła we wpłatomacie i powędrowała na jego konto, poczuł się na tyle pewnie, że sam się przyznał do tego, że oszukał 41-latkę i polecił jej wizytę na policji.

REKLAMA

Kobieta sprawę na policji zgłosiła, a jej historię oszukanej 41-latki z Lublina opisał Dziennik Wschodni. Pozostaje mieć nadzieję, że funkcjonariuszom uda się ująć wyłudzacza, który jest najwyraźniej przekonany o swojej bezkarności, a ta sytuacja stanie się przestrogą dla innych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA