REKLAMA

Te piękne instalacje to matryce OLED. Ale LG coraz śmielej poczyna sobie z jego następcą

LG korzysta jak może z faktu bycia jedyną firmą na świecie, która jest w stanie masowo produkować matryce OLED dużych rozmiarów. Trwa jednak wyścig, który firma ta może przegrać.

14.06.2019 12.41
OLED Micro LED
REKLAMA
REKLAMA

Technologia OLED z pewnością nie jest idealna, jednak oferuje mnóstwo zalet, które obecnie dla matryc LCD są nieosiągalne. I prawdopodobnie nigdy nie będą. Wyświetlacze OLED są znacznie cieńsze od LCD, ponieważ nie zawierają dodatkowych lamp doświetlających, niezbędnych do działania konkurencyjnego rozwiązania. Można je też formować w dość dowolne kształty, co w przypadku matryc ciekłokrystalicznych jest bardzo trudne. I wreszcie oferują kontrast w dość niewielkim uproszczeniu określany jako doskonały.

Produkcja wyświetlaczy OLED jest jednak trudna i skomplikowana. I tak jak są one dość powszechne w małych rozmiarach – większość telefonów z wyższej półki ma taki wyświetlacz – tak jeśli chodzi o większe matryce, na przykład telewizyjne, tylko LG Display ma takowe w ofercie. I czerpie z tego monopolu ogromne benefity.

OLED Micro LED class="wp-image-954758"

Niemal każdy producent telewizorów, w tym samo LG, w swoich sztandarowych modelach stosuje matryce OLED. Z braku większego wyboru. A sam koreański gigant radzi sobie też doskonale na rynku signage, oferując plastyczne OLED-y pozwalające na kreatywne i efektowne instalacje reklamowe. W tym przeźroczyste. Tekst ten ozdabiają zdjęcia stoiska LG z targów InfoComm, nietrudno zrozumieć czemu te produkty cieszą się zainteresowaniem. Ale nie ściągnąłem was tu, by przynudzać o panelach dla rynku reklamy. Na stoisku LG pojawiło się coś dużo lepszego.

Panele Micro LED w teorii oferują te same zalety, co OLED, ale bez wad organicznej technologii.

Użyłem wyrażenia „w teorii” czysto asekuracyjnie, bo na razie nikt z mediów nie był w stanie zweryfikować deklaracji producentów. Micro LED jednak, podobnie jak OLED, nie wymaga doświetlania zewnętrznego. Oferuje więc dokładnie ten sam poziom nieskończonego kontrastu i może być przy tym bardzo smukły. Rozprawia się też z problemami matryc OLED.

OLED Micro LED class="wp-image-954761"

A te, jak już wspominałem, nie są doskonałe. Urządzenia z OLED-ami muszą stosować zmyślne programowe sztuczki, by nie dopuścić do utrwalenia na matrycy długo wyświetlanego na nim statycznego obrazu. Są one raczej skuteczne, jednak w innych rozwiązaniach nie trzeba walczyć z takimi problemami. Na dodatek matryce OLED są relatywnie ciemne, LCD i rzekomo Micro LED mogą świecić znacznie jaśniej.

W tym wszystkim tkwi pewien szkopuł. Nie dla nas, bo my tylko na tym skorzystamy, ale dla LG. W przeciwieństwie do OLED-a, Micro LED to technika rozwijana przez bezpośrednich konkurentów koreańskiego producenta. A jakby oceniać poziom zaawansowania prac nad Micro LED-ami iluzoryczną miarą eksponowania się w mediach, to można odnieść wrażenie, że najbliżej wprowadzenia Micro LED-ów pod strzechy zwykłych ludzi jest Samsung.

Może i nadinterpretuję, ale eksponowanie Micro LED-ów przez LG uważam za swoisty manifest.

Na targach InfoComm 2019 po raz pierwszy na świecie został pokazany jedyny w swoim rodzaju panel LG Micro LED. Matryca LG Micro LED, stanowiąca przyszłość cyfrowych urządzeń informacyjno-reklamowych, jest zbudowana z mikroskopijnych diod LED tworzących indywidualnie sterowane piksele, pozwalające na precyzyjne odwzorowanie detali obrazu. Średnica poszczególnych diod LED wynosi mniej niż 50 mikrometrów, czyli jest porównywalna z wielkością drobinki kurzu lub połową grubości ludzkiego włosa. – cytując komunikat prasowy przysłany nam przez polski oddział LG. To bardzo starannie ułożony komunikat, jeśli się w niego wczytacie.

Micro LED „stanowi przyszłość cyfrowych urządzeń informacyjno-reklamowych”. Przyszłość i cyfrowo-reklamowych. Dlaczego nie możemy mówić o tym teraz? I dlaczego tylko informacyjno-reklamowych? Odpowiedź wydaje się prosta: czasy OLED-a, jeżeli obietnica stojąca za Micro LED-em to nie mrzonka, mają się ku końcowi. Prawdopodobnie jednak to nie nastąpi jeszcze przez parę lat.

OLED Micro LED class="wp-image-954764"

LG musi więc zadowolić zarówno tych inwestorów, którzy domagają się maksymalizacji zysków ze sprzedaży unikalnych OLED-ów, jak i tych wskazujących na Samsunga i resztę konkurencji, który powoli i coraz śmielej zaczyna prezentować Micro LED-owe prototypowe telewizory przy różnych okazjach. Trzeba przecież pokazać, że LG nie jest w tyle za konkurencja i że nadal jest innowacyjne.

Gra świateł i cieni. Na razie wszystko będzie po staremu.

Dziennikarze przestali się już wypytywać producentów o poziom zaawansowania prac nad wprowadzeniem Micro LED-ów do relatywnie masowej produkcji. Znudziło się nam to, bo od lat otrzymujemy te same, wymijające odpowiedzi. Wiemy, że pracują. Wiemy, że zamożni i istotni partnerzy mogą nawet pozyskać urządzenie z takim panelem.

REKLAMA

Na razie jednak nie wiemy nawet, czy Micro LED faktycznie spełnia swoją obietnicę i czy nie ma jakichś ukrytych, trudnych do wyeliminowania wad. Że o dacie premiery pierwszego masowego produktu z Micro LED nie ma co nawet rozmawiać. Martwi mnie to, bo tak jak sam jestem ogromnym entuzjastą stosowania OLED-owych matryc w telewizorach wysokiej klasy, tak wadzi mi fakt, że prawie wszyscy producenci są przez to uzależnieni od LG Display.

Różnorodność i konkurencyjność to zawsze największa korzyść dla nas, konsumentów. LG z pewnością będzie czekać na wprowadzenie swojego Micro LED-a na rynek masowy – przy założeniu, że w ogóle będzie na to gotowy – na pewno do ostatniej chwili, aż zmusi firmę do tego rynek. Byśmy jak najdłużej wydawali pieniądze na OLED-y. Jeżeli ten przykład nie ilustruje czemu zawsze tracimy na monopolu, to chyba już nie wymyślę lepszego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA