REKLAMA

Będą nowe... naklejki na monitorach, ale tym razem warto zwrócić na nie uwagę. VESA chce posprzątać bałagan, a ten jest konkretny

Monitory i laptopy dostaną kolejne naklejki, ale tym razem faktycznie warto będzie zwrócić na nie uwagę przy zakupie. VESA bierze się za certyfikację VRR, czyli technologii pozwalającej na zmienne odświeżanie, na dwa sposoby. AdaptiveSync zainteresuje przede wszystkim graczy, a MediaSync twórców wideo.

VESA bierze się za VRR
REKLAMA

VRR, czyli Variable Refresh Rate, to technologia pozwalająca na dynamiczną zmianę częstotliwości odświeżania wyświetlacza w urządzeniach elektronicznych. Znajduje ona zastosowanie w wielu różnych kategoriach urządzeń - od urządzeń mobilnych w postaci smartwatchy, smartfonów i tabletów (co pozwala zachować kompromis pomiędzy płynnością a czasem pracy na jednym ładowaniu), aż po telewizory, monitory i laptopy (co poprawia wrażenia m.in. podczas grania w gry).

REKLAMA

Czytaj też:

Problem w tym, że VRR nie jest wcale nową technologią, ale za opracowanie rozwiązań tego typu biorą się często niezależnie od siebie producenci sprzętów mobilnych takich jak telefony lub tablety, telewizorów, monitorów, laptopów, kart graficznych do pecetów, konsol do gier itp. Z tego powodu nie zawsze urządzenia z różnych kategorii współpracują bezproblemowo ze sobą nawzajem oraz z pisanym z myślą o nich oprogramowaniem. To się może jednak zmienić.

VESA bierze się za VRR

Obecnie rozwiązania wykorzystującą dopasowanie częstotliwości obrazu do materiału źródłowego w czasie rzeczywistym opracowują we własnym zakresie między innymi AMD (FreeSync) oraz Nvidia (G-Sync). Do tego dochodzą Apple ze swoim ProMotion oraz Qualcomm z Q-Sync w świecie mobilnym, a VRR jest częścią standardów oraz HDMI (wedle specyfikacji w ramach HDMI 2.1, ale niektórzy producenci wdrażają jego obsługę również w ramach portów HDMI 2.0) i Display Port (za sprawą VESA Adaptive-Sync).

Zwykły użytkownik w gąszczu tych oznaczeń może się pogubić, a ze względu na różnice w implementacji nie wszystkie ekrany obsługujące VRR działają tak, jak można byłoby tego oczekiwać. Z tego powodu VESA (Video Electronics Standards Association), czyli konsorcjum dla standaryzacji grafiki komputerowej, zachęca teraz producentów monitorów oraz laptopów, do przygotowywania swoich urządzeń zgodnie z zaproponowaną przez nie specyfikacją i zgłaszania ich do testów.

VESA przygotuje nowe naklejki, na które warto zwrócić uwagę.

Organizacja będzie certyfikować ekrany w ramach programu Adaptive-Sync Display Compliance Test Specification (czyli w skrócie Adaptive-Sync Display CTS). Jeśli monitor otrzyma naklejkę potwierdzającą zgodność ze specyfikacją, będzie to oznaczało, że jego producent faktycznie poradził sobie z dynamiczną zmianą częstotliwością odświeżania i dopasowaniem jej do źródła obrazu wysyłanego np. przez kartę graficzną bez kompromisów w postaci uciekających klatek.

Niestety skorzystają na tym głównie gracze pecetowi - czy to na maszynach stacjonarnych, czy to przenośnych notebookach - gdyż VESA skupia się na monitorach, a nie na telewizorach. W ramach swoich testów konsorcjum sprawdza wydajność działania funkcji Adaptive-Sync, która jest wykorzystywana podczas korzystania z połączenia DisplayPort oraz USB-C, a nie podczas łączenia się źródła obrazu z wyświetlaczem za pomocą innego interfejsu w postaci HDMI.

Co warto wiedzieć o nowych certyfikatach VESA?

Jak podaje The Verge, wymagania standardu Adaptive-Sync mają być nieco bardziej wyśrubowane niż AMD FreeSync czy Nvidia G-Sync (monitory z tymi oznaczeniami w przeszłości potrafiły gubić klatki, a wyświetlane przez nie obraz mógł migać i się przycinać). Wedle wstępnych szacunków naklejkę potwierdzającą spełnienie przez ekran standardów VESA dostanie mniej niż połowa sprzętów ze zmienną częstotliwością odświeżania będących w sprzedaży.

Koło naklejki AdaptiveSync pojawi się informacja o maksymalnej częstotliwości

Urządzenia testowane przez VESA będą mogły otrzymać przy tym dwa różne certyfikaty związane z częstotliwością odświeżania. Pierwszy z nich to MediaSync, o który będą mogły starać się monitory kierowane do twórców wideo, a drugi to AdaptiveSync przygotowany z myślą o monitorach stricte do gier. Co przy tym ciekawe, jeśli producent przejdzie test, może przykleić na obudowę lub pudełko odpowiednią naklejkę, a jeśli nie, to... nie musi się tym "chwalić".

A jakie wymagania techniczne VESA stawia producentom?

W przypadku MediaSync parametr o nazwie jitter (krótkookresowe odchylenie od ustalonych, okresowych charakterystyk sygnału) musi wynosić mniej niż 1 ms i to w ramach 10 międzynarodowych standardów w świecie wideo: 23.976, 24, 25, 29.97, 30, 47.952, 48, 50, 59.94 i 60 klatek na sekundę. AdaptiveSync z kolei wymaga odświeżania na poziomie minimum 144 Hz w natywnej rozdzielczości przy minimum wynoszącym 60 Hz (niższe wartości osiągane będą poprzez dublowanie klatek).

REKLAMA

Samo wyświetlenie obrazu we wskazanych częstotliwościach to zresztą nie koniec, gdyż VESA będzie badać również jakość obrazu. Monitory starające się o certyfikaty MediaSync i AdaptiveSync nie mogą gubić klatek, a jeśli już pojawią się artefakty graficzne, to nie mogą być one widoczne dla ludzkiego oka. Prowadzone przez konsorcjum testy zostały przygotowane przy tym tak, aby certyfikatu nie otrzymały monitory, w których pojawia się zjawisko ghostingu.

VESA planuje wykonywać znacznie bardziej rygorystyczne testy niż stosowane do tej pory przez producentów. Czas reakcji to maksymalnie 5 ms przy mierzeniu 20 różnych przejść typu gray-to-gray z wyciągnięciem średniej (i to w temperaturze pomiędzy 22,5 i 24,5 stopni Celsjusza). Otwartym pozostaje pytanie, które firmy zdecydują się zapłacić za próbę uzyskania takowych certyfikatów, ale pierwsze monitory z nowymi naklejkami powinny pojawić się lada moment.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA