REKLAMA

Konieczna kolejna aktualizacja. iOS 13.2 ma duże problemy z wielozadaniowością

W ostatnich tygodniach doświadczyliśmy całej serii uaktualnień systemów iOS i iPadOS. Patrząc na skargi użytkowników po aktualizacji do wersji 13.2, czeka nas pewnie jeszcze kolejna. Poprawiająca zarządzanie pamięcią w iPhone’ach i iPadach.

02.11.2019 09.12
iPhone iOS tryb ciemny dark mode
REKLAMA
REKLAMA

Na początku bieżącego tygodnia na serwerach Apple’a pojawiło się uaktualnienie systemów iOS i iPadOS do wersji 13.2. To kolejna z serii aktualizacji, opublikowanych już po premierze trzynastej wersji mobilnej platformy Apple’a. Wiele wskazuje na to, że producent iPadów i iPhone’ów nie wyrobił się w ramach wyznaczonego przez siebie harmonogramu z dopieszczeniem wszystkiego w systemie, ostatnich szlifów dokonując już na urządzeniach swoich klientów.

Wersja 13.2, poza usunięciem wykrytych błędów i niedoróbek, wprowadził między innymi obsługę mechanizmu Deep Fusion w zgodnych z nim urządzeniach, nowe emotikony oraz obsługę słuchawek AirPods Pro. Niestety dla użytkowników, wersja 13.2 ma też zmieniony sposób, w jaki urządzenia Apple’a zarządzają swoją pamięcią operacyjną. Na ponoć wysoce niekomfortowy.

Twój iPhone i iPad zachowują się, jakby ktoś ukradł im sporo RAM-u? Spokojnie, nic się nie zepsuło. To tylko iOS 13.2.

Moi redakcyjni koledzy i koleżanki z iPhone’ami jeszcze nie skarżyli się na problemy z nowym iOS-em, co sugerować może, że nie każde urządzenie ma problem. Skarg na działanie iOS-a 13.2 jest jednak mnóstwo. Serwis MacRumors zebrał sporo z nich, a wszystkie są podobnej treści. Skargi również pojawiły się na reddicie. Nick Heer zebrał na swoim blogu kolejne. iOS i iPadOS, nawet na najnowszych sprzętach Apple’a i tych najdroższych w sposób wysoce agresywny stara się zwolnić pamięć operacyjną.

Efektem ubocznym nowych ustawień tegoż mechanizmu jest znacznie mniej wygodna praca wielozadaniowa. Według tych doniesień wystarczy raptem parę minut, by poprzednio używana przez nas aplikacja została zamknięta przez system. To oczywiście znacząco utrudnia pracę wielozadaniową, bo zamiast przełączać się na dokument lub inną treść nad którą pracowaliśmy, musimy czekać aż aplikacja się wznowi.

Problem jest na tyle irytujący i utrudniający bądź wręcz uniemożliwiający pracę, że prawdopodobnie najbardziej znany dziennikarz obserwujący Apple’a – John Gruber – napisał na swoim blogu, że gdyby dało się wrócić do poprzedniej wersji iOS-a na jego urządzeniach, to by zrobił downgrade. Taka opinia w świecie urządzeń Apple’a zdarza się niezwykle rzadko.

REKLAMA

Apple na razie milczy. Prawdopodobnie możemy spodziewać się łatki.

Opisywana sytuacja nie brzmi jak coś, co ma zostać w iOS-ie i iPadOS-ie na stałe. Zwłaszcza że to momentalne usuwanie z pamięci aplikacji działających w tle ma miejsce nie tylko na starszych czy tańszych urządzeniach, a również na najnowszych i najdroższych iPadach Pro i iPhone’ach Pro Max. Prawdopodobnie jest to więc tylko usterka w kodzie systemu, którą relatywnie łatwo będzie usunąć w ramach kolejnej aktualizacji. Problem tylko w tym, że nie wiemy kiedy ta zostanie opublikowana.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA