REKLAMA

Protestujący: rząd wyłącza nam internet. Eksperci: to wy sami go sobie wyłączyliście

Kontrowersyjna interpretacja konstytucji przez Trybunał Konstytucyjny sprowokowała do wyjścia na ulicę dziesiątek tysięcy oburzonych obywateli. Sieci komórkowe przestały to wytrzymywać.

protesty blokada internetu
REKLAMA

Zbulwersowani obywatele – a w szczególności obywatelki – już kolejny dzień z rzędu protestują przed symbolami bieżącej władzy, manifestując swój stanowczy sprzeciw przeciwko nowej interpretacji konstytucji, a co za nią idzie, wprowadzenia niemal całkowitego zakazu aborcji.

REKLAMA

Coraz więcej protestujących skarży się także, że na proteście nie działa im Internet w telefonach, doszukują się tym prób cenzury przepływu informacji przez władzę, a więc praktyk powszechnych w krajach uznawanych za totalitarne.

Czy rząd blokuje działanie Internetu na protestach? Nie – to protesty są tak liczne.

Każdy nadajnik sieci komórkowej ma swoją pojemność. Kolejne generacje sieci to zmieniają. Wszak jedną z największych zmian, jakie wprowadza sieć 5G, to nie wyższa przepływność i szybkość, a właśnie zdolność do obsłużenia większej liczby urządzeń w ramach jednej komórki sieci. Już dziś bowiem ogromna liczba urządzeń Internetu rzeczy znacząco sieć czwartej generacji przeciąża.

Podobne problemy występują również, gdy na danej powierzchni znajdzie się zbyt wielu użytkowników. Operatorzy komórkowi wręcz szykują się na takie sytuacje z wyprzedzeniem. W przypadku większych koncertów zagranicznych gwiazd, festiwali muzycznych czy innych wydarzeń kulturalnych skierowanych do dużej liczby uczestników, pojemność sieci w danym obszarze jest tymczasowo zwiększana. Tajemnicze urządzenia policyjne również nie służą blokadzie sygnału komórkowego, na co zwraca uwagę Niebezpiecznik.

REKLAMA

Nikt jednak nie przewidział – nie tylko operatorzy – liczby osób, jakie już kolejny dzień gromadzą się na ulicach wyrażać swój sprzeciw względem wyroku Trybunału. Na razie jednak żaden z rzeczników prasowych sieci komórkowych nie potwierdza specjalnych instrukcji od rządu w kwestii redukowania dostępu do Internetu w miejscach, gdzie odbywają się protesty. To sami protestujący – oczywiście mimowolnie – zatkali sieci komórkowe. Nasz rząd ma bardzo wiele za uszami. Na razie jednak do cenzury i blokady informacyjnej się jeszcze nie posuwa.

Podobał się tekst? Polub go lub udostępnij na Facebooku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA