Hubble wie, skąd pochodzą tajemnicze szybkie błyski radiowe. Poniekąd
Szybkie błyski radiowe to zjawisko wciąż w dużym stopniu niewyjaśnione. Z uwagi na to, że pojawiają się bez ostrzeżenia i trwają zaledwie tysięczną część sekundy, astronomowie nie mają szans na to, aby szybko skierować w ich stronę instrumenty i dowiedzieć się, gdzie znajduje się ich źródło.
Naukowcom korzystającym z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a udało się jednak zlokalizować źródło pięciu takich krótkich, silnych błysków radiowych. W każdym z tych przypadków błyski pochodziły z ramion galaktyk spiralnych. Jest to już jakiś postęp, jednak zdecydowanie za mało, aby udało się na tej podstawie ustalić jakie procesy odpowiadają za emisję tych niezwykle silnych rozbłysków.
Jak szacują astronomowie, w trakcie rozbłysku, jego źródło uwalnia w ciągu tysięcznej części sekundy więcej energii, niż Słońce emituje przez cały rok. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat astronomowie zarejestrowali już ponad 1000 takich błysków, ale tylko w 15 przypadkach udało się owe rozbłyski przypisać do konkretnych galaktyk.
Czujne oko Hubble'a
W ramach najnowszej analizy danych astronomowie ustalili, że błyski emitowane są w ramionach spiralnych masywnych, stosunkowo młodych galaktyk spiralnych, w których wciąż zachodzą intensywne procesy gwiazdotwórcze. Dzięki rewelacyjnej rozdzielczości sędziwego już teleskopu Hubble’a naukowcy byli w stanie ustalić, że za rozbłyski raczej nie odpowiadają najmłodsze i najmasywniejsze gwiazdy. Źródła błysków znajdują się na lub w pobliżu ramion spiralnych galaktyki, ale nie tam, gdzie przebywają najmasywniejsze gwiazdy. Naukowcy zakładają tym samym, że nie są to eksplozje najmłodszych najmasywniejszych gwiazd, ani też nie są to zderzenia gwiazd neutronowych, których zazwyczaj nie znajduje się w spiralnych ramionach galaktyk.
Najbardziej prawdopodobnym kandydatem na winowajcę pozostają młode magnetary, czyli gwiazdy neutronowe pozostałe po eksplozjach supernowych, charakteryzujące się niezwykle silnym polem magnetycznym. Do ustalenia jednoznacznej odpowiedzi na pochodzenie FRB wciąż jeszcze daleka droga. Teraz jednak naukowcy wiedzą, gdzie się mogą ich spodziewać. Zawsze to coś.