REKLAMA

Wykarczują las, zdewastują stawy, a w środku postawią architektonicznego potwora. Tajemniczy inwestor buduje w Polsce studio filmowe

Zamek w Stobnicy to przykład na to, że nie ma rzeczy niemożliwych i jak chcesz (a raczej: jak masz pieniądze) możesz postawić sobie wielką konstrukcję w środku puszczy, mając w nosie okoliczny krajobraz. Istnieje ryzyko, że historia powtórzy się w gminie Żabia Wola, znajdującej się niecałe 40 kilometrów od Warszawy.

przyroda
REKLAMA

Czy można sobie zbudować zamek w środku puszczy? Tak, o ile robimy to w Polsce - drwił Bezprawnik, pisząc w 2018 roku o inwestycji w Stobnicy. Ta ciągle trwa. Kontrowersje wywołuje fakt, że mówimy o ogromnej budowli znajdującej się na obszarze chronionym Natura 2000. W Puszczy Noteckiej powstać ma hotel i apartamenty. Dziwna forma atrakcji turystycznej w sercu przyrody.

REKLAMA

Spieszmy się odwiedzać dzikie tereny, tak szybko odchodzą

Teraz na celowniku inwestorów znalazł się obszar położony w gminie Żabia Wola. Jak pisze Maciej Fijak w reportażu opublikowanym na smoglab.pl, chodzi o Stawy Grzegorzowice, na które chrapkę ma tajemniczy brytyjski inwestor. Podobno pochodzi  branży filmowej i chce wybudować tam centrum filmowe.

Taka inwestycja miałaby w znaczący sposób wpłynąć na teren. W raporcie zamówionym przez gminę można było przeczytać, że centrum filmowe zaburzyłoby stosunki wodne, zwiększyło hałas czy doprowadziło do powstania barier naruszających ciągłość lokalnych ekosystemów. Budowa zmieniłaby klimat lokalny, niekorzystnie wpłynęła na różnorodność biologiczną, a miejscami doszłoby do degradacji gleby.

W rozmowie ze smoglab.pl mgr Wojciech Zaczkiewicz, odpowiedzialny za ocenę oddziaływania na środowisko proponowanych zmian, przyznał, że z punktu widzenia przyrody faktycznie lepiej byłoby, gdyby do żadnej inwestycji nie doszło. Jednak liczy się też interes gminy i jej rozwój - a tu inwestor mógłby pomóc.

Sęk w tym, że mowa tutaj o budowie mogącej osiągnąć wysokość 40 metrów

Jeden z radnych, który widział prezentację przedstawioną przez firmę będącą zainteresowaną zagospodarowaniem działki, przyznał, że szczegóły zostały zaprezentowane w "dość niewyraźnej wizualizacji".

Na tamtym etapie nic nie zwiastowało takiego tworu - powiedział Krzysztof Marczewski, radny, który był na spotkaniu zorganizowanym w maju 2020 roku.

Pokazanej wówczas prezentacji wójt gminy Żabia Wola, Piotr Rybka, udostępnić publicznie nie chce. Zasłania się prośbą, by nie przekazywać materiału dalej. Samą współpracą wójt jest jednak zadowolony i bardzo chwali potencjalnego inwestora za profesjonalizm.

Jest nim firma Pleograf zarejestrowana w Londynie. Jak pisze smoglab.pl:

Według brytyjskiego rejestru firm kapitał zakładowy wspomnianej działalności wynosi 1 funt brytyjski. Spółka została zarejestrowana w marcu 2019 roku i miała już trzech dyrektorów. Pierwszym był Andrzej Swoboda, przedstawiający się jako producent. Następnie w lutym 2021 roku dowodzenie przejęła Izabela Rajkiewicz ze stanowiskiem projekt menadżera. Najświeższa zmiana to 11 kwietnia 2022 roku. Dyrektorem Pleografu zostaje Jakub Cuman. W dokumentach rejestrowych określony jako producent filmowy. Według Encyklopedii Teatru Polskiego wyreżyserował jeden spektakl telewizyjny oraz trzy słuchowiska radiowe. Ostatnie w 2019 roku.

Firma nie komentowała sprawy. Całość jest więc bardzo tajemnicza. Niepokojąco tajemnicza. Mamy inwestora, o którym niewiele wiadomo. Wójta, który nie chce ujawnić dokumentów. Piękny teren, który jest zagrożony. I w końcu mieszkańców, którzy wprawdzie z mediami wolą nie rozmawiać, to jednak niektórzy przyznają, że planowana inwestycja ich niepokoi.

Teoretycznie nie stało się jeszcze nic, by bić na alarm - w końcu nawet sam teren nie został jeszcze sprzedany. Warto jednak, aby pojawiła już na samym początku planowania pojawiła się lampka ostrzegawcza, a opinia publiczna wiedziała, co może się szykować. Tymczasem już na tym etapie jest sporo niedopowiedzeń.

Kluczem może być sama zmiana planu zagospodarowania terenu. Choć brytyjski inwestor może się wycofać, to na jego miejsce przyjdzie taki, który skorzysta z aktualizacji i wybuduje np. duże osiedle czy inne magazyny.

W Polsce nie brakuje przykładów, kiedy na działania było za późno

Koronnym przykładem jest wspomniany na początku zamek, ale moglibyśmy też przypomnieć kontrowersyjny hotel powstający w Zakopanem:

Emocje wzbudza też hotel gigant w Pobierowie, który znajduje się ledwie 150 metrów od plaży. Inwestycja pochłonęła 1,5 tys. wyciętych drzew.

REKLAMA

Przede wszystkim jednak ogromna konstrukcja w znaczący sposób niszczy wyjątkowy krajobraz nadbałtyckich plaż - wyjątkowych właśnie dlatego, że pas w swej dużej części wolny jest od gargantuicznych konstrukcji.  

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA