Nowa kamera sportowa DJI Osmo Action może być początkiem końca GoPro

DJI Osmo Action to nowa kamera sportowa od znanego producenta dronów. Jak na produkt tego typu, jest odporna na wstrząsy (upadki z 1,5 m), wodę (do 11 m bez dodatkowej ochrony) oraz pył. Potrafi pracować w temperaturach do -10 stopni Celsjusza.

DJI Osmo Action ma aż dwa kolorowe ekrany LCD: 2,25-calowy, dotykowy, tylny wyświetlacz oraz 1,4-calowy z przodu. Tylny ekran to standard — służy do podglądu kadru, wykonanych materiałów oraz obsługi kamery. Przedni został zaprojektowany, aby ułatwiać vlogowanie i zdjęcia selfie. Jasności 750 nitów ma gwarantować, że obraz będzie wyraźnie widoczny nawet w słoneczny dzień. To świetny pomysł i dziwię się, że nikt wcześniej takiej kamery nie pokazał. No, może poza Sony RX0 II, ale ona ma po prostu odchylany tylny ekran.

Sercem DJI Osmo Action jest 12-megapikselowa matryca o przekątnej 1/2.3 cala. To ta sama matryca, którą znajdziemy w Osmo Pocket. Obiektyw to trzy soczewki asferyczne i daje pole widzenia 145 stopni. Przysłona to f/2.8. Osłona obiektywu jest wykończona dwiema warstwami powłoki chroniącej przed odciskami palców oraz powłoką antyrefleksyjną. Zdjęcia można zapisywać w formacie RAW lub JPEG przy prędkości 3/5/7 kl./s. Dostępny jest pełny tryb manualny, zakres czułości wynosi ISO 100-3200, a minimalny czas naświetlania to 1/8000 s.

Kamery sportowe to jedna przede wszystkim filmy. W tym elemencie DJI Osmo Action ma się czym pochwalić. Nowa kamerka umożliwia nagrywanie filmów 4K do 60 kl./s przy 100Mbps. Dostępne są także dodatkowe tryby: HDR 4K 30 kl./s, 8x slow motion: 1080p 240 kl./s oraz 4x slow motion 1080p 120 kl./s. Za dźwięk odpowiadają dwa wbudowane mikrofony oraz głośnik.

Poza nieco lepszym bitrate'em (100Mbps kontra 78mbps) DJI Osmo Action ma praktycznie identyczną specyfikację foto i wideo, co jej główny konkurent: GoPro Hero 7 Black.

DJI słynie z produkcji skutecznych systemów stabilizacji w dronach czy kamerkach z gimbalem. W DJI Osmo Action producent zastosował nowy system RockSteady, który łączy elektroniczną stabilizację obrazu EIS ze złożonymi algorytmami. Ma on dawać stabilny, pozbawiony wstrząsów materiał filmowy bez względu na to, jak dynamiczne jest nagranie.

Osmo Action ma wymienny akumulator, który pozwala na 93 minuty nagrywania w 4K / 30 kl./s z włączoną funkcją RockSteady i 135 minut nagrywania z rozdzielczością 1080p / 30 kl./s bez RockSteady. Materiały są zapisywane na karcie microSD.

DJI Osmo Action ma tylko trzy przyciski: power, record i quickswitch (QS). Ostatni z nich umożliwia zmianę trybów nagrywania wideo i zdjęć, bez konieczności grzebania w menu. Dłuższe przytrzymanie przycisku QS sprawia, że kamera przełącza ekran. Kamera reaguje także na pięć poleceń głosowych, co ma dodatkowo ułatwiać obsługę. Osmo Action pracuje pod kontrolą systemu Action OS. Ma także moduł wi-fi i dedykowaną aplikację na smartfony DJI Mimo.

DJI Osmo Action kosztuje 379 euro, a w Polsce 1699 zł. To taniej, niż konkurencyjna GoPro Hero 7 Black, która w dniu premiery była wyceniana na 429,99 euro, a dzisiaj można ją kupić za ok. 1600-1700 zł. DJI Osmo Action jest już dostępna w sprzedaży na stronie store.dji.com. W sieci sprzedaży autoryzowanych dystrybutorów ma być dostępna od 22 maja, chociaż widziałem, że w niektórych sklepach w Polsce ma być dostępna już 16 maja.

Firma GoPro całkiem niedawno wycofała się z rynku dronów chwilę po tym, jak DJI pokazało konkurencyjny model Mavic Air. W przypadku kamer sportowych to GoPro jest tu liderem i wzorem, ale to już nie ten sam potentat, co jeszcze kilka lat temu. Rynek kamer sportowych skutecznie podgryza chińska konkurencja z produktami w dużo niższych cenach.

Różnice w specyfikacji pomiędzy DJI Osmo Action a GoPro Hero 7 Black są niewielkie. DJI Osmo Action jest minimalnie większa i o 9 g cięższa od GoPro Hero 7 Black, ale generalnie oferuje niemal takie same parametry. Chiński produkt ma jednak przewagę w kilku istotnych punktach.

Osmo Action ma kolorowy ekran z przodu, który może przypaść do gustu wielu vlogerom, podróżnikom czy po prostu osobom robiącym sobie zdjęcia selfie. Ma także cenioną markę z wieloma produktami w rodzinie. DJI jest liderem rynku dronów konsumenckich. Ich posiadacze mogą teraz budować cały ekosystem kamer podróżniczych. Poza tym produkt DJI jest znacząco tańszy, dzięki czemu w dniu premiery można go kupić w cenie podobnej, co GoPro Hero 7 Black grubo ponad pół roku po premierze.

DJI to prawdziwy walec, który rozjeżdża konkurencję na rynkach, za które się bierze na poważnie. Potrafi w szybkim tempie prezentować dopracowane produkty jeden po drugim i skutecznie walczyć o klientów. Jeśli DJI Osmo Action będzie tak dobra, jak wskazuje na to specyfikacja, a DJI pójdzie za ciosem, prezentując kolejne, tańsze wersje kamery, to GoPro ma się czego obawiać.

Wprawdzie ostatni kwartał 2018 roku był w GoPro na plusie (zarobili 32 mln dol.), ale tak naprawdę firma była pod kreską od końca 2015 r. Dobry wynik na koniec zeszłego roku to zasługa nowych kamer z serii Hero 7. DJI Osmo Action ma duże szanse szybko wpłynąć na dużo niższa sprzedaż nowych kamer GoPro. Koniec Hero 7 Black oznaczałby koniec GoPro. To czarny scenariusz, którego nikt z nas chyba nie życzy firmie. Scenariusz, który jest niestety dosyć prawdopodobny.