Google zapłaci ci 4 zł, jeśli odpowiesz na serię pytań. Premie za ankiety Google już w Polsce
Premie za ankiety Google wchodzą do Polski. To aplikacja, dzięki której posiadacze Androida będą mogli dorobić kilka groszy, jeśli podzielą się z firmą swoimi opiniami i informacjami o sobie. Bo najwyraźniej nawet Google nie może wiedzieć o tobie za dużo.
Za pomocą ankiet Google może nas wypytywać o przeróżne rzeczy – od naszej opinii o różnego rodzaju promocjach po nasze plany związane z najbliższą podróżą. O wejściu w życie aplikacji w Polsce poinformowało Android Police.
Premie za ankiety Google weszły do Polski
Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu. Co jakiś czas pojawiają się w niej ankiety skierowane do użytkownika. To, jakie ankiety dostaniemy, będzie zależało między innymi od naszej płci, wieku czy języka, którym się posługujemy, ale nie tylko. Google zachęca bowiem do włączenia na swoim koncie historii lokalizacji, dzięki której będzie mógł zadawać nam pytania dotyczące miejsc, które odwiedziliśmy lub tych, w których przebywamy na stałe.
Aby zachęcić nas do wypełniania ankiet, Google oferuje za nie nagrody. W aplikacji na można zdobyć środki do wydania na gry, aplikacje czy filmy w Google Play. Ich wysokość zależy od długości ankiety i czasu potrzebnego na jej wypełnienie. Nie ma co jednak spodziewać się kokosów, choć ankieta może zostać wyceniona na zawrotne 4 zł, zazwyczaj będzie to znacząco niższa suma.
Warto jednak pamiętać, że pieniądze zdobywane w ankietach trzeba wydać w ciągu roku, inaczej przepadną.
Przekazuję w ten sposób firmie masę informacji, co robi z nimi Google?
W regulaminie aplikacji możemy wyczytać, że nasze odpowiedzi udzielane w ankietach nie będą wykorzystywane do dopasowywania do nas reklam czy uzupełniania o dodatkowe informacje naszego profilu w Google. Wyjątek stanowią nasze dane demograficzne i lokalizacyjne, którymi nasze konto zostanie uzupełnione. Google zastrzega się także, że informacje, które uzyska, mają mieć wpływ tylko na nasz profil ankietowanego i być przekazywane firmom trzecim wyłączenie w formie zbiorczej.
Trzeba pamiętać, że liczba ankiet jest uzależniona od dzielenia się z firmą swoją lokalizacją i zezwoleniu na zapisywanie jej historii. To zaś nie jest najlepszym pomysłem. To, gdzie przebywamy i jak często właśnie tam, pozwala nie tylko określić, kim jesteśmy, gdzie mieszkamy, gdzie pracujemy i gdzie pijemy, ale także zauważyć nasze problemy ze zdrowiem czy przewidzieć, gdzie będziemy za tydzień o tej samej porze. Każdy sam może ocenić, czy ta wiedza i, cała reszta informacji zbieranych przez firmę, jest według niego warta kilku złotych. Dla samego Google'a to czysty biznes, w końcu płaci ludziom grosze, które wydadzą w jego sklepie, z którego i tak pobiera 30 proc. od sprzedaży.
Ankiety są obecne od dawna na rynkach zagranicznych, dopiero teraz jednak weszły do Polski.