Sputnik i RT wykopane. YouTube blokuje rosyjską propagandę w całej Europie
Zaczęło się od Polski i Ukrainy, a teraz Sputnika i RT nie będzie można obejrzeć na całym kontynencie. Google zdecydował, że na YouTube nie ma miejsca dla rosyjskiej propagandy.
RT (dawniej Russia Today) i Sputnik nie będą w ogóle dostępne, choć może się zdarzyć, że gdzieniegdzie da się je jeszcze odpalić, bo jak tłumaczy Google, uruchomienie pełnej blokady chwilę zajmie ze względów technicznych.
Decyzja podyktowana jest oczywiście bezczelnym napadem wojennym Rosji na Ukrainę. W tym ostatnim kraju zresztą już od kilku dni RT i Sputnik są zablokowane na YouTube, a od niedzielnego wieczoru także w Polsce. W niedzielę przedstawiciele Google mówili nam, że kolejne kraje ślą prośby o taką blokadę na swoim terenie. Jak widać, liczba próśb rosła lawinowo, skoro blokada poszła od razu na cały kontynent.
Kanały Sputnika i RT zablokowane w całej Europie
"Ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie blokujemy kanały YouTube zwiążane z RT i Sputnikiem w całej Europie ze skutkiem natychmiastowym" - pisze w komunikacie Google i deklaruje, że jego specjaliści przez całą dobę monitorują sytuację związaną z dezinformacją wokół rosyjskiej wojny.
RT i Sputnik to tuby rosyjskiej propagandy. Kierujący nimi ludzie są putinowskimi zausznikami, którzy regularnie występują w głównych kanałach rosyjskiej telewizji i krzewią tam fantazje, plany i kłamstwa prezydenta Rosji. Są znani w całym kraju, a nawet na świecie - dorobili się wpisów na listy osób objętych sankcjami przez Unię Europejską.
Szefową RT jest Margarita Simonian, jedna z najgłośniejszych zwolenniczek przyłączenia Donbasu do Rosji, która głosi, iż Putin to zbawca narodu. Dmitrij Kisielow z kolei to szef Sputnika, który w Polsce może być kojarzony z wypowiedzi sprzed pięciu lat, gdy stwierdził, że “Polska to nie narodowość, lecz diagnoza”.
W poniedziałek polskie redakcje zaapelowały do Google, Mety (właściciel Facebooka), Twittera oraz ByteDance (właściciel TikToka) o zdecydowanie większą walkę z rosyjską propagandą. Wśród postulatów jest m.in. zablokowanie profili i kont w mediach społecznościowych wszystkich redakcji rosyjskich powiązanych z Kremlem.
Zdjęcie ilustracyjne - Sasa Dzambic Photography/Shutterstock