REKLAMA

Zrobili wtyczkę, która pozwalała odlubić wszystko. Facebook ich zbanował

Wtyczka do odlubiania tego, co polubiliśmy w przeszłości była bardzo przydatnym narzędziem. Facebook nie miał litości dla jej twórców.

30.05.2022 08.25
Zrobili wtyczkę, która pozwalała odlubić wszystko. Facebook ich zbanował
REKLAMA

Wtyczka Unfollow Everything, to narzędzie, dzięki któremu łatwo usunąć wszystkie polubienia na Facebooku. Pomysł nie spodobał się twórcom serwisu.

REKLAMA

Rozszerzenie Unfollow Everything ukazało się w Chrome Web Store w połowie 2020 roku i z miejsca zostało pokochane przez tysiące użytkowników.

Louis Barclay stworzył Unfollow Everything - wtyczkę do przeglądarki usuwającą polubienia na Facebooku. W zamian programista otrzymał dożywotni ban na tym portalu społecznościowym.

Programista stworzył narzędzie, dzięki któremu można było jednocześnie „odlubić” wszystko i wszystkich na Facebooku. Facebook nie puścił mu tego płazem, tworząc tym samym bardzo groźny precedens dla innych twórców aplikacji, a nawet… naukowców.

Historia Louisa Barclaya brzmi dystopijnie i groźnie. Facebook bez ostrzeżenia zamknął wszystkie jego konta powiązane z Facebookiem. Nie na chwilę, lecz dożywotnio. Wszystko dlatego, iż programista stworzył narzędzie, dzięki któremu ludzie korzystali z Facebooka rzadziej i byli dzięki temu szczęśliwsi. A tego Facebook nie mógł wybaczyć.

Unfollow Everything pokochały tysiące użytkowników.

Barclay „zgrzeszył” przeciw Zuckerbergowi tworząc rozszerzenie do przeglądarki o nazwie „Unfollow Everything”. Rozszerzenie robiło dokładnie to, na co wskazuje jego nazwa – pozwalało jednym kliknięciem „odlubić” wszystkie strony i wyrzucić wszystkich znajomych, pozostawiając newsfeed Facebooka pustym i nieskażonym zdjęciami kotów, fake newsami i śmieciowymi polubieniami znajomych, których nie wiedzieliśmy od lat.

Rozszerzenie Unfollow Everything ukazało się w Chrome Web Store w połowie 2020 r. i z miejsca zostało pokochane przez tysiące użytkowników. Robiło bowiem więcej niż inne tego typu rozwiązania, pokroju News Feed Eradicator – nie tylko chowało tablicę na Facebooku, ale naprawdę ją czyściło.

Narzędzie cieszyło się takim zainteresowaniem, że po kilku miesiącach z jego twórcą skontaktowali się badacze z Uniwersytetu Neuchatel w Szwajcarii, chcąc wykorzystać je do badania wpływu facebookowej tablicy na czas spędzony w serwisie i poczucie szczęśliwości użytkowników. Badacze podzielili uczestników badania na dwie grupy – jedna korzystała z Facebooka jak zwykle, druga skorzystała z Unfollow Everything, by wyczyścić tablicę ze wszelkich polubieni i kontaktów. Badani zgodzili się dzielić informacjami na temat czasu spędzanego w serwisie oraz liczby polubionych stron, obserwowanych ludzi i grup, etc.

Wyniki badania nie zostały opublikowane i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będą, gdyż nim dobiegło ono końca, Louis Barclay otrzymał od Facebooka formalny Nakaz Zatrzymania Działalności, w którym prawnicy Facebooka poinformowali go nie tylko o tym, że permanentnie usunięto jego konta w serwisie, ale też wezwali do szeregu działań.

Dożywotni ban na Facebooku za stworzenie rozszerzenia do przeglądarki. class="wp-image-1888439"
Dożywotni ban na Facebooku za stworzenie rozszerzenia do przeglądarki.

Co oczywiste, list wzywał programistę do natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania Unfollow Everything. Ponadto Barclay miał przekazać Facebookowi kompletną dokumentację narzędzia i pozyskane przezeń dane, wraz z każdą kopią źródłowego oprogramowania. Wezwanie nakazało też twórcy zaprzestania tworzenia jakichkolwiek rozwiązań związanych z usługami Facebooka w przyszłości, a także wezwał go do zwrotu wszelkich środków zarobionych na drodze „nieautoryzowanej działalności powiązanej z Facebookiem i Instagramem”. Pełną treść listu można przeczytać na blogu Louisa Barclaya.

W świetle prawa Facebook prawdopodobnie ma rację, uznając Unfollow Everything za rażące łamanie regulaminu. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że w tej próbie zastraszenia (bo tylko tak można to odebrać) chodzi o coś więcej.

Barclay stworzył narzędzie skutecznie walczące z uzależnieniem od Facebooka.

Wszyscy podejrzewaliśmy to od lat, a po ostatnim zeznaniu sygnalistki Frances Haugen wiemy to na pewno – Facebook celowo tworzy swoje produkty tak, by były jak najbardziej uzależniające i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak negatywny wpływ mają one na naszą psychikę.

Facebook projektuje tak swoje narzędzia w jednym celu – by więcej zarabiać. Im bardziej jesteśmy uzależnieni, im bardziej poddajemy się mechanizmom socjotechnicznym opracowanym przez speców z firmy Marka Zuckerberga, tym więcej wyświetleń nabijamy reklamodawcom. Proste.

Narzędzie stworzone przez Louisa Barclaya rozsadzało ten misternie skonstruowany system manipulacji od środka. Skoro nie obserwujemy stron, to Facebook nie wie, co lubimy, więc nie może nam podsuwać reklam. Skoro nie uczestniczymy w dyskusjach na grupach, to nie mamy powodu, by aktywnie zaglądać na Facebooka i wchodzić w interakcję z innymi ludźmi. A w perspektywie czasu brak zaangażowania może doprowadzić do tego, że przestaniemy z serwisu korzystać w ogóle.

Co więcej, Barclay nawiązał współpracę z uczelnią, która mogła przy użyciu jego narzędzia wykazać powiązanie między poczuciem nieszczęścia i uzależnieniem od Facebooka a tym, co wyświetla się w news feedzie. Byłby to potężny cios, zwłaszcza teraz, gdy była pracownica Facebooka ujawniła, że serwis od początku do końca projektowany jest tak, by uzależniać. To nie domysły. To fakty.

Louis Barclay nie miał wyjścia, musiał zastosować się do żądań Facebooka, bo – jak sam mówi – wie, że nie ma szans w starciu z megakorporacją. Jednak zastraszający list Facebooka i reperkusje wobec autora rozszerzenia do przeglądarki tworzą bardzo groźny precedens. Czym innym jest wezwanie do zaprzestania naruszeń regulaminu, a czym innym otwarty atak na człowieka, który stworzył niewygodne dla serwisu narzędzie. Facebook tym samym pokazał, że nie będzie tolerował żadnej próby „ataku” na swoje mechanizmy. I wcale się nie zdziwię, jeśli podobne listy trafią w przyszłości do twórców innych rozszerzeń ukrywających news feed Facebooka. A to rodzi obawy, że Facebook może zacząć wpływać także na narzędzia, które - podobnie jak Unfollow Everything - mogą zostać wykorzystane do badań naukowych. Wystarczy tylko, że "łamią regulamin" i cyk - nie będzie żadnego dowodzenia, że to Facebook sprawia, że jesteś nieszczęśliwy.

To też dobitny pokaz tego, że zwykli użytkownicy nie mają szans zatrzymać Facebooka. Jeśli nie zrobi tego amerykański Kongres, który już teraz prowadzi szereg postępowań przeciwko firmie Marka Zuckerberga, to nikt tego nie zrobi, a Facebook będzie nas od siebie uzależniał jeszcze bardziej, odciskając coraz głębsze piętno na psychice swoich użytkowników.

REKLAMA

*Grafika główna:  rvlsoft / Shutterstock.com

Oryginalnie opublikowano: 08.11.2021 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA