REKLAMA

Twarz na Marsie i piramida na Księżycu, czyli jak poszukujemy śladów obcych cywilizacji

Konferencje naukowe odbywają się ostatnio w formie online - naukowcy wysyłają swoje artykuły, i prowadzą prezentacje online, zamiast prelekcji na żywo. W tej właśnie formie odbyła się konferencja TechnoClimes.

29.03.2021 07.07
Twarz na Marsie i piramida na Księżycu, czyli jak poszukujemy śladów obcych cywilizacji
REKLAMA

Tematem konferencji było poszukiwanie śladów bytności innych cywilizacji za pomocą śladów ich technologii - tzw. technosygnatur. Są to takie typy sygnałów radiowych, świetlnych, i danych obserwacyjnych, które możemy z powodzeniem uznać za nienaturalne.

REKLAMA

Wszystkie prezentacje z konferencji możemy zobaczyć na YouTube, a cała konferencję współfinansowała NASA. Myślą przewodnią było stworzenie koncepcji technosygnatur, które nie są radiowe - bo tymi już zajmujemy się od od jakiegoś czasu (np. Projekt SETI - The Search for Extraterrestrial Intelligence).

Godny uwagi był referat wprowadzający do tematyki technosygnatur autorstwa Jill Tarter.

Bardzo bliski moim zainteresowaniom był również wykład na temat błędów poznawczy związanych z poszukiwaniem innych cywilizacji. Tak, tu mieści się między innymi słynna "twarz na Marsie" czy "piramida na Księżycu".

Ostatnie wydarzenia sprzyjały interpretacji zjawisk naturalnych jako działań innych cywilizacji. Jako przykład można podać obserwację egzokomety o nazwie Ou'Muamua przez nasz układ planetarny. Spowodowało to falę spekulacji na temat tego, jak właściwie rozpoznać przedmioty oraz sygnały naturalne i sztucznego pochodzenia.

Dobrym przykładem jest wiara zwolenników hipotez o odwiedzaniu Ziemi przez obcych w czasach prehistorycznych oparta na tym, że każda skała, która ma równą powierzchnię kojarzy im się ze sztucznym jej pochodzeniem. Jest to naturalny sposób myślenia - i jest to właśnie błąd poznawczy.

Istotną rzeczą w poszukiwaniu technosygnatur (co zostało wskazane w opublikowanym po konferencji raporcie) jest synergia poszukiwaczy technosygnatur z innymi dziedzinami wiedzy. Synergia ta działa w obie strony - przy poszukiwaniu sygnatur np. radiowych niejako "przy okazji" naukowcy dokonują badań radioastronomicznych, które mogą być wykorzystane w innych poszukiwaniach. Z drugiej zaś strony ogromna ilość danych np. pochodzących z obserwacji radiowych jest już dostępna do poszukiwań w celu znalezienia odstępstw, które mogą wskazywać na sztuczne pochodzenie.

Ze względu na ogromne odległości w Kosmosie poszukiwanie tego typu sygnatur jest ekstremalnie utrudnione. Jednak zaobserwowanie kilku z nich równocześnie może spowodować, że danym regionem obserwowanego nieba się zainteresujemy. Siłą rzeczy poszukujemy takiego rodzaju cywilizacji, jaki znamy. Dobrym przykładem jest tu poszukiwanie gazów przemysłowych w atmosferze za pomocą spektroskopii. Inną możliwością - zaobserwowanie tranzytu sztucznych satelitów na tle obiektu. Istnieje nawet specjalne określenie na okalający zamieszkałe planety pas sztucznych satelitów - jest to tzw. Pas Clarke'a - na część słynnego pisarza science-fiction.

REKLAMA

Poszukiwania śladów działalności innych cywilizacji nie muszą ograniczać się do odległych regionów Wszechświata. W takim samym stopniu powinniśmy analizować powierzchnię Ziemi i Księżyca, szukając odstępstw od naturalnych zjawisk i formacji. Brzmi to jak temat powieści fantastyczno-naukowej, jest jednak przedmiotem zainteresowania nauki.

Photo by Mindaugas Vitkus on Unsplash.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA