Można wrzucić telefon do schowka. Yanosik w końcu trafia do Apple CarPlay
Teraz można już na dobre wrzucić telefon do schowka w samochodzie. Yanosik działa już z Apple CarPlayem.
Producent aplikacji Yanosik ogłosił dziś nowość, której prawdopodobnie od wielu miesięcy wyczekiwali użytkownicy. Najnowsze wydanie Yanosika na iOS (4.2.0), które trafiło dziś do App Store'u, wprowadza nareszcie zgodność z systemem Apple CarPlay.
Yanosik i Apple CarPlay - co to oznacza?
Mniej więcej tyle, że od tej pory - o ile mamy CarPlaya - nie będziemy musieli już sięgać po telefon ani trzymać go na wierzchu, żeby skorzystać z ostrzegawczych funkcji Yanosika. Po podłączeniu telefonu do systemu multimedialnego auta będzie wystarczyło wybrać odpowiednią ikonę, żeby uruchomić znaną nam aplikację, w formie dodatkowo przystosowanej do obsługi w trakcie jazdy.
To ostatnie oznacza przede wszystkim trzy rzeczy. Po pierwsze - nie zobaczymy tutaj żadnych reklam, bo po prostu nie są one dopuszczone w CarPlay. Po drugie - interfejs będzie nieco różnił się od tego smartfonowego, ale nikt nie powinien mieć problemów z odnalezieniem się w nim.
I w końcu po trzecie - w trybie CarPlay dostępna będzie tylko nawigacja z ostrzeżeniami. Wszystkie bardziej zaawansowane funkcje aplikacji i ustawienia będą dostępne... w aplikacji. Po odłączeniu telefonu.
Żeby skorzystać z Yanosika na ekranie pokładowego systemu multimedialnego nie trzeba instalować żadnych dodatkowych aplikacji, o ile oczywiście mamy już zainstalowanego na telefonie Yanosika. Trzeba tylko zadbać o to, żeby pobrać udostępnioną dziś aktualizację. Potem wystarczy podłączyć telefon do CarPlay (przewodowo lub bezprzewodowo, o ile mamy taką opcję) i... już.
A co z Yanosikiem i systemem Android Auto?
I tutaj niestety złe wiadomości. Według producenta aplikacji, póki co nie wiadomo, czy Yanosik na Android Auto pojawi się w ogóle, przede wszystkim ze względu na ograniczenia platformy.
Tym ograniczeniem jest oczywiście prosty fakt, że Google - w przeciwieństwie do Apple - nie dopuszcza na swoja platformę samochodową innych nawigacji niż jego własna. Na Android Auto możemy wybierać najwyżej między Google Maps a Waze.
Nie to co u Apple, który zdecydował się postawić na otwartość... (albo miał po prostu słabe mapy).