Nie przetarg, a aukcja. UKE szykuje się do rozdysponowania częstotliwości 5G
Aukcja to wybór bez wątpienia bardziej korzystny dla skarbu państwa. Eksperci jednak ostrzegają: to mniej przejrzysty proces, który na dodatek może okazać się bardziej czasochłonny.
Uruchomienie sieci 5G w Polsce powoli przestaje być przyszłością na rzecz teraźniejszości. Operatorzy komórkowi już testuj niezbędne do jej funkcjonowania technologie, a administracja szykuje formalne fundamenty. Nadal nie wiadomo, który z operatorów otrzyma jakie częstotliwości. Rozsądzić to miał przetarg, jednak ostatecznie – jak ustaliła Gazeta Wyborcza – dokona tego aukcja.
Do rozdysponowania będą cztery bloki częstotliwości. Gdyby odbył się przetarg, operatorzy komórkowi mieliby przedstawić swoje oferty na konkretne bloki, a te zostałyby przydzielone telefonii oferującej największą kwotę. Aukcja jest dla operatorów mniej korzystna: w zależności od zaproponowanej kwoty otrzymują oni mniej lub bardziej korzystny blok. Wynik aukcji nie jest więc do końca jasny dla jej uczestników.
Dlaczego aukcja, a nie przetarg?
O to zdecydowała się zapytać redaktor Wyborczej, Iwona Różyk-Rozbicka, dyrektorkę Departamentu Prawnego UKE. Jak twierdzi, były wątpliwości, czy przetarg zakończyłby się przydziałem wszystkich częstotliwości w pierwszym podejściu. Nietrudno jednak zauważyć, że decyzja o aukcji będzie korzystna dla skarbu państwa.
W przypadku licytacji operatorzy mogą podbijać swoje oferty. I prawdopodobnie będą to robić, bo telefoniom bardzo zależy na jak najszybszym załatwieniu te sprawy, co pozwoli im na szybkie podjęcie dalszych inwestycji. Choć i tu nie wszyscy mówią jednym głosem. - Trudno się więc spodziewać, że będziemy chcieli się wykrwawić, byleby zdobyć te pasma i dostarczyć budżetowi państwa pieniądze na realizację socjalnych wydatków, jak 500+ - jak wypowiada się w materiale Wyborczej przedstawiciel jednego z operatorów.
5G to nie tylko większa prędkość transferu. To początek ery Internetu rzeczy.
Nowa generacja sieci komórkowej to coś więcej niż tylko jeszcze szybszy transfer danych. Nie tylko więc pozwoli nam ona na szybszy dostęp do dużej ilości danych, ale też obsłuży znacznie więcej urządzeń na danej powierzchni. Jest to niezmiernie istotne dla rozwoju branży IoT, a więc małych elektronicznych urządzeń połączonych z Siecią. Takich jak elementy smart city, smart home czy autonomiczne pojazdy.
Na razie nie jest jasne, kiedy sieć 5G zacznie funkcjonować w Polsce. W teorii - już od przyszłego roku. O powszechnym dostępie jednak nie ma co marzyć przed 2024 r. My już sprawdziliśmy pierwszy dostępny w Polsce telefon 5G, a także działanie samej sieci.