REKLAMA

A gdyby tak odkryć kometę, zanim jeszcze stanie się kometą? Nie ma problemu - oto P/2019 LD2

Pośród wielu obiektów Układu Słonecznego znajduje się osobna grupa zwana centaurami. Owe centaury są swego rodzaju hybrydami pomiędzy planetoidami i kometami. Właśnie teraz astronomowie dostrzegli jednego z takich centaurów, który w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat zamieni się w kometę.

A gdyby tak odkryć kometę, zanim jeszcze stanie się kometą? Oto P/2019 LD2
REKLAMA

Można byłoby powiedzieć: usiądźcie wygodnie i patrzcie, jak rodzi się kometa, ale ten film jest dość długi.

REKLAMA

Mamy okazję oglądać narodziny komety

- mówi planetolożka Kat Volk z University of Arizona w Tucson.

Źródło zamieszania: P/2019 LD2

Właśnie takie oznaczenie nosi obiekt odkryty w maju za pomocą teleskopu ATLAS na Hawajach. Jego orbita wskazuje, że to centaur, obiekt należący do rodziny skalisto-lodowych obiektów o niestabilnej orbicie. Ze względu na ten niejednorodny skład i potencjał do poruszania się po całym Układzie Słonecznym, astronomowie od dawna podejrzewali, że centaury stanowią brakujące ogniwo między małymi obiektami lodowymi w Pasie Kuipera a kometami, które regularnie odwiedzają środek Układu Słonecznego.

Takie komety krótkookresowe, które najprawdopodobniej pochodzą z Pasa Kuipera, okrążają Słońce raz na mniej więcej dziesięć lat. W przeciwieństwie do nich, komety długookresowe, takie jak chociażby Kometa Halleya, pochodzą z dużo dalszych rejonów Układu Słonecznego.

Wszystkie dotychczas odkrywane planety krótkookresowe odkrywano dopiero po tym jak stały się kometami. LD2 przyleciała jednak z Pasa Kuipera dopiero niedawno, a stanie się kometą za 43 lata.

To naprawdę dziwne uczucie wiedzieć, że ten obiekt stanie się kometą, kiedy będę przechodziła na emeryturę

- mówi Volk.

Czyściec dla centaurów

W 2019 r. Volk wraz ze współpracownikami dowiodła, że za orbitą Jowisza znajduje się charakterystyczny obszar, swego rodzaju brama. To właśnie tam małe obiekty planetarne ogrzewają się i zamieniają się z lodowych kul z zewnętrznych części Układu Słonecznego w aktywne komety wewnętrznego Układu Słonecznego. Można wręcz stwierdzić, że to taki inkubator dla komet - mówi Gal Sarid z Instytutu SETI.

Historia i przyszłość LD2

Po odkryciu LD2 Volk, Sarid i ich współpracownicy stworzyli symulacje tysięcy możliwych trajektorii, aby sprawdzić, gdzie ten obiekt był w przeszłości i gdzie zmierza w przyszłości. Orbita LD2 w okolicach 1850 roku przebiegała w pobliżu Saturna, a na obecną orbitę za Jowiszem LD2 wleciała w 2017 roku po bliskim przelocie w pobliżu tego gazowego olbrzyma.

LD2 opuści obecną orbitę i skieruje się w stronę Słońca w 2063 roku. Tam, bliżej Słońca, promieniowanie naszej gwiazdy doprowadzi do sublimacji materiałów lotnych z powierzchni LD2. Owa materia pozostanie za kometą tworząc jasny, spektakularny warkocz.

Będzie to pierwsza kometa, której historię będziemy znali w całości, bowiem odkryliśmy ją, zanim jeszcze stała się kometą

- mówi Sarid.
REKLAMA

Fakt, że LD2 po raz pierwszy zwiedza wewnętrzne rejony Układu Słonecznego oznacza, że jest on zbudowany z materii, która pozostaje nietknięta od miliardów lat. Na swój sposób jest to zatem kapsuła czasu przechowująca wiele informacji o początkach istnienia Układu Słonecznego.

Sarid jest przekonana, że LD2 może być doskonałym celem dla sondy kosmicznej. NASA rozważała już wcześniej wysłanie sondy do centaurów, aczkolwiek jak na razie takich planów jeszcze nie ma. Zważając jednak na fakt, że LD2 stanie się kometą zaledwie za 40 lat, naukowcy nie mają zbyt wiele czasu na zaplanowanie, zbudowanie i wysłanie sondy, która mogłaby ją zbadać. Jeżeli jeszcze dłużej będziemy się zastanawiać, przepadnie nam wyjątkowa okazja do zbadania komety tuż po jej powstaniu.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA