Ktoś nie chce używać Edge’a w Windowsie 11? Takich użytkowników Microsoft nie chce
Windows 11 na wiele różnych sposobów wymusza korzystanie z przeglądarki Edge, nawet jeżeli domyślnie ustawioną aplikacją jest ta od konkurencji. Można było to nieoficjalnie obejść, Microsoft zamierza jednak usunąć tę możliwość.
![Nowe aktualizacje Windows 11](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F10%2Fwindows-11-amazon-appstore-preview-aplikacje-android-1.jpg&w=1200&q=75)
Następca Windowsa 10 cieszy się ogólnie ciepłymi opiniami. Nie wszystko się udało, więc i słów krytyki nie brakuje. Użytkownicy w social mediach częściej jednak chwalą nowy system Microsoftu, zamiast na niego narzekać. Choć jeden problem zdaje się ich szczególnie irytować – i słusznie.
Czytaj też:
Windows 11 otwiera liczne systemowe hiperłącza w przeglądarce Edge, nawet jeśli domyślną przeglądarką ustawioną w systemie jest jakaś inna. System niezmiennie otwiera wszystkie tradycyjne linki we wskazanym przez użytkownika browserze, ale na przykład treści z widżetów otwierają się wyłącznie w Edge’u.
Tłumaczyć to można chęcią zapewnienia użytkownikowi doświadczeń bez błędów technicznych, przynajmniej w obrębie aplikacji webowych Microsoftu. Logika ta zaczyna się jednak sypać w obliczu darmowych programików, które pozwalają znieść opisane windowsowe ograniczenie. I reakcją Microsoftu na te aplikacje.
Windows 11 pozwala korzystać z dowolnych przeglądarek pod warunkiem, że jedną z nich jest Microsoft Edge. Jak zmienić domyślną przeglądarkę?
![class="wp-image-1933262"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F11%2Fwindows-11-edge-zmiana-domyslnej-przegladarki-1000x667.jpg&w=1200&q=75)
Windows 11 znacząco skomplikował menu ustawień domyślnych aplikacji. W Windowsie 8.x i Windowsie 10 użytkownik mógł zwyczajnie wskazać która apka za co ma odpowiadać. Do poczty ta, do stron internetowych tamta, do map jeszcze inna – i tak dalej. Tymczasem w Windowsie 11 można zmieniać domyślne aplikacje po… protokołach. Jest to dużo mniej czytelne i mało zrozumiałe dla zwykłego użytkownika.
Ten problem załatwiały różne aplikacje, napisane przez entuzjastów. Nie lubię polecać tego rodzaju programików, bo wprowadzają ryzyko uszkodzenia systemu w kwestii bezpieczeństwa czy stabilności. EdgeDeflector cieszy się jednak głównie pozytywnymi opiniami. Choć niebawem przestanie działać.
Microsoft blokuje możliwość zmiany przeglądarki.
Do publicznych beta-testów trafiła łatka do Windowsa 11, która w przeciągu najbliższych tygodni trafi do użytkowników. To łatka serwisowa, a więc mająca na celu usunięcie wykrytych usterek czy luk bezpieczeństwa. Jedno co naprawia, to możliwość nieuprawnionego dostępu do protokołu microsoft-edge://. W praktyce oznacza to, że narzędzia typu EdgeDeflector nie będą już działać. System będzie je blokował.
Jest to decyzja co najmniej niezrozumiała, działająca na niekorzyść użytkowników i nieuczciwie szkodzącą konkurencji. Nikt nie zyskuje na utrudnianiu zmiany domyślnej przeglądarki poza Microsoftem. Nie broni się nawet argument o chęci zapewnienia użytkownikom najwyższego poziomu doświadczeń i bezpieczeństwa. Edge wykorzystuje bowiem technologię Chromium, podobnie jak większość przeglądarek – w tym Chrome, Opera czy Brave.
Na szczęście program publicznych beta-testów Windowsa ma między innymi na celu sondowanie opinii użytkowników o wprowadzanych zmianach, a nie tylko same ich techniczne testy. Głosy krytyki ze strony testerów są dość donośne. Pozostaje trzymać kciuki za Microsoft, by nie popełnił tego samego błędu, co przed wieloma laty – gdy w nieetyczny i nielegalny sposób próbował zawłaszczyć rynek dla przeglądarki Internet Explorer. Zwłaszcza że Edge takich zagrywek nie potrzebuje – to bardzo udany produkt.