REKLAMA

Prawo do bycia offline. Unia może zrobić wielką przysługę zapracowanym Polakom

Jeszcze przed przejściem na pracę zdalną trudno było Polakom postawić granicę pomiędzy życiem prywatnym a obowiązkami. Nawet na urlopie. Chociaż problem jest globalny, skoro zajmuje się nim Unia Europejska, to nie da się ukryć, że na nowych przepisach to właśnie nasi zapracowani rodacy mogą sporo zyskać.

praca
REKLAMA

O prawie do bycia offline mówiło się już jakiś czas temu. Teraz jesteśmy bliżej zrealizowania tych postulatów. Pierwsze zmiany mogą pojawić się nawet w sierpniu.

REKLAMA

- Komisja jest zaangażowana, by w ślad za rezolucją PE poszedł akt prawny z pełnym poszanowaniem zasad proporcjonalności, pomocniczości i lepszego stanowienia prawa - przekazał Interii rzecznik Komisji Europejskiej. - Zamierzamy również wezwać państwa członkowskie, by w ramach EPSCO (forum złożone z ministrów pracy państw członkowskich) odniosły się do spraw związanych z pracą zdalną.

W praktyce oznacza to, że pracodawca nie mógłby kontaktować się z pracownikami po godzinach ich pracy. Jeszcze przed pandemią był to duży problem, a w dobie pracy zdalnej tylko stał się poważniejszy. W końcu skoro zawsze jesteśmy przy komputerze, to przecież możemy zerknąć na maila, odpisać, zmienić coś w dokumencie i tak dalej, i tak dalej. Tyle że nie jest to liczone jako nadgodziny.

Co ważne, dyrektywa ma sprawić, że pracownicy będą mogli odmówić wykonywania obowiązków "jeśli nie zostali oni powiadomieni o tej pracy z zachowaniem minimalnego okresu uprzedniego powiadomienia, a odmowa ta nie może mieć niekorzystnych skutków".

Oczywistość? Wręcz przeciwnie

57 proc. polskich pracowników przyznało, że zdarza się im odbierać służbowe telefony na urlopie, zaś 43 proc. odpisuje na służbowe maile – wynikało z 44. edycji Monitora Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad.

Teoretycznie pracownik nie ma obowiązku odbierania telefonu od pracodawcy w trakcie urlopu wypoczynkowego. Jak czytamy na stronie Państwowej Inspekcji Pracy:

Tyle że mówimy tutaj o urlopie. Polskie przepisy milczą natomiast o zakazie kontaktowania się z pracownikami po godzinach ich pracy. Wprawdzie pracownik nie musi pozostawać w kontakcie z pracodawcą czy współpracownikami, ale wiadomości czy maile mogą się pojawiać.

Problem narasta w dobie pracy zdalnej, gdy często prywatny komputer staje się jednocześnie służbowym

Niby mail otrzymany po 17:00 nie musi zostać otworzony, ale skoro już się jest przy ekranie...

REKLAMA

Na dodatek samo powiadomienie jest pewnym zakłócaniem spokoju. Owszem, wówczas pracownik sam sobie winien, ale unijne przepisy mogą utemperować nadgorliwych przełożonych.

Niektórzy nie czekają na unijne przepisy. Jak przypomniał Donald.pl, portugalskie prawo już zabrania pracodawcom kontaktowania się z pracownikami po godzinach pracy. Nie zastosowanie się do regulacji może skutkować karą grzywny.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA