REKLAMA

Lotnisko CPK istnieje tylko na papierze, ale rząd już planuje pierwsze loty

Lokalizacja i rozmiar Centralnego Portu Komunikacyjnego to wciąż zagadka, ale nie przeszkadza to rządzącym już snuć planów na temat tego, jakie loty odbędą się pierwsze. Do debiutanckiego startu ma dojść za sześć lat – za to w 2028 roku zaplanowano loty komercyjne.

Centralny Port Komunikacyjny. Rząd planuje pierwsze loty
REKLAMA

Projekt CPK to ogromne rządowe przedsięwzięcie. Rolę główną odgrywa lotnisko, ale całość ma też przyczynić się do kolejowego rozwoju Polski – bo nowe połączenia na nowych torach mają dowieźć pasażerów z całego kraju.

REKLAMA

Jest tylko jeden problem z CPK. Dość duży

Ciągle nie wiemy, gdzie lotnisko powstanie i jakich będzie rozmiarów. Dopiero teraz odpowiedzialni za inwestycję szukają architekta. I to raczej dość powoli:

„To nie jest jeszcze zlecenie na projektowanie terminala. Dopiero w ramach etapu drugiego wybierzemy tzw. master architekta. Zakładamy, że prace związane z koncepcją projektową terminala zaczną się w 2022 r.” – zastrzegł rzecznik CPK

A czas nagli, jak pisał Adam Sieńko na Bizblogu:

Do tego dochodzą kłopoty z określeniem, gdzie CPK ma właściwie powstać. Dokładne granice przebiegu inwestycji są nieznane. Tak samo jak zasady wysiedlania mieszkańców. Przypomnijmy – mamy ostatni kwartał 2021 r.

To wszystko nie przeszkadza jednak w snuciu ambitnych planów. Marcin Horała, wiceminister infrastuktury, wytypował już pierwszy samolot, który wyląduje na CPK.

Pierwszy lot planowany jest w 2027 rok i przypuszczam, że zrealizuje go "Papuga", samolot PAŻP, który dokona oblotu, żeby przetestować korytarze podejścia. Sezon letni w 2028 roku powinien być w pełni komercyjny. Wówczas dostępnych powinno być już dużo połączeń. To jest ambitny harmonogram i zakłada 10 lat od stanu absolutne zero do pierwszego lotu – mówił polityk w programie „Jastrzębowski wyciska” w Salonie24 (via rynek-lotniczy.pl).

Papuga to nie tylko hitowa piosenka Maty

Wybór akurat tego samolotu nie dziwi.

Samoloty Inspekcji Lotniczej PAŻP, ze względu na specyficzne malowanie pieszczotliwie nazywane „Papugą”, są ulubieńcami pracowników Agencji i pasjonatów lotnictwa. Na co dzień „Papugi” wykorzystywane są do kontroli i pomiarów systemów lądowania (ILS CAT I, II, III) oraz pozostałej infrastruktury lotniczej (CNS) - czytamy na stronie pansa.pl.

Postawienie na „Papugę” nie jest więc sensacyjną decyzją, ale sam fakt, że już planuje się jej loty na Centralny Port Komunikacyjny, trochę może szokować. Przypomnijmy – lotnisko dalej jest na etapie wyboru architekta, terenu, a nawet nieznana jest ostateczna przepustowość portu.

Ale hej – wiemy już, jaki samolot wyląduje pierwszy! Jakby to właśnie na tę decyzję czekali zainteresowani inwestycją.

Zajmowanie się taką raczej oczywistą kwestią może zaskakiwać, bo na brak problemów odpowiedzialni za CPK nie mogą „narzekać”. Szykuje się kolejny protest rolników, którzy narzekają na to, że budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego oznacza zabetonowanie żyznych gruntów.

Rolnicy kontra Centralny Port Komunikacyjny

REKLAMA

– Doprowadzi to do zabetonowania 7,5 tys. ha najlepszych gruntów na Mazowszu i w Polsce, zaplecza żywnościowego Warszawy i okolic. Ponad siedmiu tysiącom ludzi grozi wysiedlenie w pierwszym etapie inwestycji. Tymczasem istniejące lotnisko w Modlinie ma za płotem 1000 ha gruntów skarbu państwa piątej i szóstej klasy ziemi, która jest mało przydatna rolniczo. Nie trzeba też tam nikogo wysiedlać. Planowana inwestycja CPK jest nieuzasadniona środowiskowo, społecznie, a przede wszystkim finansowo – brzmi komunikat protestujących, cytowany przez portal cenyrolnicze.pl.

Oj tam, oj tam - już patrzcie na głowy, czy Papuga nie leci. Aha, swoją drogą - Mata, co robisz w 2027?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA