Samsung Galaxy S10+ w warunkach bojowych, czyli 1 TB w praktyce
Niedawno wróciłem z targów IFA w Berlinie, gdzie Samsung Galaxy S10+ Performance Edition towarzyszył mi w pracy i rozrywce. Jak sprawdził się 1 TB pamięci smartfonu?
Każdego roku w pracy dziennikarza i blogera technologicznego wypadają trzy terminy, kiedy pracy jest zdecydowanie najwięcej. Pierwszym są styczniowe targi CES w Las Vegas, na których pojawia się mnóstwo nowości segmentu RTV. Drugim jest MWC w Barcelonie, które ma miejsce w lutym. To właśnie wtedy widzimy wysyp premier w segmencie mobilnym. Trzecia impreza to berlińskie targi IFA, które każdego września przyciągają tysiące dziennikarzy, przedsiębiorców i fanów technologii. Debiutuje tam cały przekrój urządzeń, od oczyszczaczy powietrza, po składane smartfony.
IFA to przeszło 160 tys. metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej rozdzielonej na 27 ogromnych hal. Co roku mieści się na nich ok. 1800 wystawców. Wśród nich są raczkujące chińskie firemki produkujące obudowy do smartfonów, jak i najwięksi giganci, tacy jak Samsung, który zajmuje największą powierzchnię na całych targach: potężną halę City Cube.
Dla mnie IFA to co roku dużo... chodzenia. Przekłada się to na ok. 30 tys. kroków wykonywanych codziennie na terenie hal jak i w samym Berlinie. To także kilka konferencji dziennie, dziesiątki produktów przechodzących przez ręce, kilkanaście nagranych filmów i setki zdjęć. To także organizacja zdalnej pracy z redakcją, praca pod dużą presją czasu i niekiedy kończenie montażu wideo w taksówce i render na oficjalnej kolacji, z laptopem schowanym pod stołem (nie pytajcie…).
W tym roku na targach IFA towarzyszył mi Samsung Galaxy S10+ Performance Edition.
Choć na targach mam cały plecak sprzętu, to smartfon jest absolutnie kluczowym, zdecydowanie najważniejszym urządzeniem na całych targach. Zanim jednak zacznę pracę, muszę dotrzeć do Berlina. Oczekiwanie na samolot spędzam na pracy.
Pojawił się news, który trzeba opracować na Spider’s Web. Możecie o tym nie wiedzieć, ale jako autorzy tesktów wiele krótkich newsów piszemy na smartfonie. Kiedy jesteśmy w trasie, smartfon daje najszybszą, a często jedyną możliwość szybkiej reakcji na pojawiający się temat. Korzystam z aplikacji iA Writer, z której wysyłam plik tekstowy wydawcy, a ten przygotowuje i publikuje materiał.
Jeden plik tekstowy z iA Writer ma… 4 KB. Wszystkie moje teksty napisane przez 6,5 roku pracy na Spider’s Web zajmują 62 MB. Oczywiście przechowuję je w chmurze, a przez to mam je na wszystkich urządzeniach, w tym na smartfonie. Wygląda na to, że zapełnienie 1 TB pamięci w Galaxy S10+ Performance Edition samymi tekstami zajmie mi jeszcze trochę czasu. 62 MB w obliczu 1 TB dostępnego miejsca to jak kropelka w oceanie. Akcja zapełniania przestrzeni w ramach #1TBChallenge naprawdę nie jest łatwa...
Czas w samolocie to czas dla mnie.
Umilam go sobie grając na smartfonie i oglądając krótki, dwudziestominutowy odcinek serialu. Więcej nie zdążę, bo lot z Warszawy do Berlina trwa dosłownie chwilkę.
Jeden odcinek serialu pobrany z serwisu streamingowego do pamięci Galaxy S10+ zajmuje ok. 400 MB. Cały sezon ma 9,3 GB. Na 1 TB danych dostępnych wewnątrz urządzenia te wartości nie robią żadnego wrażenia. Resztę odcinków obejrzę wieczorem, w hotelowym łóżku.
Targi IFA rozpoczyna w moim wypadku konferencja firmy Samsung, na której pierwszy raz mogę zobaczyć na żywo Galaxy Folda.
Notatki robię oczywiście na smartfonie. Smartfon towarzyszy mi też w zdjęciach. Choć fotografie ilustrujące teksty robię przy użyciu dedykowanego aparatu, to smartfonem robię na targach dziesiątki zdjęć. Na niektóre stoiska wpadam tylko na chwilę, a wtedy smartfon jest po prostu wygodniejszy. Na szczęście jakość aparatu w Galaxy S10+ Performance Edition umożliwia bezproblemową publikację zdjęć w internecie. A fotografii w pamięci zmieści się niemało, bo jakieś… 400 tys. zdjęć! Biorąc pod uwagę, że robię ok. 10 tys. zdjęć rocznie, wystarczyłoby mi to na 40 lat.
Na IFA dobra organizacja czasu jest wszystkim.
Niestety same targi tego nie ułatwiają, bo 27 dużych hal zawsze stanowi wyzwanie logistyczne przy poruszaniu się i planowaniu tras. Aby nie zgubić się w tym gąszczu korytarzy i przejść, potrzebna jest mapa całego terenu. Na szczęście jest ona dostępna w oficjalnej aplikacji IFA, która na dodatek bardzo dobrze wykrywa lokalizację wewnątrz budynków.
Inne niezbędne aplikacje w moim arsenale to komunikator do rozmów z redakcją, garść aplikacji społecznościowych do publikowania i czytania nowości, aplikacje typu to-do do organizacji pracy, mail do przeglądania prasówek i muzyka z serwisu streamingowego, by choć trochę odciąć się od szumu. Mam około 100 pobranych albumów do pamięci smartfonu, bo czemu miałbym się ograniczać mając do dyspozycji 1 TB danych?
Po trzech dniach intensywnej pracy czas na powrót.
I choć rocznie latam nawet kilkadziesiąt razy, to zawsze wybieram miejsce przy oknie, by złapać kilka zdjęć ponad chmurami. Do zobaczenia Berlinie, widzimy się za rok!
*Materiał powstał we współpracy z firmą Samsung.