REKLAMA

Liberałowie mieli rację. To dzięki ich polityce w Polsce jest coraz lepiej

Jak wynika z raportu opublikowanego przez CASE, przez ostatnie 20 lat Polska zmniejszyła dystans gospodarczy do krajów Europy Zachodniej głównie na skutek wzrostu zasobu kapitału i wydajności produkcji – bezpośrednio powiązanych z inwestycjami.

15.12.2021 07.46
cashy inwestycja 4growth
REKLAMA

CASE (Center for Social and Economic Research) przyjrzał się publicznie dostępnym danym dotyczącym wzrostu gospodarczego Polski od wczesnych lat 90. do czasów obecnych. Wnioski, dostępne w raporcie Inwestycje i ich determinanty, a wzrost gospodarczy Polski w długim okresie będą dla niektórych dość zaskakujące.

REKLAMA
 class="wp-image-1973156"
PKB per capita Polski w relacji do UE (źródło: CASE)

Jak wynika z podanych w raporcie danych, w 1990 r. PKB na mieszkańca w Polsce wynosił ok. 35 proc. tego wskaźnika dla krajów Europy Zachodniej (UE-14). W ubiegłym roku owo PKB to już 71,8 proc. przeciętnego w UE-14 oraz 77 proc. w UE-27. Nadganiamy zaległości i idzie nam to całkiem nieźle. Dlaczego?

Otwarta, wolna gospodarka największym źródłem sukcesu Polski.

Jak wynika z analizy CASE, nieustannie poprawiająca się sytuacja na przestrzeni ostatnich dwóch dekad to efekt liberalizacji, demonopolizacji, prywatyzacji i deregulacji gospodarki, a także znaczącego otwarcia na handel międzynarodowy, przepływy kapitału, siły roboczej i usług.

Mądrze prowadzona polityka liberalizacji wpłynęła na zwiększanie zasobu kapitału i wydajności produkcji, co jest ściśle związane z inwestycjami. Dzięki tym inwestycjom rośnie kapitał fizyczny (maszyny i budowle służące do produkcji i świadczenia usług) i rozbudowywana jest infrastruktura, w tym transportowa czy energetyczna.

Inwestycje w Polsce i w Unii Europejskiej.

W latach 1995-2020 stopa inwestycji w Polsce wynosiła od 17 proc. do 24 proc. W latach 1997-2015 pozostawała zbliżona do średniej dla UE, lecz była niższa niż w Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Niestety, od 2015 r. stopa inwestycji w Polsce zaczęła systematycznie spadać: w latach 2019-2020 była o prawie jedną trzecią niższa niż we wspomnianych wyżej krajach oraz o jedną piątą niższa niż w UE.

 class="wp-image-1973171"
Stopa inwestycji publicznych i prywatnych w Polsce, UE i CEE3 (źródło: CASE)

Nie zmienił się poziom inwestycji publicznych – chodzi przede wszystkim o obniżkę inwestycji prywatnych. Tym gorzej, że te zmalały w sektorach informacji i komunikacji, które są najbardziej produktywnymi sektorami.

Inwestycje w przyszłość kontra inwestycje w teraźniejszość.

Autorzy raportu zauważają, że potencjał wzrostu gospodarczego jest zależny od struktury inwestycji i kapitału. Ten maleje, gdy inwestuje się w technologie, patenty czy software przy jednoczesnym głównym przedmiocie wydatków w formie infrastruktury i budynków. Raport CASE zauważa, że Polsce inwestycje w budynki i infrastrukturę stanowiły łącznie 70 proc. całości inwestycji, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej stanowiły one średnio 43 proc. Polska inwestowała też istotnie mniej we wspomniane prawa własności i software, a także w sprzęt telekomunikacyjny i informacyjny niż kraje o porównywalnym stanie gospodarki.

REKLAMA
 class="wp-image-1973177"
Inwestycje ze względu na przedmiot inwestycji (źródło: CASE)

Głównym wnioskiem raportu zdaje się być wskazanie, że inwestycje publiczne i prywatne powinny w przyszłość być związane przede wszystkim w informatykę i komunikację, co powinno zmniejszyć gospodarczy dystans do krajów Europy Zachodniej. Klimat, przynajmniej częściowo, temu sprzyja. Autorzy zwracają uwagę, że margines konkurencyjności cenowo-płacowej jest w Polsce niski i pod wpływem wzrostu wynagrodzeń oraz cen wciąż się zmniejsza. Produktywność ma więc stać się atutem Polski, zapewniając jej gospodarce konkurencyjność, zwiększy też rolę inwestycji w utrzymaniu wzrostu gospodarczego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA