Elisabeth Holmes oskarżona. Ruszył proces za biznes wyssany z palca
Dolina Krzemowa czekała na ten proces. Elisabeth Holmes i jej startup obiecywała rewolucję w badaniach krwi, a wszystko okazało się być jednym wielkim oszustwem. Zeznawać mają pracownicy firmy, jej pacjenci, ale także inwestorzy tacy jak Rupert Murdoch, a nawet Henry Kissinger.
Elizabeth Holmes za oszustwa, na których inwestorzy stracili setki milionów dolarów, grozi 20 lat więzienia i ponad 2 mld dolarów kary. I choć proces zaczyna się ze sporym opóźnieniem, to i tak budzi ogromne zainteresowanie. W pewnym sensie jest zamknięciem specyficznego momentu w rozwoju innowacyjnej gospodarki spod znaku Doliny Krzemowej, gdy startupom wydawało się, że mogą bezkarnie wprowadzać w życie filozofię "Fake it till you make it".
Bohaterka Doliny Krzemowej
Piękna blondynka w czarnym golfie wystylizowanym na Steva Jobsa działająca w technologicznym biznesie, odkąd skończyła 19 lat. I to w jakim biznesie! Theranos, któremu szefowała Elisabeth Holmes, miał zrewolucjonizować jedną z najbardziej gorących branż: medycynę. To połączenie nie mogło nie zadziałać. Pierwsze finansowanie pozyskała już w 2004 roku, m.in. od znanego inwestora z Doliny Krzemowej Tima Drapera. W kolejnych latach inwestorzy - w tym sam Rupert Murdoch - włożyli łącznie w ten medyczny sturt-up 700 mln dolarów.
Dziś jednak federalni prokuratorzy zarzucają Holmes, że celowo wprowadziła w błąd inwestorów i klientów zbudowanej przez siebie firmy.
Holmes założyła Theranos jeszcze w 2003 r., ale o jej firmie zrobiło się naprawdę głośno niemal dziesięć lat później. Właśnie wtedy był szczyt booku na startupy, a ta młoda technologiczna firma miała naprawdę świetnie brzmiącą ofertę.
Wystarczy jedna kropla krwi
Theranos obiecywał rewolucję w analizie krwi a wszystko dzięki „Edisonowi” - urządzeniu, które miało szybko wykonywać setki różnych badań za pomocą zaledwie paru kropelek pobranych z opuszka palca. Byli tak siebie pewni, że przed siedzibą firmy umieszczono hasło „Say goodbye, big bad needle", czyli „Żegnaj Wielka Zła igło".
Wydawało się, że wszystko idzie w najlepszym kierunku. Po ogromnym zastrzyku gotówki wycena firmy sięgnęła 9 mld dolarów, a Holmes stała się medialną gwiazdą. Spoglądała z okładek „Fortune”, „Forbesa” czy „Bloomberg Businesweeka”. Stała się prawdziwą gwiazdą w Dolinie Krzemowej i symbolem nowoczesnego sukcesu polegającego na przemieszaniu technologicznego i biznesowego geniuszu.
Pierwsze rysy na wizerunku firmy Theranos i Elizabeth Holmes pojawiły się dosyć szybko, bo w 2015 roku. Prawdziwa bomba wybuchła jednak po serii śledczych tekstów w dzienniku „Wall Street Journal”. Jak się okazało, urządzenie „Edison” badające kropelki z opuszka palca było bardzo bliskie swojemu pierwowzorowi. Czyli więcej obiecywał, niż faktycznie dowoził. Badania były niedokładne i nie było szans na jednoczesne różnorodne analizy. A zamiast cud-urządzenia Theranos krew badał za pomocą... standardowego dostępnego na rynku sprzętu marki Siemens.
Holmes próbowała bronić firmy, publicznie zapewniała, że wszystko jest w najlepszym porządku, ale w samej firmie robiła wszystko, by uciszyć krytycznych pracowników. Do samego końca zachwalała swe technologie na spotkaniach z inwestorami i potencjalnymi partnerami, zachęcając do dalszych inwestycji. Wszystko posypało się jak domek z kart, gdy w 2016 roku amerykański regulator ostatecznie zabronił Theranosowi prowadzenia analiz krwi. Firmę zaczęły zalewać pozwy od inwestorów i pacjentów, które ostatecznie doprowadziły do jej zamknięcia w 2018 roku.
Zła krew, długie śledztwo
Od tamtego czasu prokuratorzy federalni prowadzą śledztwo. Rozpoczęcie procesu przedłużała nie tylko skomplikowana materia samego, ale i kolejne niespodziewane okoliczności. Najpierw pandemia COVID-19, następnie ciąża Holmes, pod wpływem której sąd zgodził się opóźnić rozpoczęcie rozprawy do momentu, aż oskarżona urodzi. Stało się to w lipcu. Ale już same poczatki procesu okazały się jeszcze bardziej skomplikowane.
Jako, że sąd zgodził się, by tylko osoby zaszczepione zostały powołane na ławników, okazało się, że może to prowadzić do ewentualnej nadreprezentacji pewnych grup społecznych. Kobiety, biali i z wyższym wykształceniem są statystycznie z wyższym odsetkiem szczepień.
Sędzia Edward Davila zweryfikował ponad 80 potencjalnych ławników. Pytano ich o wszystko: od tego jak dużo czytali i słuchali o samej Holmes po to, czy oni lub ich bliscy doświadczyli przemocy domowej. Ostatecznie do ławy przysięgłych wybrano dziewięciu mężczyzn i pięć kobiet, a proces formalnie rozpoczął się w ubiegłym tygodniu.
Wczoraj strony po raz pierwszy zaś wygłosiły swoje stanowiska w mowach otwierających. Holmes utrzymuje, że jest niewinna i że nikogo nie wprowadziła w błąd. Co więcej pojawił się watek, że część z zarzutów, jakie ciąży nad bizneswomen to tak naprawdę efekt przemocowego i patalogicznego związku Holmes z o 20 lat od niej starszym Rameshem Balwanim.
Balwani był nie tylko partnerem Holmes, ale też wiceprezesem w firmie i - jak przekonują prawnicy Elizabeth - była ona tak naprawdę tylko marionetką w jego rękach. Tyle że Balwani, któremu prokuratorzy również stawiają zbliżone do Holmes zarzuty, zagwarantował sobie oddzielny proces. Argumentacja jego prawników jest powiązana właśnie z tym, że prywatna karta nie pozwoliła, by ocenić faktyczne kompetencje menadżerskie ich klienta.
- Oszukańczy plan pozwanej uczynił ją miliarderką. Przyniósł jej sławę, honor i uwielbienie. Stała się, jak chciała, jednym z najbardziej znanych dyrektorów generalnych w Dolinie Krzemowej i na świecie, ale pod fasadą sukcesu Theranosa były poważne problemy — stwierdził w mowie otwierającej Robert Leach, główny prokurator oskarżający Holmes.
- Elizabeth Holmes nie chodziła codziennie do pracy, aby kłamać, oszukiwać i kraść. Rząd chciałby, byśmy uwierzyli, że jej firma, całe jej życie, jest oszustwem, ale to nie prawda. Pani Holmes zapracowywała się przez 15 lat… Włożyła w ten wysiłek swoje serce i duszę. Ostatecznie Theranos zawiódł i pani Holmes odeszła z niczym. Ale porażka nie jest przestępstwem — kontrował Lance Wade, obrońca Holmes.
Setki świadków od Murdocha do pacjentów
Tak prokuratura jak i obrona chcą powołać dziesiątki osób do zeznawania w tym procesie. Najnowsza lista świadków oskarżenia zawiera około 180 nazwisk, w tym byłych pracowników Theranos, potentata medialnego Ruperta Murdocha czy Davida Boiesa, wybitnego prawnika, który nie tylko pracował dla Holmes i Theranosa jako przedstawiciel praw, ale także zainwestował w tę firmę. Na tej liście jest nawet były sekretarz stanu Henry Kissinger oraz sekretarz obrony James Mattis, obaj niegdyś członkowie zarządu Theranosa. Prokuratura chce także wezwać pacjentów, którzy mogli ucierpieć w wyniku niedokładnych wyników tekstu „Edisonem”.
Z drugiej strony obrona też ma długą listę świadków, którzy mają jednak zeznawać na rzecz oskarżonej. A na niej kilku prokuratorów prowadzących śledztwo, urzędnicy z amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków, Bill Frist republikański senator ze stanu Tenesee, Riley Bechtel, były prezes giganta budowlanego i Richard Kovacevich, były dyrektor generalny Wells Fargo, wszyscy niegdyś członkowie zarządu Theranos. Na liście znajduje się również reporter John Carreyrou, który w 2015 roku napisał książkę „Bad Blood” właśnie o upadku Theranosa.
Szykuje się naprawdę emocjonalna batalia sądowa, która może powiedzieć nam bardzo dużo o mechanizmach funkcjonowania Doliny Krzemowej.
Dolina szuka krwi i nie wierzy kobietom
Pomimo spektakularnego upadku Theranosa Dolina Krzemowa wciąż wierzy w obietnicę szybkiej analizy próbek krwi. Jak podliczył kilka dni temu „Financial Times”, tylko w ciągu ostatniego roku inwestorzy wyłożyli na takie przedsięwzięcia blisko 200 mln dol. Pieniądze trafiły do takich start-upów, jak Genalyte, Sight Diagnostics i Truvian Sciences.
Za to jak opisuje serwis The Verge, jest inny negatywny skutek afery związanej rozbuchaniem nadziei wokół Holmes: utrudnienie kobietom ścieżki kariery w biznesach związanych z innowacjami medycznymi. „Kobiety w branży związanej z diagnostycznej opowiadają, że aby zdobyć fundusze, dziś mają jeszcze wyżej postawioną poprzeczkę. Założycielki firm działających na polu biotechnologii i medycyny wciąż i wciąż są pytane i porównywane do Holmes. Nie ma znaczenia, że nie robią tego samego” - opisuje serwis.
Zdjęcie główne: Elizabeth Holmes, 2015 rok, , fot. Stuart Isett/Fortune Global Forum