Pora na wielki powrót Nexusów. Tani Pixel 3a okazał się sprzedażowym sukcesem
Tańsze odmiany Pixela 3 sprzedają się naprawdę nieźle, jak wynika ze sprawozdania finansowego Google’a. Producent chętnie więc mówi o sukcesie. A ja proponuję, by tę pozytywną anomalię zmienić w coś permanentnego.
Google opublikował bardzo dla siebie korzystne sprawozdanie finansowe, ale dobra kondycja tej firmy raczej nie jest niczym zaskakującym. To, co zwraca uwagę, to znacznie lepsza sprzedaż telefonów Pixel w minionym kwartale. Jak twierdzi producent, udało się sprzedać aż dwa razy więcej urządzeń tej marki niż w analogicznym kwartale rok temu. Co się zmieniło?
Pojawiła się nowa odmiana Pixeli. Obok modeli Pixel 3 i Pixel 3 XL pojawiły się ich tańsze wersje, a więc Pixel 3a i Pixel 3a XL. Zachowały one dwie kluczowe zalety dużo droższych telefonów tej linii – bardzo dobre aparaty i błyskawicznie aktualizowaną wersję Androida – zachowując przy tym relatywnie niską cenę w zakresie 400-500 dol. Ta ostatnia przekonała zresztą kilku partnerów: Pixele 3a są dostępne w zauważalnie większej liczbie sklepów z elektroniką i u operatorów komórkowych.
Pixel 3a sprzedaje się znacznie lepiej od pozostałych modeli. Nie powinno to dziwić, ale warto wyciągnąć z tego wniosek.
Telefony Pixel okazały się do tej pory sporym rozczarowaniem. Są krytykowane za archaiczne wzornictwo i nieprzystające ich wysokiej cenie usterki techniczne, które tylko częściowo udało się usunąć aktualizacjami oprogramowania. Nie sprzedają się też najlepiej, choć kuszą niektórych twórców aplikacji możliwością ich testowania na najnowszym Androidzie oraz swoimi świetnymi aparatami.
Fakt, że Pixel 3a sprzedaje się dużo lepiej, w zasadzie nie powinien nikogo dziwić. Niemal zawsze z oczywistych przyczyn ekonomicznych tańsza wersja produktu znajduje większą liczbę nabywców od tej droższej. A pomysł Google’a na kompromis cenowy wydaje się bardzo dobry – mam na myśli chociażby bezkonkurencyjny w tej półce cenowej aparat. To może byśmy dalej szli tą drogą? Zwłaszcza, że ta została przetarta przez linię produktową Nexus.
Chciałbym, by Pixel stał się podobny do linii Nexus.
Zanim Google zdecydował się w pełni samodzielnie projektować swoje urządzenia, oferował je pod swoją marką wspólnie z partnerami. Były to telefony, tablety i akcesoria marki Nexus. Podobnie jak Pixele, również i Nexusy pracowały pod kontrolą Androida, który był od razu aktualizowany do najnowszej dostępnej wersji.
Ta cecha telefonu interesuje jednak głównie entuzjastów, takich jak Czytelnicy Spider’s Web. Projektowane wspólnie z takimi firmami, jak Samsung, Huawei, LG czy Asus sprzęty Nexus cechowały się absolutnie rewelacyjnym stosunkiem jakości i możliwości do ceny. To raczej nie były najlepsze telefony na rynku, ale były one najrozsądniejsze. Kupując Nexusa płaciliśmy dwie trzecie lub nawet połowę kwoty za iPhone’a. A zazwyczaj (były wyjątki…) w zamian otrzymywaliśmy bezpieczne, dobrze zaprojektowane, dobrze wyposażone i absolutnie bezproblemowe urządzenie.
Chciałbym, by linia Nexus wróciła. Aparaty i aktualizacje systemu w Pixelach nie robią już takiego wrażenia – nie w momencie, gdy na rynku istnieją telefony Apple’a, Samsunga czy Huaweia. Problemy telefonów Google’a zniechęcają, a ich cena… no tak, ta wrażenie robi. Ale chyba nie takie, jak trzeba. To nie iPhone XS czy Galaxy S10. Sukces Pixela 3a, mam nadzieję, da Google’owi do myślenia.