REKLAMA

A to heca! Pluton mógł od samego początku mieć podpowierzchniowy ocean

Najnowsze badania wskazują, że mroźny obecnie Pluton mógł powstać gwałtownie i przynajmniej na początku mieć warunki sprzyjające powstaniu życia.

A to heca! Pluton mógł od samego początku mieć podpowierzchniowy ocean
REKLAMA

Wyniki badań wskazują ponadto, że na samym początku swojej historii Plyton mógł mieć rozległy ocean pod powierzchnią.

REKLAMA
 class="wp-image-1193950"

Wcześniejsze prace wskazywały, że Pluton powstał w odległym Pasie Kuipera, za orbitą Neptuna, z połączenia brył lodu i skał. Choć wiele danych wskazuje na to, że Pluton posiada obecnie ciekły ocean pod zamarzniętą skorupą, badacze zakładali, że powstał on długo po powstaniu samego Plutona, po tym jak radioaktywne pierwiastki w jądrze Plutona ogrzewając wnętrze planety stopiły  lód.

Gdy Pluton powstawał, było gorąco

Gdy dzisiaj przyglądamy się Plutonowi, obserwujemy bardzo zimny glob, na powierzchni którego temperatura wynosi -228 stopni Celsjusza. To fascynujące, że analizując geologię struktur powierzchniowych możemy dojść do wniosku, że Pluton powstał szybko i gwałtownie, przez co jego wnętrze było na tyle ciepłe, aby od razu powstał w nim ocean ciekłej wody.

Carver Bierson, planetolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz.

Badacze doszli do takiego wniosku analizując „rozstępy” na powierzchni Plutona. Zamarzając, woda powiększa swoją objętość, dlatego też wraz z ochładzaniem wnętrza planety i zamarzaniem wody, jego objętość rosła, przez co prowadziła do pękania skorupy i powstawania szczelin na powierzchni.

 class="wp-image-1193941"

Naukowcy porównali obserwacje geologiczne Plutona, wykonane przez sondę New Horizons, która przeleciała obok niego w 2015 r., z różnymi modelami opisującymi pochodzenie i ewolucję planety. Jeżeli Pluton powstałby „w sposób zimny”, jego zamarznięta skorupa skurczyłaby się jeszcze na początku jego istnienia wraz z topieniem lodu przez ciepło generowane w procesie rozpadu radioaktywnego, a rozszerzyła dopiero później, po rozpadzie pierwiastków radioaktywnych i ochłodzeniu Plutona. Problem w tym, że na najstarszych sfotografowanych w wysokiej rozdzielczości fragmentach powierzchni Plutona nie widać żadnych wyraźnych śladów kurczenia.

Gdyby jednak Pluton powstał gwałtownie i szybko, ciepło wygenerowane w zderzeniach skał, z których powstał Pluton, zniknęłoby stosunkowo szybko, przez co równie szybko powstałaby skorupa lodowa, na której „rozstępy” powstałyby równie szybko. Takie zamarzanie zahamowałoby wskutek aktywności radioaktywnej i wznowiło się po rozpadzie pierwiastków radioaktywnych, prowadząc do kolejnego okresu powstawania szczelin w powierzchni.

Struktury widoczne na powierzchni Plutona, takie jak pęknięcia skorupy czy enigmatyczne pasma uskoków, wskazują, że Pluton miał gorące początki.

Podpowierzchniowe oceany mogły więc istnieć na krótko po powstaniu nie tylko Plutona, ale także takich planet karłowatych jak Eris, Makemake czy Haumea. To z kolei mogło mieć wpływ na ich potencjał do rozwoju życia.

REKLAMA

Warto pamiętać, że przelatując w pobliżu Plutona, amerykańska sonda mogła sfotografować jedynie połowę powierzchni północnej półkuli Plutona - tę, która akurat była zwrócona w stronę sondy. Możliwe zatem, że sonda nie sfotografowała innych fragmentów starszej części planety, które wskazywałyby na zupełnie inne wnioski. Do tego jednak potrzeba kolejnej sondy, która mogłaby sfotografować pozostałą część planety.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA