Nieprawdopodobne: mamy 2021 r., a aparaty wciąż nie ogarniają czarnoskórych osób. Google się zreflektował
Czy wiecie, że algorytmy aparatów są optymalizowane do poprawnego przedstawiania kolorów skóry osób białych? Google chce z tym zrobić porządek. Nowa wersja aplikacji aparatu odświeży algorytmy, by te w końcu dawały poprawnie naświetlone zdjęcia przy ciemniejszej karnacji skóry.
Od lat 50 ubiegłego wieku Kodak zaopatrywał laboratoria fotograficzne we wzorniki barw, które pozwalały precyzyjniej wywoływać zdjęcia dostarczone do takiego laboratorium. Kodak jako lider rynku filmów analogowych chciał w ten sposób zadbać o jakość zdjęć, jakie ostatecznie trafiają do klienta.
Wzorniki Kodaka zawierały m.in. przekrój odcieni skóry, a całość była zoptymalizowana pod jasną tonację białego człowieka. Co w sytuacji, gdy laboratorium musiało wywołać zdjęcia osób ciemnoskórych? Oczywiście było to możliwe, ale proces nie był tak ustandaryzowany jak w przypadku jasnej skóry. Do tego same filmy były zaprojektowane tak, by poprawnie oddawać tonację jasnej skóry. Bardzo dużym wyzwaniem było poprawne naświetlenie zdjęcia, kiedy były na nim jednocześnie osoby o różnych odcieniach skóry.
Przewińmy czas o 70 lat do przodu. Mamy 2021 r. i aparaty cyfrowe bazujące w ogromnej mierze na automatyce. W trybach manualnych dobrze jest posługiwać się tzw. szarą kartą, która pozwoli dobrać balans bieli i poziom ekspozycji. Jest to karta z konkretnym kolorem o 18 proc. szarości. To neutralna, uśredniona wartość, która sprawdzi się m.in. w fotografii krajobrazu.
A co z fotografowaniem i filmowaniem ludzi? Tutaj robi się ciekawie, bo im dalej w las, tym więcej widać optymalizacji pod jasny kolor skóry. Przykładowo, przy filmowaniu z płaskim profilem obrazu należy odpowiednio dobrać poziom ekspozycji, co w niektórych profilach bywa dość skomplikowane. Każdy producent informuje, jak dobierać ekspozycję twarzy w danym profilu. Przykładowo, w instrukcji często znajdziemy polecenie, by naświetlać twarz na 70 proc. jasności, a w niektórych profilach na 60-65 proc. Jak myślicie, dla jakiego odcienia skóry są podane te wartości? Zgadliście. Dla białego.
Nie bez powodu co roku w internecie pojawiają się dziesiątki artykułów opisujących jak poprawnie fotografować ciemniejszą karnację. A czy widzieliście choć jeden taki artykuł z poradami dotyczącymi ekspozycji jasnej (i tylko jasnej) skóry?
To nieprawdopodobne, ale osoby czarnoskóre do dziś mają problemy z poprawną ekspozycją zdjęć.
Ba, wraz z rozwojem nowych technologii pojawiają się nowe problemy. Podam dwa słynne przykłady algorytmów, które zupełnie nieoczekiwanie zadziałały w sposób rasistowski, ponieważ były tworzone wyłącznie z myślą o osobach białych.
W aparatach kompaktowych Nikona w 2010 r. pojawiła się opcja informowania o tym, że osoba na zdjęciu mrugnęła. Algorytm nie był jednak zoptymalizowany pod Azjatów, co jest o tyle zaskakujące, że Nikon jest japońską firmą. Kiedy Azjata na zdjęciu się uśmiechał, aparat często pytał, czy powtórzyć ujęcie, bo rejestrował wąskie szparki oczu jako mrugnięcie.
Drugi przykład to niesławny algorytm wykrywania obiektów w Zdjęciach Google, któremu zdarzało się klasyfikować osoby czarnoskóre jako goryle. Ten mechanizm wywołał ogromny skandal, z którego Google musiał się tłumaczyć. Stosowna łatka została wydana bardzo szybko.
Teraz Google naprawia aparaty w smartfonach. Osoby czarnoskóre będą dobrze naświetlone.
Google przyjrzał się algorytmom stosowanym w swojej aplikacji aparatu i wyciągnął wnioski: jest pole do poprawy przy doborze ekspozycji ciemnej karnacji. Na konferencji I/O 2021 pojawiły się zapowiedzi nowych algorytmów, które znacząco poprawią aparaty Google’a w tej materii.
Nowe algorytmy pozwolą w bardziej naturalny sposób oddawać ciemną karnację na zdjęciach. Google nie tylko poprawi ogólny dobór ekspozycji, ale jednocześnie zoptymalizuje działanie algorytmów HDR. Efekty już teraz zapowiadają się znacznie lepiej niż dotychczas.
Nowość trafi do smartfonów Google Pixel tej jesieni, ale Google zamierza wdrożyć nowe algorytmy do całego ekosystemu Androida. Na razie nie idą za tym żadne konkrety, ale można się spodziewać, że nowości trafią do aplikacji Aparat Google, którą będzie można pobrać również na smartfony inne niż Piksele.