REKLAMA

Zmarł Clive Sinclair. Stworzył komputer tak przystępny, że można go było dostać nawet w PRL-u

ZX Spectrum to maszyna absolutnie kultowa w pewnej grupie wiekowej polskich entuzjastów informatyki. Trudno bowiem było o komputer o tak niesamowitej relacji możliwości do ceny. Wystarczał do niemal wszystkiego, a pozwolić sobie mógł na niego niemal każdy.

17.09.2021 20.08
sinclair zx spectrum
REKLAMA

Wczorajszego wieczora świat obiegła smutna wiadomość. Zmarł Clive Sinclair, legenda świata informatyki i elektroniki. Jest współtwórcą wielu ciekawych urządzeń, jednak do historii przejdzie za sprawą komputerów ZX81 i ZX Spectrum. Starsi czytelnicy zapewne wiedzą dlaczego.

REKLAMA

ZX81 i ZX Spectrum zdecydowanie nie były urządzaniami wysokiej klasy. Były wykonane z tanich materiałów, nie oferowały też wysokiej wydajności, nawet jak na tamte czasy. Okazały się jednak być dostatecznie dobre, by poradzić sobie z najbardziej podstawowymi aplikacjami i grami. A zarazem tak absurdalnie tanie, że mógł je nabyć niemal każdy.

Komputery Sinclaira były tak opłacalne, że mogli sobie na nie pozwolić nawet obywatele Polski – wówczas znajdujący się po niewłaściwej stronie Żelaznej Kurtyny i mający bardzo ograniczone zdolności nabywcze. Najpierw załatwiane z NRD, później oficjalnie (tak jakby…) dostępne w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. ZX Spectrum były pierwszym kontaktem z grami wideo i programowaniem dla wielu młodych Polek i Polaków. No, ale po kolei.

Clive Sinclair nie żyje. Zmarł współtwórca ZX Spectrum.

ZX Spectrum, tak jak odpowiedzialna za niego firma Sinclair Research, był tworem brytyjskim. Był też najlepiej sprzedającym się brytyjskim mikrokomputerem od czasu wprowadzenia go na rynek 23 kwietnia 1982 r. Być może nie wszyscy pamiętają lub zdają sobie z tego sprawę, ale ZX Spectrum był dostępny na rynku w aż ośmiu odmianach, różniących się od siebie ilością RAM-u i dołączonymi akcesoriami.

Wszystkie jednak były 8-bitowe. Misją, jaka przyświecała budowie tego komputera, było opracowanie Commodore’a 64, ale dla Brytyjczyków. Mikrokomputer C64 zdobywał bardzo dużą popularność na amerykańskim rynku za sprawą nie tylko atrakcyjnej ceny, ale też odpowiedniego zrównoważenia jego mocy obliczeniowej i możliwości multimedialnych. Commodore 64 był w zasięgu finansowym typowej rodziny, a mimo tego pozwalał na całkiem zaawansowaną pracę i rozbudowane – przynajmniej jak na ówczesne standardy – gry wideo.

ZX Spectrum miał być tańszy z uwagi na niższe przychody typowego Brytyjczyka od typowego Amerykanina. Komputer nie mógł w efekcie mierzyć się z C64 – ale cóż z tego, skoro był nieporównywalnie przystępniejszy. Nie jest jasne, jaką żywotność przewidywano dla Spectruma, faktem jest jednak, że odkąd rozpoczęto jego produkcję na początku lat osiemdziesiątych, nie przerwano jej aż do 1992 r.

ZX Spectrum od środka. Jego sercem był 8-bitowy procesor.

Clive Sinclair jest duchowym ojcem Spectruma i stojącej za nim idei, jednak faktyczny i szczegółowy projekt sprzętu opracowali Richard Altwasser – który zaprojektował płytę główną komputera – i Rick Dickinson, który był odpowiedzialny za jego dość charakterystyczne wzornictwo przemysłowe.

 class="wp-image-1863204"
Zilog Z80 to serce ZX Spectrum

Sercem komputera był 3,5-megahercowy, 8-bitowy procesor Zilog Z80. To przeprojektowany na potrzeby systemów wbudowanych (embedded) układ 8080 od Intela, a więc układ w założeniu niskokosztowy. Towarzyszyło mu 16 jednokilobajtowych bloków pamięci ROM oraz – w zależności od modelu – od 16 KB do 48 KB RAM-u.

Dla porównania plik Worda, w którym piszę ten tekst, na tym etapie ma objętość 19,5 KB. Tymczasem programiści mieli tam zmieścić całe gry i programy. Komputer był zaprojektowany tak, by za monitor służył mu zwykły telewizor – porozumiewał się z nim przez modulator radiowy, a więc za pomocą zwykłego przewodu antenowego.

Wyobraźcie sobie, że tworzycie grę lub program na ZX Spectrum.

W trybie tekstowym ZX Spectrum mógł wyświetlić maksymalnie 32 kolumny i 24 rzędy znaków w kolorach z 15 odcieni. Konkretniej, z siedmiu kolorów o dwóch poziomach jasności każdy i z czarnego. Tak, komputer ten był tak ograniczony, że nawet literki i cyferki na ekranie mógł wyświetlać tylko w określony sposób.

Tryb wideo jest jeszcze bardziej zagmatwany. Rozdzielczość to 256 x 192 piksele, z tymi samymi ograniczeniami koloru co w trybie tekstowym. Tyle że by oszczędzić pamięć, ZX Spectrum osobno przechowuje informacje o rozmieszczeniu pikseli, osobno o ich kolorach. Rozdzielczość koloru, jeżeli możemy na chwilę wymyślić sobie takie określenie, to raptem 32 x 24 piksele. To oznacza, że bloki 8 na 8 pikseli mają zawsze ten sam kolor i nie mogą mieć innego w ramach rzeczonego bloku. No, mniej więcej. Bo jest jeszcze śmieszniej.

We wspomnianym 64-pikselowym bloku piksele dzielą ze sobą jeden kolor pierwszego planu i jeden kolor tła, informację o jasności (możliwe dwa stany: normalny i jasny) oraz o migotaniu. Piksel może bowiem migotać, zmieniając jeden kolor na drugi w określonym interwale czasowym.

Jestem przekonany, że ktokolwiek, kto ma jakiekolwiek pojęcie o projektowaniu grafiki cyfrowej, właśnie łapie się za głowę. Sam design – by obraz był atrakcyjny i czytelny – to coś, co nie jest łatwą sztuką. A tu należy pamiętać o licznych małych zależnościach, posługując się bardzo ograniczonym zestawem narzędzi. Gry wideo na ZX Spectrum jednak powstawały. I to masowo.

 class="wp-image-1863213"
Laser Squad. Gra na ZX Spectrum

Tę oszałamiającą grafikę uzupełniał 10-oktawowy dźwięk monofoniczny z wbudowanego głośnika.

Windows czy Linux na ZX Spectrum? Cóż…

16 KB pamięci to nie za wiele jak na system operacyjny. Dlatego też w komputer był wbudowany wyłącznie Sinclair BASIC, czyli intepreter języka BASIC. Innymi słowy, klient kupował komputer w sklepie, ale oprogramowanie na niego musiał napisać sobie sam. Ewentualnie kupić lub od kogoś przegrać. Komputer był tak zorientowany na samodzielne wprowadzanie programów, że nawet jego klawiatura była opisana skrótami do BASIC-a.

 class="wp-image-1863219"

Nie tylko opisy na klawiaturze sprawiały, że ZX Spectruma łatwo było rozpoznać. Wszystkie odmiany tego komputera cechowały się bardzo charakterystycznym wzornictwem przemysłowym. Ich niechlubnym znakiem rozpoznawczym była też wyspowa klawiatura: koszmarny twór z przyciskami z gumy. Cóż, przynajmniej był tani. W dniu premiery najtańsza wersja ZX Spectruma, z 16 KB RAM, kosztowała 125 funtów (około 450 funtów po korekcie inflacyjnej za 2020 r.). Najdroższa, z 48 KB RAM, kosztowała 175 funtów (630 funtów na dziś). Jednak już w rok po premierze cen obniżono o około 30 proc. Posiadacze tańszych Spectrumów mogli dokupić brakujący RAM.

Komputer był wyposażony w wyjście i wejście dźwięku. To drugie, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, nie było jednak przez użytkowników wykorzystywane do podłączania mikrofonu. Zamiast tego gniazdo pełniło rolę wejścia zewnętrznego nośnika danych. Z uwagi na ceny, najtańszą formą przechowywania danych – gier i programów – były taśmy magnetofonowe. Odtwarzane na magnetofonie podłączonym do Spectruma przez wspomniane mikrofonowe wejście.

Z czasem pojawił się jeszcze ZX Spectrum+ z przeprojektowaną obudową i dużo lepszą klawiaturą, dostępny wyłącznie w 48-kilobajtowek wersji. ZX Spectrum 128 był z kolei reakcją na ustawę w Hiszpanii, nakładającą dodatkowy podatek na komputery z ilością RAM-u 64 KB lub mniej oraz ustanawiającą obowiązek dla wszystkich sprzedawanych na terenie kraju komputerów obsługi hiszpańskich liter i języka.

ZX Spectrum oficjalnie tylko w sklepach Centralnej Składnicy Harcerskiej.

ZX Spectrum, z uwagi na bycie komputerem zbudowanym niemalże z ogólnodostępnego cyfrowego złomu, doczekał się wielu licznych klonów. Sukces komputera zachęcił inne firmy do zbudowania urządzeń z identycznymi podzespołami i zgodnymi z oprogramowaniem na Spectruma. Nie było to trudne zadanie.

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej oficjalnie można było kupić wyłącznie Timex Computer 2048 w sklepach Centralnej Składnicy Harcerskiej. Ten był jednak wiernym klonem oryginału, opracowanym przez Timexa na rynek polski, portugalski i chilijski. Oficjalnie dostępne czytniki danych to również Timex FDD 3 i FDD3000 – zamiast oficjalnego Sinclair ZX Microdrive. Co zresztą miało swoją zaletę. Własnościowe rozwiązanie Sinclaira było tańsze od kosztownych dyskietek, ale też dużo gorsze i niezgodne z żadnym innym rodzajem komputera.

 class="wp-image-1863207"
ZX Printer. Drukar(ecz)ka do ZX Spectrum

Poza Polską do kupienia były też oficjalna drukarka ZX Printer. Nie brakowało też licznych produktów od firm trzecich, które widząc popularność komputera, zaczęły ochoczo tworzyć dla niego joysticki, interfejsy, sprzętowe syntezatory mowy i wiele innych. Że nie wspomnę o magnetofonach, których kasety były dużo tańsze od dyskietek.

Hakerzy z PRL-owskiej doliny. O akcji jednego do dziś mówi się na całym świecie.

ZX Spectrum jako jeden z nielicznych komputerów – konsumenckich i nie tylko – przebił symboliczną granicę między wschodem i zachodem i zadomowił się w komunistycznej wschodniej Europie. Był projektowany z myślą o niezamożnych rodzinach, głównie kształcącej się młodzieży. Jednak jak głosi stare porzekadło: na bezrybiu i rak ryba. Polacy okazali się wyjątkowo kreatywni w ujarzmianiu (znikomej) mocy obliczeniowej tego komputera.

Komputer Sinclaira pomagał przy montażu efektów specjalnych w kultowej polskiej komedii Seksmisja. Logotyp niezwykle popularnego programu popularnonaukowego Sonda również został zaprojektowany i wygenerowany na ZX Spectrum.

Powstał nawet oficjalny (w PRL-owskim rozumieniu tego określenia) kanał dystrybucji oprogramowania. Cyklicznie emitowana przez Rozgłośnię Harcerską audycja dla postronnego słuchacza składała się głównie z syków i trzasków. Owe trzaski to nagranie z kasety dla ZX Spectrum, z grą lub programem. Posiadacze komputera w całej Polsce wówczas włączali nagrywanie na swoich magnetofonach – by następnie w ten sposób wejść w posiadanie nowego programu na swój komputer.

Prawdziwą legendą w międzynarodowym środowisku hakerów jest jednak Jan Hanasz, polski astronom. Opracował z pomocą trzech kolegów, telewizora i ZX Spectruma urządzenie do włamywania się na pasmo telewizyjne Telewizji Polskiej. Konkretniej, Hanasz za pomocą swojego urządzenia mógł nakładać na nadawany obraz litery i komputerową grafikę telewidzom znajdującym się w jego okolicy.

Hanasz dokonał włamania dwa razy. 14 września 1985 r. toruńscy fani serialu 07 zgłoś się przez cztery minuty zamiast porucznika Borewicza widzieli napis Dość podwyżek cen, kłamstw i represji. Solidarność Toruń. Bojkot wyborów naszym obowiązkiem. Solidarność Toruń. Po raz drugi napisy pojawiły się podczas Dziennika Telewizyjnego.

Trzeciego ataku nie było. Milicja ujęła wywrotowca i jego pomagierów, ale – na ich szczęście – historia zakończyła się półtoraroczną karą więzienia w zawieszeniu.

ZX Spectrum miał być komputerem. W praktyce okazał się konsolą do gier.

Trudno oszacować jak wiele osób za sprawą Spectruma nauczyło się programować w BASIC-u, a potem rozwinęło dalej swoje programistyczne kompetencje. Większość komercyjnie dostępnego oprogramowania na Spectruma to jednak gry wideo. Z aplikacji godnych wzmianki na pewno warto wskazać Tasword II (edytor tekstu), VU-Calc (edytor arkuszy kalkulacyjnych), OCP Art. Studio (edytor graficzny) i VU-3D (edytor grafiki 3D).

 class="wp-image-1863216"
Jest Set Willy - gra na ZX Spectrum

Według listy przebojów GamesMaster najpopularniejsze gry na ZX Spectrum to Head Over Heels, Jet Set Willy, Skool Daze, Renegade, R-Type, Knight Lore, Dizzy, The Hobbit, The Way of the Exploding Fist i Match Day II. Większość rozprowadzana była na kasetach magnetofonowych. Niektórzy twórcy publikowali kod źródłowy w czasopismach dla graczy lub entuzjastów: czytelnik musiał go w całości przepisać do BASIC-a i sam skompilować grę lub program. Na ZX Spectrum wyrosły takie studia deweloperskie, jak Shiny Entertainment, Rare czy nawet kilkoro współtwórców Linuxa.

Sinclair miał też wiele innych pomysłów. Może nawet zbyt wiele.

Prawdopodobnie dlatego ZX Spectrum jest dziś co najwyżej wspomnieniem. Nie wszystkie komputery Sinclair Research odnosiły sukcesy, a już na pewno nie takie, jak ZX Spectrum. Dodatkowym problemem były jednak różne inne pochłaniające duże pieniądze hobbystyczne projekty. Dla przykładu Sinclair Research miał elektryczne samochody na długo przed Teslą. Sinclair C5 pojawił się w sprzedaży już w 1985 r. Znalazł raptem 17 tys. nabywców, a cały projekt przyniósł firmie straty w kwocie 7 mln funtów.

 class="wp-image-1863228"
Sinclair C5
REKLAMA

Inwestorzy wymogli – pod groźbą całkowitego zakręcenia kurka – zredukowania ambicji firmy. Sinclair Research miał stać się firmą zajmującą się wyłącznie badaniami i rozwojem oraz holdingiem. Elektronikę użytkową sprzedano Amstradowi, który produkował różne wersje Spectruma aż do początku lat dziewięćdziesiątych – by ostatecznie zamknąć całą linię.

ZX Spectrum był wszystkim ale nie cudem techniki. Nic w tym komputerze nie było dobre czy porządne – poza pomysłem i koncepcją, na komputer który ma być niczym więcej jak wystarczająco dobrym. Co w latach osiemdziesiątych oznaczało też, że był komputerem, który mógł mieć w domu niemal każdy dzieciak, a nie tylko ten z zamożnymi rodzicami. To wystarczy, by wszelkie inne jego wady straciły na znaczeniu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA