REKLAMA

W tym LEGO nie nadepniesz na klocek. Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów to gra idealna na Switcha

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to obok Elden Ring jedna z najgłośniejszych gier 2022 r. Tytuł był wyczekiwany od miesięcy, a ja gram od niego od dnia premiery na konsoli Nintendo Switch i wprost nie mogę się oderwać. Jeżeli masz Switcha, jest to zakup obowiązkowy.

LEGO Star Wars: Saga Skywalkerów to gra idealna na Switcha
REKLAMA

Na LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów czekałem od dawna. Premiera tytułu była kilkukrotnie przekładana, a zespół deweloperów z TT Games w ostatnich tygodniach miał pracować pod ciężkim crunchem, bo samo zadanie było niezwykle ambitne.

REKLAMA

Najnowszy tytuł łączący klocki LEGO z franczyzą Star Wars to największa gra w historii serii. Po raz pierwszy jeden tytuł łączy całą "sagę Skywalkerów", czyli trzy trylogie filmów z sagi Lucasa. Gra dzieli się na 9 części, po jednej na film. Tym samym możemy przeżyć jeszcze raz wszystkie wydarzenia z głównych filmów, pomijając seriale i spin-offy (takie jak np. Rogue One). Jednocześnie twórcy puszczają oko do fanów, dodając do tytułu opcjonalne postacie znane np. z serialu Mandalorian.

 class="wp-image-2138973"

Grę zaczynamy od wyboru trylogii. Możemy zacząć od Mrocznego Widma, Nowej Nadziei bądź od Przebudzenia Mocy, a kolejne części otwierają się po przejściu poprzednich. Ja moją przygodę zacząłem w kolejności chronologi historii, czyli od Mrocznego Widma.

Na wstępie trzeba też podkreślić, że LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to zupełnie nowa produkcja stworzona od zera, a nie rozszerzony remake gry LEGO Star Wars: The Complete Saga z 2002 r. Choć tytuły mogą wydawać się podobne, to Saga Skywalkerów jest znacznie większa i pełna otwartych lokacji. Nowy tytuł kusi unowocześnionymi mechanizmami oraz znacznie lepszą grafiką.

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to gra dla każdego.

 class="wp-image-2138976"
Otwarte poziomy są pełne ciekawostek i ukrytych miejsc.

Seria gier LEGO przyzwyczaiła nas do tego, że charakteryzuje się prostą i raczej nieskomplikowaną rozgrywką, dzięki czemu gry LEGO są często uznawane za tytuły familijne. Jednocześnie twórcy zawsze przemycają wiele ciekawostek dla starszych graczy, puszczając do nich często oko.

Dokładnie tak samo jest z Sagą Skywalkerów. Gra w swoich podstawach jest niezwykle prosta, przez co poradzi sobie z nią nawet kilkuletnie dziecko. Główna część gameplayu polega na przechodzeniu z miejsca na miejsce, dość niewymagających walkach, zbieraniu klocków-monet i aktywowaniu kolejnych etapów poprzez rozmowy ze wskazanymi postaciami. Wszystkie te czynności są niekiedy wręcz infantylne, co w tym wypadku ma swój urok.

 class="wp-image-2138979"

Prawdziwą siłą gameplayu Sagi Skywalkerów - a jednocześnie magnesem przyciągającym do gry - są znajdźki, których jest tutaj multum. Najważniejsze z nich to tzw. Klocki Kyber, czyli przepełnione Mocą klocki-kryształy. Takich obiektów jest w grze ponad 1100, przez co na jedną otwartą lokację przypada najczęściej po 20-30 sztuk.

Każdy taki klocek to krótsza lub dłuższa łamigłówka do rozwiązania, a pomysłowość twórców jest tutaj ogromna. Wiele zagadek wymaga użycia konkretnego typu postaci (np. rycerza Jedi, bo trzeba przenieść elementy Mocą, albo droida protokolarnego pokroju C-3PO, bo trzeba przetłumaczyć rozmowę z innego języka). Inne zagadki wiążą się z pościgiem lub z przełączeniem kilku włączników na czas. Jeszcze inne polegają na szukaniu zgubionych elementów, albo wypatrywaniu w lokacjach sposobu na dojście do danego punktu.

Zdobywanie kolejnych Klocków Kyber to rewelacyjny zabieg decydujący o charakterze całej gry. To właśnie dzięki tym klockom możemy włączyć grę dosłownie na 5 minut, a i tak zdążymy zrobić coś konkretnego. Taka formuła idealnie sprzyja graniu na Switchu. Jednocześnie sami decydujemy o tym, ile czasu zajmie nam gameplay, bo długość gry będzie zależała od tego, jak wiele klocków postaramy się zdobyć. A warto zebrać jak najwięcej, bo poza czystą frajdą z zagadek, klocki są też walutą, za którą kupujemy kolejne umiejętności.

 class="wp-image-2138982"
Klocek Kyber na szczycie posągu... jak go zdobyć?

Poza tym gra obfituje w inne elementy do odkrywania. W czasie etapów zbieramy klocki-monety, minizestawy LEGO, ale przede wszystkim nowe postaci. Każda z grup postaci ma swoje unikalne umiejętności i bronie, przez co pozwala dojść w inne miejsca na mapach, czy odblokować inne zadania poboczne. Postaci można zmieniać w prawie każdym momencie gry (pomijając najważniejsze, kluczowe dla fabuły fragmenty), przy czym twórcy dają dowolność w przeskakiwaniu postaciami pomiędzy trylogiami. Co więcej, po zakończeniu danej misji fabularnej można wrócić do każdej lokacji w trybie gry otwartej, by na spokojnie pozbierać wszystkie znajdźki.

Rodzinny charakter Sagi Skywalkerów widać też w podejściu do scenariusza.

Choć Gwiezdne wojny można uznać za uniwersalną historię dla widza w niemal każdym wieku - szczególnie po tym, jak franczyzę przejął Disney - to jednak w filmach znajdziemy kilka scen, które są nie do końca przeznaczone dla dzieci. Przykładem niech będzie scena z Ataku Klonów, w której rozwścieczony Anakin Skywalker odkrywa, że jego matka została wykupiona z niewoli, ale została porwana przez plemię Tuskenów. Kiedy matka Anakina umiera, bohater w pojedynkę sprowadza zagładę na obóz Tuskenów, zabijając mężczyzn, kobiety i dzieci.

 class="wp-image-2138964"
Scena, w której Anakin zabija całe plemię Tuskenów. Całość jest pokazana w sposób bezpieczny dla dzieci.

W grze ta scena jest pokazana w sposób całkowicie bezpieczny dla dzieci. Anakin wchodzi do namiotu, z którego kolejno wypadają ręce i nogi Tuskenów. W tym samym czasie na pierwszym planie, przed namiotem, odbywa się humorystyczna scenka, w której droid stara się odkurzyć pustynię odkurzaczem, ale odkurzacz kompletnie wariuje. Dzieci będą śmiać się z tej scenki, a dorosłym urośnie gula w gardle kiedy odczytają symbolikę wydarzeń wewnątrz namiotu.

Fabuła gry LEGO nie daje rady z ogromem dziewięciu filmów Star Wars.

 class="wp-image-2138985"
Z wyścig podracerów z Mrocznego Widma można byłoby zrobić osobną grę LEGO, a całość i tak by się broniła.

Jeżeli w Sagę Skywalkerów zagrałaby osoba, która nie zna filmów z serii Gwiezdne wojny, to nie ma szans, by zrozumiała tę historię. Gra co prawda całkiem wiernie oddaje kluczowe sceny z filmów, ale pomija wszelkie niuanse, a do tego nikt nie przejmuje się uzasadnianiem motywacji czy przemian bohaterów. Całość przypomina raczej zlepek najważniejszych wydarzeń, pomiędzy którymi mamy niewiele mówiące przejścia.

Jednocześnie trudno mieć o to pretensje do scenarzystów, bo sceny zawarte w grze są kapitalnie przełożone na specyfikę gier Star Wars. Całość aż ocieka charakterystycznym dla serii humorem, a mimo to kluczowe wydarzenia są pokazane w sposób bardzo wierny filmom.

Dwie najważniejsze zalety gry LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to lokacje oraz różnorodność.

 class="wp-image-2139012"

Odkrywanie nowych lokacji z filmów to ogromna przyjemność, a każda kolejna jest zrobiona z niesamowitą pieczołowitością i pomysłowością. To prawdziwa uczta dla każdego fana Gwiezdnych wojen.

Scenerie łączą elementy z prawdziwego świata z konstrukcjami wykonanymi z klocków LEGO. Te drugie możemy niszczyć, po czym rozpadają się one na pojedyncze klocki i wypadają z nich monety ważne dla ekonomii gry. Każda zniszczona budowla odradza się bardzo szybko, czym gra zachęca do eksploracji. Im więcej się nachodzimy, tym więcej monet zbierzemy, nawet jeśli daną trasę pokonujemy po kilka razy.

Kolejnym wielkim atutem jest różnorodność. Choć większość lokacji to otwarte poziomy mieszczące się na planetach, to są one bardzo umiejętnie przeplatane poziomami, w których pilotujemy statki kosmiczne. Pościg za Jango Fettem pośród asteroid jest sam w sobie perełką, ale do tego obfituje w kolejne opcjonalne zdania i znajdźki. Im dalej w las, tym więcej drzew, co jest wielką zaletą gry, bo sami decydujemy o tym, ile czasu poświęcać na dany poziom.

 class="wp-image-2138988"

A jeśli jesteśmy przy czasie gry, przejście pojedynczego "filmu" bez angażowania się w dodatkowe zadania zajęłoby może 60, w porywach 90 minut. Jeśli jednak będziemy zbierać kryształy i szukać zadań pobocznych, ten czas rośnie do ok. 2,5 - 3 godzin per film. A jeśli chcielibyśmy wymaksować każdy etap, znajdując wszystkie kryształy - cóż, nawet nie chcę myśleć, ile czasu mogłoby to pochłonąć.

Różnorodność dotyczy też broni i umiejętności postaci. Jedi i Sithowie władają mieczami świetlnymi (posługiwanie się nimi to czysta przyjemność!), droidy bojowe i łowcy nagród korzystają z broni palnej (strzelanie to zupełnie inna mechanika od walki mieczem, realizowana w bardzo przyjemny sposób), a droidy zaskakują nietypowymi pomysłami. Droidy protokolarne potrafią się "rozczłonkować", przez co można wejść np. samymi nogami do bardzo ciasnych korytarzy, a droidy astromechaniczne mają haki i wyrzutnie, dzięki którym mogą wciągnąć się do niedostępnych miejsc.

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to gra IDEALNA na Nintendo Switch.

Bardzo się cieszę, że kupiłem tę grę w wersji na Switcha, bo ta konsola idealnie sprawdza się przy tej formule gry. Tak jak wspomniałem, nawet jeśli włączymy tytuł na 5 czy 10 minut, i tak zdążymy zebrać kilka kryształów, wykonać jedno zadanie fabularne, czy jedno zadanie poboczne. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zagłębić się w długą sesję.

 class="wp-image-2139003"

Poza tym gra działa na Switchu perfekcyjnie. Stylistyka gry sprawia, że grafika na ekranie Switcha wygląda pięknie, a do tego całość działa idealnie płynnie. Gra trzyma stałe 30 kl./s, a granie to czysta przyjemność. Płynność jest zachowana również w trybie zadockowanym, ale na moje oko gra zachowuje też rozdzielczość w okolicach 720p, więc tytuł zdecydowanie lepiej ogrywać w trybie handheldowym.

Ten obrazek dotyczy jednak sytuacji, kiedy gramy w pojedynkę. Grę można przejść w ten sposób, czerpiąc mnóstwo przyjemności, ale całość rozgrywki jest projektowana w taki sposób, że możemy przechodzić grę również w dwie osoby w trybie tzw. kanapowego co-opa. Tutaj niestety widać i czuć, że Switchowi brakuje mocy. Rozdzielczość przy trybie dzielonego ekranu wyraźnie spada, choć gra działa płynnie. Innymi słowy: dzieci to pokochają, a dorośli mogą kręcić nosem.

 class="wp-image-2139006"

Jednocześnie wersja na Switcha ma pełną polską lokalizację, wliczając w to zarówno napisy jak i dubbing. Co więcej, w zdecydowanej większości przypadków usłyszymy tych samych aktorów co w filmach. To ogromny plus w tytule, który może być ogrywany również z dziećmi.

Podsumowując, LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to jeden z najciekawszych tytułów na Switcha.

Gra jest genialna, a jeśli jesteś fanem Gwiezdnych wojen, nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Formuła gier LEGO idealnie odnajduje się w świecie Gwiezdnych wojen. Całość jest bardzo doszlifowana i dopracowana, a odkrywanie kolejnych lokacji chyba u każdego gracza wywoła uśmiech na twarzy.

REKLAMA

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów to zakup obowiązkowy. Zupełnie się nie dziwię, że gra sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, wyrastając - obok Elden Ring - na jeden z najważniejszych tytułów w 2022 r. Zdecydowanie polecam fanom Gwiezdnych wojen ze wszystkich pokoleń.

Zrzuty ekranowe w tekście zrobiłem na konsoli Nintendo Switch w trybie handheld.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA