REKLAMA

Nowa funkcja Gmaila sprawi, że w końcu będę wstawał wyspany

Mikołaj Kopernik, Albert Einstein, Batman, Fryderyk Chopin i Jakub Kralka. Co łączy te wybitne postacie? Wiele, a jedną z głównych cech jest to, że wszyscy woleli pracować w nocy.

Nowość w Gmailu - w końcu możesz ustawić, o której wyśle się email
REKLAMA

Niewątpliwie kiedy rozwiązujesz sobie w domowym zaciszu równania, komponujesz mazurki, obserwujesz gwiazdy czy starasz się złapać na gorącym uczynku Jokera, praca nocna ułatwia zadanie. A przynajmniej nie przeszkadza, chyba że akurat mieszkasz w Paryżu i masz z Fryckiem przez ścianę.

REKLAMA

Gorzej w pracy biurowej, gdy po drugiej stronie jest człowiek, który kładzie się do łóżka zaraz po „M jak Miłość”. Przed zaśnięciem jeszcze chwile rozmyśla, czy Kinga i Piotrek powinni zdecydować się na kolejne dziecko, ale generalnie zajmuje mu to do 15 minut. Wstaje jeszcze przed szóstą, poranna gimnastyka i o godzinie 7:30 dzwoni radośnie „Panie Jakubie, dzwonię do Pana w nietypowej sprawie”.

Najgorzej jest jednak z e-mailami. Jak już wspomniałem, najlepiej pracuje mi się w nocy, a już najprzyjemniej pomiędzy 02:00 i 04:00. Wtedy jest naprawdę twórczo, czyli cicho: w domu, na świecie, w telewizji, a nawet w internecie. Człowiek trafia w te zakamarki własnego umysłu, które lubi najbardziej, choć czasem się ich trochę boi.

Pogodzony z losem przygotowuję więc sobie kilka dokumentów, e-maili do klientów w wersjach roboczych, zasypiam po godzinie 5:00 i nastawiam budzik na 08:30 rano. Wysyłam po kolei gotowe e-maile i pozwalam sobie „na jeszcze godzinkę”. Ten rytuał, oczywiście niecodzienny, powtarzam regularnie. Dlaczego się tak męczę? Mój mentor, który serią porad prowadzi mnie przez życie, stanowczo podkreślił niegdyś, że wysyłanie e-maili o 3:00 w nocy jest nieprofesjonalne. Nie potrafiłem tego zrozumieć („siedzę nad klientem po nocy i to jest coś złego?”), ale wyjaśnił mi, że tak się po prostu nie robi.

Meczę, a właściwie męczyłem się również dlatego, że wykorzystywana przeze mnie skrzynka e-mailowa Gmail (również w wersji odpłatnej) bez żadnych dodatkowych wtyczek itp. nie posiadała opcji harmonogramu wysyłania wiadomości. To się - i tutaj po starannym nakreśleniu problemu wreszcie docieramy do sedna informacji - właśnie zmiania. Aktualizacja poczty Google o nową funkcję już trwa i zawitała m.in. do mnie. Pierwotnie spodziewano się jej zresztą już w lipcu 2018 r., jednak coś się opóźniło.

REKLAMA
 class="wp-image-934667"
Nowa opcja widoczna jest po kliknięciu na strzałkę przy przycisku „Wyślij”.

Spokojny sen i jeszcze lepsza organizacja. Czego chcieć więcej?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-29T11:52:04+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:22:46+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:35:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T09:17:29+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T05:48:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:43:45+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:44:30+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:04:27+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:02:31+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T16:03:48+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T12:09:48+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T10:35:13+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T09:20:52+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T08:44:58+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T06:18:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T06:17:22+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T06:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T20:37:05+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T20:08:13+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T19:41:07+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA