Życie z Ziemi doskonale poradzi sobie na Marsie. Przynajmniej jego część
Kiedy już ludzie staną na powierzchni Marsa, będą musieli przede wszystkim znaleźć schronienie – zakopać się pod grubą warstwą regolitu, aby chronić się przed promieniowaniem kosmicznym. W przeciwnym wypadku marny będzie ich los. Nie zmienia to jednak faktu, że nie całe życie na Ziemi nie nadaje się do życia na Marsie.
Naukowcy z NASA i niemieckiej agencji kosmicznej DLR przekonują, że wiele mikroorganizmów ziemskich nawet nie mrugnęłoby okiem (gdyby miały oczy), gdyby je przenieść na powierzchnię Marsa. Skąd ten wniosek?
Mikroorganizmy na Marsie - sprawdźmy to
W ramach eksperymentu badacze wysłali mikroorganizmy za pomocą balonu pogodowego do stratosfery. Ta rozległa warstwa atmosfery znajduje się już nad warstwą ozonową, która chroni nas przed sporą częścią szkodliwego promieniowania. Tym samym środowisko w stratosferze pod wieloma względami przypomina powierzchnię Marsa, który nie ma warstwy ozonowej i posiada bardzo rzadką atmosferę.
Aby jeszcze lepiej odtworzyć warunki panujące na Marsie, naukowcy umieścili mikroorganizmy w specjalnym pojemniku MARSBOx, w którym odtworzono ciśnienie panujące na powierzchni Czerwonej Planety i stworzono sztuczną marsjańską atmosferę. Z kilku stron pojemnik nie chronił przed promieniowaniem kosmicznym.
W toku eksperymentu okazało się, że zarodniki grzyba czarnej pleśni pozostały całkowicie niewzruszone całym eksperymentem, nawet gdy były wystawione na intensywne promieniowanie ultrafioletowe.
Po co to komu?
Wyniki tego eksperymentu mogą mieć ogromny wpływ na przyszłość eksploracji Marsa, prowadzonej zarówno za pomocą robotów wysłanych z Ziemi, jak i przez samych ludzi. Z jednej strony wiedząc, co jest w stanie przetrwać na Marsie, możemy lepiej odróżniać życie ziemskie od ewentualnego życia marsjańskiego - jeżeli faktycznie uda się takie znaleźć.
Ma to szczególne znaczenie w przypadku sond, lądowników, które zawsze mogły jakieś mikroorganizmy ze sobą zabrać na powierzchnię Marsa. Jeżeli będą one w stanie przetrwać podróż, a następnie zadomowić się na Czerwonej Planecie, możemy się zdziwić kiedy odkryjemy ślady życia na Marsie, a potem okaże się, że sami je tam przywieźliśmy.
Z drugiej strony, jeżeli Mars jest całkowicie jałowy i nigdy nie istniało tam żadne życie, a tak przecież też może być, to będziemy potrzebowali bakterii ziemskich, które są w stanie przetrwać w tamtych warunkach. Bez takich mikroorganizmów nie da się bowiem hodować żadnej żywności na Marsie, nie mówiąc już o rozkładaniu odpadków. Poza tym, tak czy inaczej, człowiek jest siedliskiem miliardów mikroorganizmów - lepiej zatem zawczasu sprawdzić, czy przetrwają one bez swojego żywiciela na Czerwonej Planecie. Tak na wszelki wypadek.