Jaki telewizor 65 cali kupić? Przegląd najlepszych ofert
65 cali to – zdaniem konsumentów – optymalna przekątna ekranu. To właśnie 65-calowe telewizory są na dziś tymi najchętniej kupowanymi. Rozmiar ma znaczenie, ale nie on jeden. Jaki 65-calowy telewizor wybrać?
Kontynuując nasz cykl przeglądów najlepszych telewizyjnych ofert, dziś zajmiemy się 65-calowymi telewizorami. W ubiegłym tygodniu szukaliśmy najlepszych 55-calowych telewizorów w cenie nieprzekraczającej 3000 zł. Dziś na tapet weźmiemy 65-calowe modele, bez limitu cenowego. Choć też w tym przeglądzie będziemy unikać dopłacania dużych kwot do bajerów o względnie bardzo małym znaczeniu.
Postaram się wskazać najlepsze telewizory, ale… niekoniecznie te najbardziej bajeranckie. Telewizorami typu ultrapremium zajmiemy się w innym przeglądzie. Zanim jednak przejdziemy do konkretnych modeli, warto mieć kilka ogólnych uwag w pamięci. Porządnych telewizorów jest dużo więcej niż wskazane przeze mnie przykładowe modele. Ale jaki telewizor to ten porządny?
Telewizory OLED są niezmiennie rewelacyjne. Ale przestały już być bezkonkurencyjne.
Przez ostatnie lata większości użytkownikom, którym zależy głównie na jakości obrazu, należało polecić telewizor OLED. Z jednym małym wyjątkiem: to nie są najlepsze telewizory do długotrwałego oglądania statycznych obrazów. Matryce OLED są wrażliwe na wyświetlanie przez wiele długich godzin tego samego obrazu bądź jego fragmentu. Jeżeli jednak użytkowanie telewizora nie polega na oglądaniu jednej stacji telewizyjnej non stop po kilka, kilkanaście godzin dziennie – OLED to rewelacyjny wybór.
Tyle że rozwój matryc LCD nie stoi w miejscu, a przewagi jednej technologii nad drugą są coraz bliżej zatarcia. OLED-y nie są bowiem idealne, szczególnie pod względem oferowanej jasności, choć nie tylko: najlepsze z najlepszych telewizorów LCD oferują jeszcze lepsze odwzorowanie kolorów i ruchu. W zamian oferują niezrównany kontrast, ale… telewizory LCD zaczynają się zbliżać do poziomu OLED-ów. Jeszcze im trochę brakuje, jednak wybór tej najlepszej technologii przestał już być oczywisty.
Duża rola w tym techniki podświetlania o nazwie Mini LED, polegającej na znacznym zmniejszeniu rozmiaru diod doświetlających. To pozwala producentom na zwiększenie liczby stref wygaszania, co bezpośrednio wpływa na kontrast. Rzecz jasna, korzystnie. OLED-y niezmiennie są rewelacyjne, ale już nie one jedyne.
Telewizor 8K? Tylko dla osób, które serio mają dużo pieniędzy.
Coraz więcej producentów ma w swojej ofercie telewizory pracujące w rozdzielczości 8K. Problem w tym, że na dziś nie jest dostępne ani jedno źródło oferujące materiały w tak wysokiej jakości. Ani wśród usług VOD, ani wśród telewizji nadawanych tradycyjnymi metodami, ani nawet wśród wydawnictw na nośnikach fizycznych. Tempo adopcji rozdzielczości 8K jest nieporównywalnie mniejsze niż 4K.
To nie oznacza, że kupno telewizora 8K jest absolutnie pozbawione sensu. Postępy, jakie poszczególnie producenci telewizorów poczynili w rozwoju algorytmów rekonstrukcji obrazu, robią wrażenie. Te telewizory, wykorzystując techniki SI, całkiem umiejętnie potrafią dorysowywać brakujące piksele i podnosić jakość materiału 1080p i 4K do czegoś zbliżonego do 8K. Biorąc jednak pod uwagę gigantyczną różnicę w cenie telewizora 4K i 8K proponowałbym wstrzymać się z zakupem. A zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć, na przykład, na dodatkowy system audio, jak soundbar czy kino domowe.
W HDR nadal bałagan. Na szczęście nie powinniśmy się tym tak bardzo przejmować jak niektórzy entuzjaści.
Na dziś niemal każdy telewizor w sprzedaży obsługuje format HDR10, co zapewnia – w teorii – naturalniejszy i bogatszy w kolory obraz. To… problem. Bowiem w wielu przypadkach rzeczona obsługa HDR czyni więcej szkody niż pożytku. Żebym nie został źle zrozumiany: HDR to istotny przełom i rewelacyjna, pozbawiona wad technika, bardzo korzystnie wpływająca na jakość obrazu. Sęk w tym, że wciskanie jej do najtańszych telewizorów ma często kuriozalny efekt.
HDR, by oferować zamierzony efekt, powinien działać na względnie jasnej i oferującej przyzwoity kontrast matrycy. W telewizorze oferującym 600 nitów (lub więcej) szczytowej jasności tryb HDR wpłynie korzystnie na jakość obrazu. Pakowanie go jednak do niedrogiego, 200-nitowego odbiornika czyni więcej szkody jak pożytku. W tym konkretnym materiale ten problem akurat nie będzie nas dotyczył, bo wybieramy najlepsze modele i patrzymy na cenę tylko by zachować zdrowy rozsądek. To jednak pozwala nam płynnie przejść do następnego zagadnienia.
A tym zagadnieniem jest obsługa standardów HDR. Każdy telewizor obsługuje HDR10 i każdy materiał HDR – film czy gra wideo – jest z HDR10 zgodny. Coraz więcej produkcji jest jednak masterowanych w HDR10+ bądź Dolby Vision. To dwie technologie rywalizujące ze sobą o miano następcy HDR10. Żeby była (nomen omen) jasność: i jeden i drugi jest zgodny z HDR10. Jeżeli włączymy odtwarzanie, na przykład, materiału w Dolby Vision na telewizorze, który akurat tego formatu nie obsługuje, nie ma problemu: będzie on odtworzony w HDR10.
Wiele telewizorów nie obsługuje obu wspomnianych następców. Czy to oznacza, że musimy pilnować się, by za wszelką cenę wybrać odbiornik zgodny ze wszystkim? Otóż niekoniecznie. Praktyka wykazała, że w przypadku telewizorów oferujących świetną jakość materiałów w HDR10 korzyści wynikające z Dolby Vision bądź HDR10+ są znikome. Paradoksalnie nowe formaty sprawdzają się szczególnie dobrze we wspomnianych wyżej tanich telewizorach, gdzie obsługa HDR dodana jest ciut na siłę. Za sprawą tak zwanych dynamicznych metadanych telewizor może dostosować masterowany w jednym z tych dwóch formatów materiał do swoich możliwości technicznych, dzięki czemu znikają problemy związane z ograniczeniami matrycy, co ilustruje poniższy poglądowy obrazek.
Najlepsze telewizory o przekątnej 65 cali. Jaki 65-calowy telewizor kupić, któremu niczego nie brakuje?
Jaki 65-calowy telewizor do wszystkiego? Samsung QLED QN95A to taki iPhone wśród TV.
Tegoroczne QLED-y od Samsunga po raz pierwszy wyposażone są w podświetlenie Mini LED – jeden model nawet już recenzowałem. Różnicę w porównaniu do zeszłorocznych modeli widać gołym okiem, nawet w opisanym tańszym modelu. QN95A to najlepiej wyposażony model z nowej linii w kategorii telewizorów 4K. I choć model ten nie bryluje w niemal żadnej z wyrywkowo wybranych cech dobrego telewizora, tak suma wszystkich elementów – jakość obrazu, dźwięku, udogodnienia dla graczy, możliwości smart TV – sprawia, że ze świecą szukać równie uniwersalnego i równie dobrego odbiornika.
Rewelacyjny, nieodległy OLED-om kontrast w połączeniu z doskonałą reprodukcją kolorów zapewnianą przez wysoką jasność matrycy i powłokę z nanokryształów usatysfakcjonuje nawet tych bardzo wymagających widzów. QN95A oferuje też liczne udogodnienia dla graczy, w tym rekordowo niski input lag i obsługę pełni dobrodziejstw standardu HDMI 2.1, z mechanizmem VRR włącznie. Z kolei system operacyjny Tizen to nie tylko bogata oferta aplikacji wysokiej jakości, ale również wygoda obsługi i ciekawe, bardzo sympatyczne dodatki, jak tryb pracy Ambient Mode (gdy telewizor nie jest używany, zamienia się w ozdobę wyświetlającą rozmaite treści i grafiki, zużywając przy tym minimum energii) czy mechanizmy poprawiające pozycjonowanie dźwięku w przestrzeni.
Aktualna cena: 11 tys. zł
Jaki TV 65 cali z najlepszym dźwiękiem kupić? Sony A90J.
Sony A90J to najlepsza propozycja dla tych, którzy szukają telewizora, którego nie trzeba wzbogacać zewnętrznym systemem audio. Nie to by inne aspekty tego urządzenia były jakieś gorsze: A90J zapewni swojemu użytkownikowi również cudowne wrażenia związane z samym obrazem. Właściwie to jedynym powodem, przez który nie rekomenduję tego odbiornika jako najlepszego z najlepszych, jest fakt, że nawet jego wyjątkowo udany system audio nie jest tak dobry, jak średniej klasy zewnętrzne nagłośnienie. A za ów system audio musimy niemało dopłacić.
Matryca OLED tego telewizora zapewnia widzowi rewelacyjny, doskonały wręcz kontrast, a za sterowanie jasnością i luminancją poszczególnych elementów na ekranie odpowiada niezwykły Sony Cognnitive Processor X1. Możemy też liczyć na bliskie perfekcji kolory i odzworowanie ruchu, a dodatkowo złącze HDMI 2.1 pozwoli wykorzystać wszystkie możliwości PlayStation 5 i Xboxa Series. Wspomniany system audio bazuje na innowacyjnej technice przekształcenia wyświetlacza telewizora w precyzyjnie sterowaną ogromną membranę, którą uzupełniają dwa subwoofery. Wady? W zasadzie brak… no może poza ceną.
Aktualna cena: 14 tys. zł
Jaki TV 65 cali z najlepszym obrazem? Panasonic JZ1500.
Niektórzy klienci traktują telewizor jako wysokiej jakości wyświetlacz i nic innego ich nie interesuje. Te osoby powinny zwrócić na najnowszy telewizor OLED od Panasonica. Panel Master HDR OLED Professional Edition pracujący w tandemie z układem HCX Pro zapewnia niezrównane rezultaty w kwestii jakości obrazu, w tym kontrastu, kolorów, szczegółowości czy odwzorowania ruchu. Pod tym względem jest absolutnie bezkonkurencyjny. Jest też gotowy dla graczy: jego złącza HDMI obsługują sygnał w Ultra HD przy 120 Hz w trybie VRR. Gdzie tkwi haczyk?
To telewizor, do którego typowy użytkownik niemal z całą pewnością zechce dokupić przystawkę telewizyjną, taką jak Apple TV czy Xiaomi Mi Box. System operacyjny Panasonica – choć czytelny i wygodny – cierpi na duże braki w kwestii dostępności aplikacji, że o integracji ze smart home czy innymi urządzeniami nie wspomnę. To genialny monitor do filmów i przyzwoity telewizor dla graczy. Jednak określenie smart TV w jego przypadku jest ciut na wyrost. Dla osób ceniących sobie najwyższą jakość i gotowych za to dopłacić to nie problem, ja bym jednak oczekiwał nieco więcej od tak drogiego odbiornika.
Aktualna cena: 14,5 tys. zł
Jaki TV 65 cali kupić w najlepszej relacji jakości do ceny? Wybieram LG OLED TV CX.
Co prawda model CX doczekał się w tym roku następcy w formie modelu C1, ale jeszcze nie miałem przyjemności obcowania z tym modelem. Nie szkodzi, bowiem wiele wskazuje na to, że różnic jest bardzo niewiele. Na dodatek to również oznacza, że ceny CX – którego napisałem też szerszą recenzję – idą mocno w dół. A to absolutnie rewelacyjny odbiornik.
Oferuje świetne parametry obrazu, nie tylko za sprawą matrycy OLED, ale też i porządnych algorytmów przetwarzania obrazu. Obsługuje też wszystkie istotne standardy obrazu i dźwięku, w tym te interesujące graczy (nie zabrakło nawet G Sync dla posiadaczy kart GeForce). Jego system operacyjny jest bardzo wygodny, intuicyjny i świetnie integruje się z pozostałymi urządzeniami – smart home i nie tylko. Trudno znaleźć w nim większe wady, ustępuje wyżej wskazanym modelom w zasadzie o drobne detale. A na dodatek można go kupić już za względnie niewielkie pieniądze.
Aktualna cena: 7200 zł.
Najlepszy TV 65 cali z Ambilight to Philips OLED 805.
Co ma OLED 805 od Philipsa, czego nie mają inni? W kwestii obrazu i dźwięku nie za wiele, choć nie należy tego źle rozumieć. OLED 805 oferuje absolutnie rewelacyjną jakość obrazu. Matrycę OLED od LG napędza jeden z najlepszych procesorów przetwarzania obrazu na rynku, gwarantując nie tylko doskonały kontrast i świetne kolory, ale też i doskonałe odzwierciedlenie ruchu.
Tajną bronią Philipsa jest tu doświetlenie Ambilight, a więc znajdujący się za telewizorem zestaw diod, który rozświetla znajdującą się za odbiornikiem ścianę w sposób idealnie dopasowany do aktualnie wyświetlanej sceny. Żaden inny telewizor nie oferuje takie funkcji, a dzięki Ambilightowi widz ma złudzenie większej powierzchni obrazu, a także za jego sprawą mniej męczą się oczy. Gdzie tkwi haczyk? To nie jest najlepszy wybór dla graczy, zabrakło tu obsługi trybu 4K przy 120 Hz i obsługi VRR. Pewnym problemem jest też brak obsługi eARC, co wymusza dodatkową plątaninę kabli, jeżeli ktoś zechce dokupić sobie kino domowe wysokiej klasy.
Aktualna cena: 8000 zł
Najlepszy TV 65 cali dla oszczędnych. TCL C815 nie ma sobie równych.
Wyżej wskazałem telewizor LG jako ten oferujący najlepszą relację możliwości do ceny. Tu jednak wybieramy najtańszy z najlepszych telewizorów premium. Czyli model dla tych, którzy chcą mieć jak najlepszy odbiornik, ale też dla których wydatek wielu tysięcy złotych na porządny sprzęt to spory wysiłek. Ci klienci powinni zwrócić uwagę na propozycję od TCL-a.
Niemal pod każdym względem C815 ustępuje wskazanym wyżej produktom konkurencji, no może poza dźwiękiem – wbudowany soundbar od Onkyo zapewnia całkiem pełne i głębokie brzmienie, co bywa problemem w ultrasmukłych produktach rywali. Nie zapewnia idealnego kontrastu, nie bryluje też pod względem jasności – choć jest dużo lepiej niż przyzwoicie, a powłoka QLED zapewnia świetne kolory. To sprzęt gwarantujący przyzwoite doznania z gier i filmów, na który może sobie pozwolić spora część konsumentów. To zakup z gatunku bardzo rozsądnych, na który tylko najwięksi entuzjaści będą kręcić nosem.
Aktualna cena: 4700 zł