Google Play może doczekać się wreszcie godnego rywala? Huawei, Xiaomi, Oppo i Vivo miały połączyć siły
Chińscy producenci smartfonów łączą siły w walce o dominację na rynku sklepów z aplikacjami na smartfony. Google Play może lada moment doczekać się konkurencji dzięki współpracy takich marek jak Huawei, Xiaomi, Vivo i Oppo.
Aktualizacja! W odpowiedzi na nasze pytania otrzymaliśmy oficjalne stanowisko polskiego oddziału OPPO, które cytujemy na końcu tekstu. Więcej o sprawie przeczytacie też w nowym materiale:
Huawei przegonił Apple’a w 2019 r., jeśli chodzi o liczbę sprzedanych smartfonów. Uplasował się tym samym na drugiej pozycji zaraz za Samsungiem. Stało się to pomimo tego, że w połowie roku firma ze względu na decyzję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa dostała bana na robienie interesów z przedsiębiorstwami ze Stanów Zjednoczonych.
Oznacza to, że nowe smartfony drugiego pod względem wielkości producenta na świecie nie mogą mieć zainstalowanego klasycznego Androida. Zarówno usługi Google’a, takie jak Google Pay, jak i sklep z aplikacjami Google Play, nie trafiły na topowy smartfon tego producenta, którym jest Huawei Mate 30 Pro. Firma ma co prawda swój własny sklep z aplikacjami, ale to marna pociecha.
Na ten moment wyłącznie Huaweiowi zależy na tym, by w jego App Gallery pojawiały się aplikacje. Ich twórcy dziś dbają głównie o to, by były dostępne w Google Play. Nie można też od tych programistów oczekiwać, że będą sami z siebie myśleć o kolejnej niszowej platformie, skoro zignorowali Microsoft z jego mobilnym Windowsem i Amazon z systemem FireOS bazującym na Androidzie.
Liderem rynku smartfonów jest koreański Samsung, którego gonią Huawei i Apple, ale zaraz poza podium znalazły się kolejne trzy firmy rodem z Państwa Środka. Xiaomi, Vivo i Oppo, bo to o nich mowa, wspólnie z Huawei kontrolują już ok. 40 proc. tego rynku. Jak podaje Reuters, cała czwórka właśnie się porozumiała ws. stworzenia realnej alternatywy dla sklepu Google Play.
Jeden producent to za mało, by zmienić status quo, ale czterech pracujących w komitywie? To już nie jest nierealne. Co prawda nadal nie powstanie jeden chiński sklep z aplikacjami na Androida, co mogłoby wywołać niemałą panikę w siedzibie Google’a, ale Huawei i spółka chcą już teraz stworzyć platformę dla programistów, która będzie wspierać wszystkie ich sklepy.
Dzięki temu aplikacja raz wgrana na serwer będzie od razu dostępna na smartfonach Huaweia, Xiaomi, Oppo i Vivo.
Partnerstwo o nazwie Global Developer Service Alliance, które zakłada współpracę tych marek w kwestii dystrybucji aplikacji w wielu sklepach jednocześnie, z początku obejmie 9 regionów, w tym takie kraje jak Indie, Indonezja oraz Rosja. Niewykluczone, że jeśli okaże się tam sukcesem, chiński producenci smartfonów zaczną konkurować bezpośrednio z Google’em również na innych rynkach, w tym w Polsce.
Oczywiście brak dostępu do aplikacji z Google Play to tylko jeden z problemów, jakich nastręcza korzystanie z Androida bez usług Google’a w Europie — telefony ich pozbawione nie mają w końcu do usług takich jak Google Pay, Google Maps, Gmaila itp. W dodatku wiele programów wymaga takowych do działania i nie da się przenieść tych programów na konkurencyjną platformę bez modyfikacji.
Mimo to platforma do wgrywania aplikacji do kilku sklepów jednocześnie, która może się przerodzić w przyszłości w jeden chiński sklep z aplikacjami, to pierwsza realna szansa na to, by dominacja Google Play w świecie Androida się skończyła. Jeśli tylko Chińczycy dobrze to rozegrają i przygotują sensowną alternatywę również dla innych usług firmy z Mountain View, to za kilka lat układ sił może być zupełnie inny niż dziś.
Aktualizacja:
Przedstawiciele polskiego oddziału OPPO nadesłali oświadczenie w odpowiedzi na nasze pytania w sprawie GDSA.
Firma OPPO nie potwierdza zatem doniesień Reutersa, mówiących o tym, że za aliansem stoi Huawei i że GDSA ma być platformą konkurencyjna dla Google Play.