Chińczycy też są już na Marsie! Koniec amerykańskiej dominacji
W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu o godzinie 1:15 na równinie Utopia Planitia na Marsie wylądował nowy łazik marsjański. Po raz pierwszy w historii był to łazik z innego kraju niż Stany Zjednoczone.
W przeciwieństwie dla typowego dla Amerykanów podejścia, w którym łazik odłącza się od sondy podczas zbliżania do planety, Chińczycy postanowili poczekać i na spokojnie najpierw ustabilizować sondę Tianwen-1 na orbicie okołomarsjańskiej, przyjrzeć się z bliska planowanemu miejscu lądowania, a dopiero potem podjąć próbę lądowania łazikiem. Jak widać, opłaciło się.
Także w przeciwieństwie do Amerykanów, Chińczycy do samego końca nie informowali o tym, kiedy dojdzie do próby lądowania.. Podczas samej próby nie prowadzili też żadnej relacji na żywo z centrum kontroli misji. Pierwsze informacje o próbie lądowania w sobotę pojawiły się w chińskich mediach społecznościowych zaledwie kilkadziesiąt godzin wcześniej.
Pierwsze dni Zhuronga na Marsie
Jak na razie wiadomo, że lądownik wylądował na powierzchni Marsa niecałe 40 km od planowanego miejsca lądowania. W ciągu kilku najbliższych dni łazik zjedzie po rampie z pokładu lądownika na powierzchnię Marsa. Jego podstawowa misja została zaplanowana na 90 dni. W tym czasie łazik zasilany będzie panelami słonecznymi, które potrafią w razie konieczności strząsnąć z siebie gromadzący się na nich pył (historia łazika Opportunity pokazuje, jak cenna może to być umiejętność).
Celem misji Zhuronga będzie m.in. badanie lodu na północnych nizinach marsjańskich. Utopia Planitia to region, który miliardy lat temu mógł być pokryty rozległym oceanem. Badacze podejrzewają, że część wody z tego oceanu może wciąż znajdować się w formie lodu pod wierzchnią warstwą regolitu.