Życia należy szukać nie tylko na planetach typu ziemskiego. Bakteria z naszych jelit przetrwałaby na Jowiszu
Poszukując życia pozaziemskiego, naukowcy szukają przede wszystkim planet podobnych do Ziemi, znajdujących się w ekosferach wokół gwiazd, najlepiej podobnych do Słońca. Okazuje się jednak, że życie może istnieć także w innych miejscach.
Sara Seager, astrofizyk i planetolog z Massachusetts Institute of Technology (MIT) przeprowadziła serię eksperymentów, w których bakterie Escherichia coli oraz drożdże umieszczano w atmosferze składającej się w 100 proc. z wodoru.
Okazało się jednak, że mikroby przetrwały w niej, dowodząc, że życie może istnieć także w takiej ekstremalnej atmosferze. Warto tutaj przypomnieć, że w atmosferze ziemskiej wodoru jest mniej niż 1 cząstka na milion.
Biorąc powyższe pod uwagę, badacze planet pozasłonecznych powinni rozważyć także możliwość istnienia życia na planetach, których dotychczas zupełnie nie brali pod uwagę. Co więcej, atmosfery wodorowe są zazwyczaj większe i rozciągają się znacznie dalej nad powierzchnię planety, a zatem można je łatwiej dostrzec w obserwacjach astronomicznych.
Jak zareagowały bakterie?
Oczywiście zmiana ziemskiej atmosfery na atmosferę wodorową powodowała także zmianę zachowania zarówno bakterii jak i drożdży. W atmosferze składającej się w 100 proc. z wodoru, bakterie E. coli rosły kilka razy wolniej, a drożdże nawet kilkaset razy wolniej.
Choć eksperyment wykazał, że życie może przetrwać w atmosferze składającej się tylko z wodoru, naukowcy raczej nie zakładają, że uda im się odkryć jakiekolwiek planety otoczone warstwą czystego wodoru. Mimo to, wśród dotychczas odkrytych, jest wiele planet, których atmosfery bardzo zdominowane są przez wodór.
Poszukując życia pozaziemskiego
Wyniki przeprowadzonych badań są szczególnie interesujące dla badaczy poszukujących oznak życia we wszechświecie. Choć jeszcze nie udało się ich znaleźć, to astronomowie zakładają, że we wszechświecie musi być sporo dużych, skalistych egzoplanet z rzadkimi atmosferami bogatymi w wodór.
Nie znamy jeszcze takich planet, ale teoretycznie powinno być ich sporo. Z drugiej strony Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, gazowe egzoplanety i minineptuny wszystkie mają atmosfery zdominowane przez wodór i hel i jakoś nikt nie sądzi, że może tam istnieć jakiekolwiek życie.
W przyszłości, wiedząc, że życie może przetrwać w atmosferze wodorowej, badacze mogą poszerzyć swoje obserwacje odległych egzoplanet. Gdy w przestrzeni kosmicznej w końcu znajdzie się Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, naukowcy będą w stanie prowadzić znacznie dokładniejsze obserwacje takich globów i ich atmosfer.