Koniec ePUAP. Piję szampana, to symbol polskiej cyfrowej prowizorki
Ministerstwo Cyfryzacji postawiło sprawę jasno: 1 stycznia e-Doręczenia stają się standardem, a ePUAP - symbolem cyfrowej prowizorki - przechodzi do historii.

Przez lata ePUAP był cyfrową protezą państwa. Miał być bramą do e-administracji, a stał się synonimem jakoś to będzie. Interfejs pamiętający czasy Windowsa XP, formularze, które potrafiły wylogować w połowie pisma i niekończące się komunikaty o błędach. A jednak - działał. Wystarczająco, by nie narzekać, ale zbyt słabo, by nazwać go nowoczesnym.
Teraz rząd mówi sprawdzam. 1 stycznia to data graniczna. Od tego momentu e-Doręczenia stają się podstawowym, prawnie wiążącym kanałem komunikacji państwa z obywatelem. Nie opcją. Nie alternatywą. Standardem.
Czytaj też:
ePUAP odchodzi do lamusa. Co to oznacza w praktyce?
Do końca roku trwa jeszcze okres przejściowy. Urzędy mogą działać po staremu, a obywatele mogą wysyłać pisma przez ePUAP-owe skrzynki podawcze. Ale to ostatnie miesiące tej wygody. Od przyszłego roku domyślnym kanałem kontaktu z administracją będzie ADE - Adres do Doręczeń Elektronicznych.
I tu pojawia się kluczowa zmiana: pismo wysłane przez ePUAP w sprawach niewyłączonych z systemu może zostać uznane za niedoręczone. Czyli: urząd może je po prostu zignorować.
ePUAP nie zniknie całkowicie - zostanie w kilku niszowych procedurach - ale straci status głównego narzędzia komunikacji. To koniec pewnej epoki.
Czym właściwie są e-Doręczenia?
Jeśli myślisz, że to mail do urzędu, to… nie. To cyfrowy odpowiednik listu poleconego ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru - tylko bez kolejek, bez awiza i bez ryzyka, że listonosz zostawił awizo bo tak.
Masz dowód nadania i odbioru z dokładnością do sekundy, tożsamość nadawcy i odbiorcy jest zweryfikowana a dokument jest zabezpieczony kryptograficznie, więc nikt nie może go podmienić po drodze.
Całość działa dzięki BAE - Bazie Adresów Elektronicznych. To tam znajduje się twój unikalny adres ADE. Urząd nie musi już pytać, gdzie wysłać decyzję podatkową - po prostu sprawdza bazę i wysyła cyfrowy polecony.
Co musisz zrobić jako obywatel?
Dla osoby fizycznej sprawa jest prosta: założenie adresu do e-Doręczeń jest dobrowolne, ale bardzo rozsądne. Co warto wiedzieć:
- Skrzynkę możesz założyć już teraz. Zajmuje to mniej niż 10 minut - przez mObywatela lub gov.pl. System wydaje się przeciążony gdy oddawałem ten tekst do publikacji - po komunikacie o zbyt dużej liczbie wniosków po jednej lub kilku ponownych próbach system nas przepuścił.
- Dostajesz jeden, uniwersalny adres. Koniec z szukaniem, czy dany urząd ma ePUAP, własny portal czy formularz PDF.
- System ma powiadomienia. Nie musisz codziennie logować się na wszelki wypadek.
- Uwaga: odebranie pisma w systemie = podpisanie odbioru listonoszowi. Od tego momentu biegną wszystkie terminy administracyjne.
Dla przedsiębiorców e-Doręczenia to nie opcja - to wymóg ustawowy. Nowe firmy (KRS/CEIDG) zakładane od 2025 r. muszą mieć ADE od razu. Firmy w KRS miały czas do wiosny 2025 r. Jednoosobowe działalności (CEIDG) działające przed 2025 r. mają czas do 1 października 2026 r.
Kierunek jest absolutnie słuszny. Polska administracja musi wyjść z epoki papieru, awiza i kolejek na poczcie. e-Doręczenia to standard, który w wielu krajach Europy działa od lat. Jeśli infrastruktura wytrzyma, a operator systemu faktycznie wyciągnie wnioski z dotychczasowych wpadek to w przyszłym roku poczujemy, że państwo naprawdę działa cyfrowo. Jeśli nie - czeka nas cyfrowy paraliż na skalę, której ePUAP nigdy nie osiągnął.
*Zdjęcie otwierające: Kuba Kwiatkowski / Shutterstock







































