REKLAMA

Elon Musk chciał stworzyć stację kosmiczną na bazie Starshipów. Komisja NASA uznała, że to zły pomysł

Na początku grudnia NASA przedstawiła firmy, które wybrała do pierwszego etapu programu tworzenia komercyjnych stacji kosmicznych. Swoje propozycje złożyło jedenaście firm, a ostatecznie środki przydzielono trzem.

orbital reef
REKLAMA

Na grudniowej konferencji dowiedzieliśmy się, że kwotą 400 mln dol. podzielą się Blue Origin, Nanoracks oraz Northrop Grumman, przy czym najwyższą ocenę wśród członków komisji otrzymała Orbitalna Rafa (ang. Orbital Reef) zaproponowana przez firmę Jeffa Bezosa, Blue Origin. Jednocześnie na konferencji NASA nie poinformowała o tym, kto ostatecznie kontraktu nie otrzymał.

REKLAMA

Dopiero 27 stycznia NASA opublikowała dokumenty zawierające ocenę wszystkich złożonych do konkursu projektów, także tych, które ostatecznie środków nie otrzymały.

SpaceX? Zaraz, znam te sześć liter!

Z zaskoczeniem przeczytałem dzisiaj, że pośród mało znanych firm, które nie otrzymały kontraktu na stworzenie stacji kosmicznej, znajdował się także SpaceX. Firma Elona Muska w ostatnich latach wygrała większość przetargów, w których brała udział, niezależnie czy był to przetarg na transport na wynoszenie satelitów wojskowych na orbitę, na dostarczanie astronautów na stację kosmiczną, czy na budowę lądownika księżycowego. Ten ostatni po długiej batalii sądowej firma wygrała zresztą z firmą Jeffa Bezosa, Blue Origin. Założyłem zatem, że SpaceX nie otrzymał propozycji stworzenia stacji kosmicznej tylko dlatego, że nie złożył swojej propozycji.

Tymczasem firma Elona Muska wzięła udział w konkursie i zaproponowała budowę stacji kosmicznej składającej się ze zmodyfikowanych Starshipów w wersji przygotowywanej na lądownik księżycowy.

starship orbita class="wp-image-1764861"

Co ciekawe, w opublikowanej ocenie eksperci przyznali projektowi wysokie noty w kategorii dojrzałości technicznej oraz rozwiązań komunikacyjnych, które miałyby się opierać na konstelacji Starlink. Tu jednak zalety projektu się kończą. W ocenie można przeczytać, że w opisie projektu brakuje szczegółów, rozwiązania problemu przechowywania dużych ładunków oraz opisu systemu podtrzymywania życia załogi podczas długotrwałych misji kosmicznych.

REKLAMA

Najniższą ocenę przyznano natomiast za brak jasnego biznesplanu, który wskazywałby, w jaki sposób SpaceX planuje zapewnić finansowanie stacji w toku jej życia na orbicie okołoziemskiej.

Warto jednak zauważyć, że być może SpaceX nie był po prostu w stanie na czas przygotować konkretnej propozycji. Firmy takie jak Blue Origin czy Nanoracks już wcześniej rozpoczęły prace nad swoimi projektami stacji kosmicznych licząc na to, że NASA ogłosi wezwanie do składania propozycji. Tymczasem ze względu na zamieszania budżetowe, do końca nie było wiadomo czy NASA otrzyma jakiekolwiek środki na realizację takiego przetargu. Gdy już się okazało, że faktycznie środki się znajdą, czasu na stworzenie propozycji zbyt wiele nie było. Jeżeli dołożymy do tego fakt, że SpaceX w tym czasie rozpoczynał intensywne prace nad tworzeniem lądownika księżycowego, a jednocześnie zagrzebany był w rozbudowie kompleksu Boca Chica w Teksasie i przygotowaniach do pierwszego lotu orbitalnego Starshipa, po prostu mogło zabraknąć czasu. I tyle.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA