Tajna broń DARPA na drony. Można ją też wykorzystać na grubej imprezie
Strzelanie do dronów amunicją konwencjonalną jest trudne i nieefektywne z uwagi na ich mały rozmiar i dużą manewrowość. Amerykanie, podążając filozofią think different, wykoncypowali bojowe konfetti.
Drony wydają się być najważniejszą techniczną zdobyczą dla wojska od dekad. Pomysłowi inżynierowie co rusz wymyślają nowe sposoby na wykorzystywanie ich na placu boju – zarówno jeśli chodzi o ogromne drony zwiadowcze, jak i chmary malutkich dronów wirnikowych.
Czytaj też: Wojsko zgubiło drona na… drzewie
Te ostatnie mogą być szczególnie groźne. Są relatywnie tanie, więc można je produkować i stosować masowo. Za sprawą swojej zwinności i małego rozmiaru niełatwo je zestrzelić. Pomysłów na obronę przed dronami jest kilka. Firma Epirus proponuje stosowanie mikrofal:
Pomysł DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency, czyli Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności) wydaje się jednak bardziej sensowny. Chociażby z uwagi na fakt, że – tak jak wspomniane drony – jest tańszy i łatwiejszy do wprowadzenia na pole walki.
Konfetti kontra drony. DARPA ma pomysł, jak walczyć z chmarami miniaturowych latających robotów.
Jak wyjaśnia DARPA, najlepszą bronią przeciwko chmarom małych dronów mogą okazać się konfetti wytrzymałe, nitkowate serpentyny wielokrotnego użytku, które uszkadzają śmigła, powodując utratę napędu. Atutem broni, poza skutecznością, jest też jej bezpieczeństwo dla postronnych, co oznacza, że może być wykorzystywana również, gdy w pobliżu znajduje się ludność cywilna. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że gdzieś to już widzieliśmy…