REKLAMA

Cyberpunk 2077: Szef CDP RED odpowiada na zarzuty zawarte w krytycznym tekście o tworzeniu gry

Adam Badowski - szef studia CDP RED - postanowił odnieść się do krytycznego tekstu Jasona Schreiera, opublikowanego na łamach Bloomberga. Schreier pisze w nim o narzucaniu nierealnych terminów produkcji, wyciętej zawartości i kiepskim zarządzaniu zespołem.

Cyberpunk 2077: Szef CDP RED odpowiada na zarzuty
REKLAMA

Data (premiery - red.) była jakimś żartem. Na podstawie postępów dokonanych przez zespół, realne wydawało się stworzenie gotowej gry w 2022 r.“ - to jeden z fragmentów tekstu Jasona Schreiera, dotyczącego powstawania długo oczekiwanej gry Cyberpunk 2077. Redaktor serwisu Bloomberg miał rozmawiać na ten temat z 20 aktualnymi i byłymi pracownikami CDP RED.

REKLAMA

Na podstawie informacji uzyskanych od swoich rozmówców, Schreier przygotował krytyczny artykuł z wieloma zarzutami wymierzonymi w kierunku spółki CD Projekt oraz studia CD Projekt RED. Najważniejsze (i najciekawsze) punkty w materiale Bloomberga prezentują się następująco:

  • Faktyczne prace nad grą ruszyły w 2016 r. Owoc wcześniejszych wysiłków znacznie mniejszego zespołu albo trafił do kosza, albo został gruntownie przemodelowany i przebudowany. Oznaczałoby to, że Cyberpunk 2077 w praktyce powstawał krócej niż cztery lata, nie wliczając do tego wczesnej fazy konceptualnej i projektowej.
  • Większość deweloperów szacowała gotowość gry na 2022 r. Biorąc pod uwagę tempro prac, osoby zaangażowane w projekt traktowały datę premiery zapowiedzianą na pierwszą połowę 2020 r. jako nieśmieszny żart. W studio CDP RED miały odbywać się zakłady, kiedy przesunięcie premiery zostanie podane do wiadomości publicznej.
  • Proces deweloperski przypominał jazdę pociągiem z jednoczesnym układaniem torów. CDP RED w tym samym czasie pracował nad grą oraz silnikiem. Powodowało to problemy oraz opóźnienia. Kierownictwo nie miało dobrej odpowiedzi na pytanie, jak mają zmieścić się w tym samym przedziale czasowym, co podczas tworzenia Dzikiego Gonu, skoro pracują jednocześnie nad grą i zupełnie nową technologią.
  • Fatalne zarządzanie zasobami ludzkimi. Nad grą Cyberpunk 2077 pracowało dwukrotnie więcej osób niż nad trzecim Wiedźminem. CDP RED nie był jednak w stanie odpowiednio zarządzać tak licznym zespołem. Co za tym idzie, część deweloperów czekała na kolejne zadania, podczas gdy inni wyrabiali nadgodziny. Jeden z rozmówców wspomina o 13 godzinach pracy w ciągu jednego dnia... przez cały tydzień roboczy.
  • Pokaz gry podczas E3 2018 to kosztowna czasowo ściema. Zdaniem rozmówców Schreiera rozgrywka zaprezentowana podczas E3 w Los Angeles nie miała nic wspólnego z rzeczywistym stanem gry. Demo przygotowane z myślą o targach branżowych powstawało kilka miesięcy, wykorzystując mechaniki i rozwiązania, które wciąż były dopiero na etapie projektowania. Te kilka miesięcy można było spożytkować na prace nad właściwą grą.
  • Aby zdążyć na premierę, Cyberpunk 2077 został wykastrowany z zawartości. Wiadomo na przykład, że z gry został usunięty system komunikacji kolejką miejską, której fundamenty znajdują się w całym Night City. Niepotwierdzone plotki mówią także o wielkiej podziemnej (kanałowej) sekcji miasta, która została usunięta na pewnym etapie produkcji.
  • Konsolowa wersja powstawała nieco „w ciemno“. Ze względu na pandemię koronawirusa, dostęp do deweloperskich wersji konsol został potężnie utrudniony, o ile nie uniemożliwiony. Co za tym idzie, wielu deweloperów tworzyło znaczne porcje gry na PC, mogąc się wyłącznie domyślać, jak później będzie to działać na konsolach. Gdy gra została już złożona i zyskała złoty status, błędów było tak wiele, że każdy dzień oddzielający konsolowego Cyberpunka 2077 od premiery był na wagę złota.

Do części zarzutów w materiale Bloomberga odniósł się Adam Badowski, szef CDP RED.

Adam Badowski jest szefem studia CDP RED, odpowiadając za produkcję gry Cyberpunk 2077. To właśnie Badowski informował o obowiązkowych roboczych sobotach, deklarując wzięcie za to pełnej odpowiedzialności. Z relacji informatorów Schreiera Adam wyłania się jako postać o wyraźnie skrystalizowanej wizji na grę, dzięki czemu proces produkcyjny radykalnie ruszył z miejsca w 2016 r. Badowski nadał Cyberpunkowi formę, kierunek, ramy i terminy, których wcześniej brakowało projektowi.

Szef studia CD Projekt RED ustosunkował się do części z zarzutów, jakie padają w materiale Bloombera. Wykorzystał do tego własne konto na platformie społecznościowej Twitter:

  • Pokaz gry podczas E3 2018 to kosztowna czasowo ściema. Badowski przypomina, że większość pokazów na targach to tzw. vertical slice - przekrojowy materiał mający przedstawiać jak najwięcej kluczowych mechanik, miejsc i postaci w ramach jednego materiału promocyjnego. Co za tym idzie, w naturalny sposób takie demo różni się od finalnej, pełnej i gotowej gry. Badowski podkreśla, że Cyberpunk 2077 realizuje wizję rozgrywki zaprezentowaną na E3. Co więcej, gra jest lepsza i ładniejsza niż demo z 2018 r.
  • Aby zdążyć na premierę, Cyberpunk 2077 został wykastrowany z zawartości. Badowski zaznacza, że dodawanie i usuwanie elementów gry, rozgrywki czy wirtualnego świata to naturalna konsekwencja procesu deweloperskiego. Szef CDP RED stoi na stanowisku, iż pościgi znajdują się w grze na takiem samej zasadzie, jak zostało to pokazane na E3 2018.
REKLAMA
  • Większość deweloperów szacowała gotowość gry na 2022 r. Szef studia zaznacza, że Schreier rozmawiał z 20 osobami na 500, z czego 19 pozostaje anonimowa. Zdaniem Badowskiego to zdecydowanie za mało, aby mówić, że w studio większość deweloperów była przekonana co do surowego stanu gry i premiery w 2022 r.

Jednocześnie Adam Badowski przyznaje, że stan gry Cyberpunk 2077 na konsolach jest poniżej oczekiwań. Szef CDP RED podkreśla, że studio jest niezwykle skupione na poprawianiu gry oraz eliminowaniu błędów. Nie tylko na PS4 i XONE, ale również na PC. Pokrywa się to z nową mapą drogową dla gry Cyberpunk 2077, zakładającą odsunięcie premiery darmowych DLC na poczet aktualizacji zawierających wielkie zbiory poprawek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA