Apple zmusił Google’a do kapitulacji. Gmail od teraz informuje, ile zbiera danych na nasz temat
Apple wymusił na Google’u wyjaśnienie użytkownikom, w jaki sposób ich śledzi. Firma skapitulowała i zaktualizowała pierwszy raz od dwóch miesięcy Gmaila.
W grudniu ubiegłego roku App Store zaczął wymagać od twórców aplikacji, by ci informowali swoich użytkowników, w jaki dokładnie sposób przetwarzają ich prywatne dane. Wywołało to ogromny sprzeciw ze stron takich firm jak Google. Szybko wyszło na wierzch, skąd w zasadzie bierze się ten opór.
Jako pierwszy poddał się Facebook, który dodał w końcu informację o tym, ile danych zbiera na nasz temat. Okazuje się, że od scrollowania sekcji poświęconej prywatności… może rozboleć kciuk. Google z kolei się zbuntował i uznał, iż on tego typu danych udostępniać nie zamierza.
Zmiany w App Storze wprowadzono na początku grudnia ubiegłego roku i Google z dnia na dzień przestał wydawać aktualizacje. Doszło nawet do tego, że… Gmail zaczął zachęcać do aktualizacji aplikacji, gdyż uznał, że minęło tyle czasu, iż na pewno jest już nieaktualny. Te mroczne czasy są już jednak za nami.
Lista zbieranych przez Google’a danych robi wrażenie nie mniejsze niż w przypadku Facebooka. Sporo osób jest przy tym przekonanych, iż czekaliśmy tak długo na aktualizację aplikacji jak Gmail, gdyż firma w tym czasie usuwała po cichu jeszcze bardziej naruszające naszą prywatność mechanizmy…
Warto przy tym dodać, że Gmail jest drugą z aplikacji Google’a, które doczekały się aktualizacji po wprowadzeniu wymogu informowania użytkowników na temat zbieranych przez programy danych. Pierwszą był YouTube, który otrzymał swoją aktualizację kilka dni temu. Na pozostałe programy nadal czekamy.
Rozszerzony opis w App Storze to nie jedyny pomysł Apple’a, który krytykują big techy z Doliny Krzemowej zarabiające na reklamach.
Jeszcze większy opór Facebooka i Google’a budzi zmiana, którą Apple wprowadził w iOS 14.5. Po aktualizacji systemu użytkownicy będą mogli odmówić udostępniania aplikacjom indywidualnego identyfikatora reklamowego IDFA, który do tej pory był wykorzystywany, by nas śledzić celem personalizacji reklam.
Facebookowi i Google’owi ten pomysł się wybitnie nie podoba, ale również i w tym przypadku nie pozostanie im raczej nic innego, jak dostosować się do nowych zasad. W przeciwnym razie musieliby pójść drogą Epic Games i doprowadzić do usunięcia z App Store’a swoich aplikacji niczym gry Fortnite…